Jak bez strachu zmierzyć się z rozmową kwalifikacyjną

Trudno mi stawić czoła rozmowom kwalifikacyjnym. Chociaż moje CV jest dobre, boję się mówić głupio, ponieważ zaczynam się trząść i mówić z bardzo małą pewnością siebie. Wiem, że pierwsze wrażenie jest bardzo cenne i obawiam się, że potrzebuję trochę czasu, żeby mnie poznać. Co możesz mi doradzić?

We wszystkich sytuacjach lęku antycypacyjnego próba uniknięcia sytuacji, której się boimy, tylko potęguje ją na naszych oczach, aw konsekwencji podsyca strach i sam niepokój, który wywołuje ta myśl. Uważamy, że dobrym pomysłem jest, aby zamiast zmuszać się do tego, aby osoba, przed którą się znajdujesz, nie myślała, że ​​jesteś głupi, powinieneś zadać sobie pytanie: „A jeśli oni myślą, że jestem głupi?” Kiedy już znajdziesz kilka odpowiedzi, zastanów się, jak byś odpowiedział w każdym przypadku. Bo to, co może dać ci trochę spokoju, to brak pewności, że będziesz w stanie sprawiać wrażenie kogoś bezpiecznego i zdolnego (kto mógłby cię zapewnić? Na pewno nikt), ale wiedząc, że jeśli tego nie dostaniesz, możesz sobie z tym poradzić.

Dlatego dobrą strategią jest zwykle nie próbowanie tego ukryć, ponieważ zwiększyłoby to wewnętrzne napięcie i nakarmiłoby niespokojne i stresujące informacje zwrotne. Zamiast tego możesz zacząć od czegoś w rodzaju bufora: „Zwykle denerwuję się podczas pierwszego wywiadu” lub „Jestem trochę spięty, ponieważ ta pozycja jest dla mnie bardzo ważna”, coś, co pomaga Ci poczuć się dobrze i usuwa potrzebę oferowania „doskonały” obraz. W ten sposób napięcie może się zmniejszyć i możliwe, że pozwoli to na lepsze funkcjonowanie. Wiele razy przed tymi, którzy używają tej techniki, prowadzący wywiad kończy się mówiąc: „Cóż, nie widziałem, żebyś był bardzo zdenerwowany”. Osoba przeprowadzająca rozmowę z Tobą prawdopodobnie bardziej Ci współczuje, jeśli uzna, że ​​jesteś szczery ze swoimi emocjami.

Popularne Wiadomości