Należysz tylko do siebie
Szef, rodzice, partner, przyjaciele… Są częścią naszego życia, ale nie jesteśmy im tego winni. Jeśli pozwolimy im myśleć inaczej, pokonali nas.
Nie należysz do swojej matki.
Chociaż cię urodziło.
Nie należysz do swojego ojca.
Chociaż dałem ci kilka studiów.
Nie należysz do swojego szefa.
Nawet jeśli ci zapłacę.
Nie należysz do systemu.
Że po prostu chce, żebyś produkował w kółko w ten sam sposób.
Nie należysz do kogoś, kto mówi, że cię kocha.
Kto używa miłości, aby decydować za Ciebie.
Manipulować swoimi wyborami.
Abyś nadal go kochał.
Twoja twarz, twoje ciało, jak się ubierasz, kolor włosów, z kim jesteś, gdzie jesteś - one należą tylko do ciebie.
Twoje istnienie jest całkowicie twoje.
I nie jesteś nikomu nic winien.
Bo jeśli ktoś ci coś dał, to dlatego, że chciał.
I nie mogą wymagać, żebyś robił to, co chcą, tylko po to.
Istnieje wielka wolność, wewnętrzny ogień w buncie przeciwko temu, czego oczekują od ciebie inni.
Twoja matka nie może ci powiedzieć, z kim spędzić noc.
Twój ojciec nie może ci powiedzieć, żebyś czegoś nie nosił.
Twój szef nie może cię zmusić do zdrady.
System nie może zniszczyć Twojej prywatności, jeśli na to nie pozwolisz.
Ktoś, kto cię kocha, nie może szantażować twojej woli.
Nie należysz do absolutnie nikogo.
I nikt nie należy do ciebie.
Nie pozwól im wierzyć inaczej.
Ponieważ sprawdzają, że mogą cię kontrolować.
Już cię pokonali.