„Musimy teraz zaprzestać stosowania pestycydów”
Laura Gutman
Na stół trafia żywność skażona pestycydami, niewidzialne opatrunki, które zabijają: 200 000 ludzi rocznie według ONZ, pszczoły, życie w glebie …
Mariano Bueno jest wielkim promotorem rolnictwa ekologicznego oraz zdrowego i regeneracyjnego odżywiania. Rolnictwo ekologiczne jest sposobem na powstrzymanie tego szaleństwa, zapewnienie wysokiej jakości żywności i przywrócenie środowiska naturalnego. Traktowanie ziemi z szacunkiem, bez odurzania jej chemikaliami, jest rozwiązaniem dla naszych dzieci.
Mniej toksyczne, więcej składników odżywczych
Rolnictwo ekologiczne jest sposobem na powstrzymanie tego szaleństwa, zapewnienie wysokiej jakości żywności i przywrócenie środowiska naturalnego.
Przede wszystkim, czy możesz mi opowiedzieć o swoim pochodzeniu?
Pochodzę z rodziny rolników z Benicarló, w bardzo trudnym środowisku. Frankoizm i represje na wielu poziomach, ale miałem szczęście, że miałem wyjątkowych rodziców. Po matce odziedziczyłem miłość do ziemi, a także pewną zdolność narracji, ona zawsze ma powiedzenia, zwroty, metafory do wszystkiego. I to pomogło mi w mojej pracy. A mój ojciec był wielkim filozofem.
Czy pracowałeś także na polach?
Tak, tak, w moim przypadku, gdy miałem 13 lat zdałem sobie sprawę, że szkolny system nauczania nie wzbudza we mnie żadnego zainteresowania, a pasjonuje mnie wiele innych rzeczy. To, co mnie zafascynowało, to ziemia, wieś, bycie rolnikiem, w przeciwieństwie do moich rodziców, którzy chcieli, żebym jutro wykonał dochodową karierę.
Kiedy miałem 14 lat, zdecydowałem się porzucić szkołę średnią, aby zostać rolnikiem, przy opozycji również nauczycieli. Było dla mnie jasne, że ziemia to moja sprawa. Nie wyobrażałem sobie przyszłości bez połączenia z ziemią.
Dlaczego rolnik?
Dla mnie była to bardzo twórcza praca, chociaż teraz została bardzo zmechanizowana. Każdy dzień był nowym wyzwaniem, innym zadaniem, nic monotonnego, wydobywało ze mnie to, co najlepsze i mogłem wyrazić całą swoją kreatywność. Konflikt przyszedł później, wraz z przedłużeniem agrarnym, w okresie rozwoju, który chciał nas zindoktrynować na temat nowoczesnego rolnictwa. W ciągu dnia pracowaliśmy w sadzie, a od szóstej do ósmej chodziliśmy na zajęcia rolnicze, uczono nas o środkach, które trzeba było włożyć, nawozach chemicznych, pestycydach …
Przygotowali cię do bycia „nowoczesnym” rolnikiem …
I tam odkryłem problemy, takie jak LD50, który był jedynym testem, który producenci pestycydów musieli przejść, aby uzyskać zezwolenie, który jest śmiertelny dla szczurów w 50%. Oznacza to, że produkty te były dodawane do ich pożywienia i jeśli po pewnym czasie zmarło nie więcej niż 50% szczurów, zostały one dopuszczone. Ale jeśli generuje raka lub inne choroby zwyrodnieniowe, a te szczury nie umierają… Co się dzieje?
Tam zaczęły się konflikty, wiedziałem o tym jasno, nie chciałem produkować żywności, która mogłaby powodować choroby. Potem miałem konflikty z rodzicami.
Byli już „nowoczesnymi” rolnikami …
W wieku 17 lat zdałem sobie sprawę, że my, rolnicy, zatruwamy ziemię i żywność, którą uprawialiśmy i sprzedawaliśmy. Wyślemy go do Mercabarna z całkowitym spokojem. Walczyłem z ojcem, kiedy zobaczyłem opryskiwacz, spojrzałem na etykietę pestycydów i zobaczyłem, że jest na niej napis: „kategoria C”. Oznacza to czas oczekiwania od aplikacji do zbioru wynoszący minimum 30 dni.
Wszystko wydawało się kontrolowane …
Pomidory zbieraliśmy co dwa dni, rano zbieraliśmy, po południu zasiarczaliśmy, a dwa dni później nowy zbiór jechał do Mercabarna. Z etycznego punktu widzenia nie mogłem tego zrobić. Nie było świadomości, że te produkty są rakotwórcze, działają jako zaburzacze hormonalne lub inne substancje szkodliwe dla zdrowia.
Jak to przeżyłeś?
To był bardzo silny kryzys wewnętrzny, ponieważ cieszyłem się nim, kiedy nadal zajmowaliśmy się tradycyjnym rolnictwem, z szacunkiem dla ziemi, z cyklami roślin. Patrzyliśmy na księżyce, używaliśmy obornika … Mieliśmy praktyki rolnicze, których, jak czytałem, nauczyliśmy się z epoki muzułmańskiej w Hiszpanii, z rolnictwa, które przynieśli nam Arabowie. Przeszliśmy od tradycyjnych technik uprawy do agrochemikaliów, nie oceniając konsekwencji, które dziś są już bardzo widoczne i sprawdzone.
Koszt branży …
Nie produkowaliśmy już żywności dla ludzi, ale wytwarzaliśmy produkty przemysłowe, „rzeczy”, aby zarabiać pieniądze. To jest dzisiejsze rolnictwo. W Hiszpanii supermarkety sprzedają maksymalną ilość, minimalną jakość, minimalną cenę, o ile ktoś może zarobić.
Jak przebiega Twoja trajektoria?
Na tym etapie zmieniłem dietę: w wieku 17 lat zostałem wegetarianinem i przezwyciężyłem problemy zdrowotne, które miałem. Przeczytałem w książce, że można jeść dietę bez mięsa, zdałem sobie sprawę, że nigdy nie lubiłem mięsa, zawsze je odrzucałem. Nie mogłam też znieść pomagania mamie w obieraniu królika na paellę w niedziele. To była dla mnie tortura. Kiedy jednak przeczytałam, że mogę prowadzić zdrowe życie na zdrowej diecie, poczułam, że to ode mnie zależy, że wegetarianizm jest dobry dla mojego organizmu.
A potem dokąd prowadzą te wszystkie zmiany?
Wpadłem w kryzys i pomyślałem, że muszą istnieć alternatywy. W tym czasie rolnictwo ekologiczne nie było znane. Ale czytałem, że we Francji praktykowano coś, co nazywało się rolnictwem ekologicznym, czyli produkować żywność bez nawozów chemicznych, z materią organiczną.
Czy pojechałeś do Francji?
Tak, kiedy miałem 20 lat pojechałem do Francji. Tam nauczyłem się bardziej szacownych technik rolniczych, a także poszedłem do duchowej wspólnoty. Uczyłem się innych dyscyplin, takich jak geobiologia, które również były częścią mojej kariery osobistej i zawodowej, w zakresie stawiania na zdrowsze opcje życia.
Wracasz do domu…
Tak, moi rodzice dali mi farmę, na której mogłem uprawiać ekologię, aw 1982 roku zacząłem sprzedawać żywność ekologiczną, zarówno na lokalnych targach, jak iw pierwszych sklepach otwartych w Barcelonie.
Prawdziwy pionier… .
Teraz z perspektywy czasu tak jest. Prawie cztery dekady! To tam zaczęły się nasiona dzisiejszego rolnictwa ekologicznego, ścieżka ciężkiej pracy, niezrozumienia … Spójrz, w ostatnich latach ziemia, na której uprawiana jest żywność ekologiczna, wzrosła z 15% do 20% rocznie.
Czy Hiszpania jest pionierem?
Jest największym producentem w Europie, wyprzedzając Włochy, Francję i Niemcy, z prawie dwoma milionami hektarów wykorzystywanymi na rolnictwo ekologiczne. Chociaż nadal daleko nam do wyróżniania się jako konsumenci, znaczna część produkcji jest eksportowana. Nawet w dużych supermarketach można kupić żywność ekologiczną. Nie do pomyślenia dwadzieścia lat temu. Powstają wspólne inicjatywy, lokalni producenci, którzy sprzedają bezpośrednio konsumentowi. Jasne jest, że rośnie świadomość, że „jesteśmy tym, co jemy”, że jedzenie jest źródłem składników odżywczych dla naszych komórek i lepiej wiedzieć, co tak naprawdę kładziemy na talerzu.
Ekspert od zdrowego odżywiania …
Lubię tę ziemię, ale też piszę i rozpowszechniam Część swojej kariery poświęciłem na pisanie książek, kilka odniesień w rolnictwie ekologicznym, takich jak The Ecological Family Garden (RBA). Moją propozycją jest ułatwienie uprawy własnej żywności, zarówno na dużą skalę, jak i na kawałku ziemi, na stole do uprawy lub na balkonie w domu, zawsze można cieszyć się jedzeniem wolnym od toksyn. W mojej najnowszej książce, Naturalna żywność i zdrowie, opowiadam, jak wysokiej jakości żywność regeneruje się i pomaga zachować zdrowie.
Wspierasz studia …
Tak. Badania naukowe wskazują, że pestycydy stoją za wieloma patologiami związanymi z układem rozrodczym, układem nerwowym, układem odpornościowym, układem oddechowym, układem sercowo-naczyniowym … Niektóre rodzaje pestycydów, herbicydów, działają poprzez zmianę układu hormonalnego, który jest znany jako zaburzające endokrynologiczne i są związane z nowotworami hormonozależnymi, takimi jak rak piersi, prostaty, jądra. Nawet ONZ właśnie opublikowało, że pestycydy zabijają.
Czy ONZ uznaje, że pestycydy zabijają?
Tak, według badań ONZ pestycydy zabijają 200 000 ludzi rocznie, są katastrofą dla środowiska, a masowe stosowanie syntetycznych pestycydów chemicznych nie gwarantuje bezpieczeństwa żywności. Eksperci tej organizacji zaprzeczają, że pestycydy są niezbędne do zagwarantowania światowej żywności i oskarżają producentów o „systematyczne zaprzeczanie szkodom” i „nieetyczny marketing”.
Jak się z tego wydostać?
Podzielam opinię ONZ, FAO i ekspertów w dziedzinie zrównoważonego rozwoju i ekologii: rolnictwo ekologiczne to sposób na wyżywienie całej populacji z poszanowaniem zdrowia ludzi, zwierząt i gleby, zatrzymaj to eskalacja zanieczyszczeń. Wszystko, co stawiamy na ziemi, trafia do naszego ciała i pszczół umierających z powodu pestycydów.