3 mechanizmy obronne, które uniemożliwiają cieszenie się życiem
Demián Bucay
Wszyscy nauczyliśmy się bronić przed rzekomymi zagrożeniami zewnętrznymi. Zatrzymanie się przy systemie pozwoli nam z pewnością siebie otworzyć na życie.
Kto jeszcze najmniej ma różne mechanizmy psychologiczne do obrony przed możliwymi zewnętrznymi przeciwnościami: introjekcją, projekcją i retrofleksją. Z pozoru zapewniają nam bezpieczeństwo, ale w zamian tłumią nasz prawdziwy sposób bycia i odczuwania.
Otwórz się na życie
Ludzie żyją zanurzeni w świecie , z którego musimy uzyskać to, czego potrzebujemy, aby przetrwać i odrzucić innych, którzy są dla nas potencjalnie szkodliwi. Te wymiany między nami a naszym środowiskiem mają miejsce zarówno fizycznie, jak i psychicznie.
W ten sam sposób, w jaki musimy zwracać się na zewnątrz, aby uzyskać codzienne pożywienie, nasze potrzeby psychiczne i emocjonalne również muszą być zaspokajane przez działania skierowane na zewnątrz.
Otóż świat zewnętrzny - zarówno natura kulturowa, jak i społeczna - żąda od nas pewnych rzeczy w zamian lub jako warunek zaspokojenia naszych potrzeb.
Stan zdrowia biologicznego i emocjonalnego - jeśli tę różnicę można ustalić - ma wiele wspólnego z wypracowaniem równowagi między jednostką a środowiskiem, między tym, co jest „ja”, a tym, co nie jest; między potrzebami osobistymi a potrzebami społeczeństwa, którego jesteśmy częścią.
Łotr lub neurotyk
Psychoanalityk i ojciec terapii Gestalt Fritz Perls powiedział, że gdy ktoś jest zbyt skoncentrowany na własnych potrzebach, jest przestępcą. Myślę, że nazywanie tego stanu przestępcą jest trochę przesadzone, dla mnie ktoś, kto nie bierze pod uwagę potrzeb otaczających go osób i zajmuje się swoim biznesem, jest raczej łajdakiem.
Z drugiej strony, argumentował Perls, kiedy potrzeby społeczne zbytnio obciążają jednostkę, rezultatem jest osoba neurotyczna, która jest przecież tym, czym większość z nas jest.
Mogłoby się wydawać, że wyjście z neurotycznego cierpienia musi prowadzić przez przemienienie nas w łajdaków. Nie sądzę. Jako istoty społeczne, którymi potrzebujemy i potrzebujemy innych, nie będziemy tak naprawdę szczęśliwi maltretować, gardzić lub wykorzystywać ludzi wokół nas bez skrupułów.
Łajdaki są oszukiwane , zapominają, jak istotne jest uznanie i autentyczna miłość do ludzi. Większość z nas wie, że potrzebujemy miłości i obecności innych. Jednak w tych poszukiwaniach pozwoliliśmy, aby świat zewnętrzny był architektem naszego dobra lub zła, i stało się to przytłaczające.
3 mechanizmy obronne do porzucenia
Aby uchronić się przed zewnętrzną powierzchnią , którą uważamy za zagrażającą, ludzie często rozwijają stereotypowe zachowania, które są powszechnie znane jako mechanizmy obronne, właśnie dlatego, że bronią nas przed tymi rzekomymi niebezpieczeństwami.
Problem w tym, że mechanizmy te, choć skuteczne, to jednak kosztem poświęcenia autentycznego kontaktu z otoczeniem, a zwłaszcza z innymi. Oznacza to, że usuwamy niepewność ze spotkania z innymi, ale w zamian otrzymujemy linki, które są nudne, powtarzające się lub wypaczone przez nasze własne osądy.
Rozbrojenie mechanizmów obronnych, za pomocą których „amortyzujemy” i „zniekształcamy” nasze relacje ze światem zewnętrznym, jest sprawą najwyższej wagi. Opisano różne mechanizmy obronne, które mogą przerwać naszą ścieżkę rozwoju osobistego. Zobaczmy je:
1. Introjekcja
Mechanizm introjekcji polega na przyjmowaniu za własne czegoś, co jest zewnętrzne. Obraz, który najlepiej opisuje ten mechanizm, to połknięcie całego kęsa bez żucia.
Bierzemy idee, wartości lub przekonania z naszego środowiska i wprowadzamy je, ale bez żadnego własnego opracowania. Nie lubimy, gdy coś żujemy, a następnie trawimy, aby uzyskać to, co jest pożywne, a resztę wyrzucamy, ale połykamy je w całości.
Podobnie jak w przypadku jedzenia , ten niestrawiony materiał psychologiczny pozostaje tam, jak ciało obce - nazywamy to introjektem - zajmując miejsce, uniemożliwiając opracowanie własnych koncepcji i powodując dyskomfort.
Introjection to wymuszona adaptacja. Introjekty zmuszają nas do działania w określony sposób, podążania za sztywnymi trendami, powtarzania się w kółko lub dziwnego odczuwania, gdy odchodzimy od ustalonej linii. To „powinności”, nakazy, dogmaty …
Kiedy ktoś używa introjekcji jako mechanizmu obronnego, mówi „ja”, gdy chodzi bardziej o „oni”: „wierzę, że…”; ale w rzeczywistości „to oni wierzą, że…”. Aby pozbyć się tego mechanizmu, ważne jest, aby doświadczyć tego, jakie to uczucie. Emocja jest zawsze autentyczna, a kiedy ktoś zmusza się do wypełnienia polecenia, którego nie przyswoił, coś w nim często się buntuje.
Nasze fizyczne i emocjonalne samopoczucie zależy od skomplikowanej równowagi między potrzebami osobistymi a potrzebami otoczenia, którego jesteśmy częścią.
Weźmy pod uwagę mężczyznę, który uczestniczy w przyjęciu bez żony. Wieczorem podchodzi do niego piękna kobieta. On po pewnych wątpliwościach idzie z nią na wspólną noc iw najbardziej intymnej chwili nie dochodzi do erekcji.
Nasz mężczyzna wraca do domu bez odbycia stosunku płciowego. „Chciałem - wytłumaczy swojemu terapeucie - ale nie mogłem”. Terapeuta pyta: "A dlaczego chciałeś?" „Cóż” - odpowiada - „ofiarowała mi się. Jak mógłbym odmówić. Jestem człowiekiem!" Introjekcję w tym przypadku można by określić jako: „prawdziwy mężczyzna nie odrzuca możliwości spania z piękną kobietą”.
Rzeczywistość jest taka, że nie chce, a jego ciało - mądrzejsze od niego - nie zgadza się na to. Chce być „mężczyzną” i zmusza się do spełnienia jej życzeń. Gdybyś rozluźnił swoje wyobrażenie o tym, jak to jest być „prawdziwym mężczyzną”, mógłbyś bardziej szanować jego prawdziwe pragnienie… ale to oczywiście wymaga pracy.
2. Projekcja
Projekcja to kolejny bardzo powszechny mechanizm, za pomocą którego manipulujemy relacjami z zewnętrzem. Jest odwrotnością introjekcji, ponieważ to, co postrzegane jest jako zewnętrzne, w rzeczywistości jest własne.
To sposób na zabezpieczenie naszego wizerunku . Skonfrontowani z aspektem siebie, który odrzucamy i który jest nie do pogodzenia z obrazem, jaki mamy o sobie - lub który chcemy mieć - rzutujemy go na innych - tak jak obraz na ekranie filmowym - i widzimy w nich to, czego nie chcemy widzieć W nas.
Ktoś, kto używa projekcji jako trybu obronnego, często mówi „oni” lub „to”, podczas gdy w rzeczywistości mówi „ja”. Ten mechanizm stoi za paranoją i pokazuje, że ktokolwiek czuje się prześladowany, z pewnością ma ochotę prześladować. Przez większość czasu projekcja jest bardziej subtelna i kryje się za wieloma naszymi negatywnymi postrzeganiami rzeczywistości.
Klasycznym przykładem jest ktoś, kto mówi: „Tak i tak nie spuszcza ze mnie wzroku. Ma go ze sobą ”. Z pewnością będzie to osoba mówiąca, która nie odrywa oczu od Johna Doe, aby wiedzieć, co robi i przestaje robić.
Jeśli ktoś potrafi rozpoznać jego prognozy, może zacząć rozumieć przede wszystkim, w jaki sposób jest przyczyną - lub przynajmniej zwolennikiem - agresywnych zachowań drugiej osoby. Po drugie, zaczniesz rozwijać pełniejsze i bardziej autentyczne spojrzenie na siebie.
3. Retroflekcja
Z drugiej strony retrofleksja jest mechanizmem obronnym, który można określić jako „odchylenie wstecz”. Odbiega akcja, która zamiast wyruszyć w drogę - pierwotny cel - skręca i wraca do punktu wyjścia, czyli do siebie.
Wynik: osoba robi sobie to, co chce zrobić innym. Kiedy ktoś używa retrofleksji, to w jakiś sposób się rozwija: tworzy, a jednocześnie robi. Staje się obserwatorem i obserwowanym, sędzią i imprezą. Rozumie się zatem, że wina jest jednym z głównych przejawów retroflekcji.
Jeśli chcemy mieć autentyczną i kompletną wizję siebie, musimy nauczyć się rozpoznawać to, co widzimy w innych i to w rzeczywistości jest nasze.
Pomyśl o kobiecie, która opiekuje się chorą matką. Często ją odwiedza i opiekuje się nią poświęca życie osobiste. Jednak czuje się winny i uważa, że powinien być z nią więcej, zarzuca sobie, że nie dał jej czasu i pieniędzy, których nie ma.
Gdybyśmy zapytali ją, dlaczego się ukarała , mogłaby odpowiedzieć: „za bycie złą córką”. Żąda matki - nawet jeśli matka jej nie ma - a jej odpowiedzią jest prawie zawsze gniew. W rzeczywistości jest zła na matkę, więc rzekome żądanie matki zmusiło ją do odejścia.
Ale ta wściekłość jest nie do opisania - jak on może się gniewać na chorą staruszkę? - dlatego wypacza emocje, odwzajemnia je i złości się na siebie. Aby odzyskać równowagę, ta kobieta powinna uznać swój gniew. Być może w ten sposób zobaczysz, że twoja matka nie jest odpowiedzialna za to, co się z tobą dzieje i zdecydujesz, ile chcesz i możesz jej pomóc. Tak więc, nawet jeśli jest to bolesne, zrobisz to z mniejszym poczuciem winy.
Porzucenie naszych mechanizmów obronnych stawia nas twarzą w twarz i bez manipulacji ze światem i innymi. Pokazujemy siebie takimi, jakimi jesteśmy i widzimy ludzi wokół nas takimi, jakimi są. Jest to proces wymagający odwagi, ponieważ wiąże się z relacjami bez pewności, że inni nas zaakceptują. Ale jest to również ważny krok, jeśli chodzi o nasze zdrowie emocjonalne oraz zdolność do wzrostu i rozwoju jako ludzie.