Ładne i szczupłe, kontrolowane kobiety
Presja estetyczna, jaką odczuwają kobiety, sieją spustoszenie w ich zdrowiu psychicznym, które cierpią na zaburzenia odżywiania i niską samoocenę.

Moja samoocena ma swoje plusy i minusy. Dawno temu było ich więcej niż mniej, tak jak wtedy, gdy w wieku 13 lat nienawidziłem chodzić na plażę, bo uważałem, że nie mam dość klatki piersiowej, by nosić bikini, lub gdy w wieku 18 lat wymiotowałem, gdy poczułem się brudny od jedzenia .
Według ankiety przeprowadzonej przez magazyn SELF we współpracy z University of North Carolina, 3 na 4 amerykańskie kobiety w wieku od 25 do 45 lat wykazują objawy zaburzeń odżywiania, takie jak wywoływanie wymiotów lub stosowanie środków przeczyszczających (ponad 31%), nawet bez rozwinąć samo w sobie zaburzenia erekcji (zaburzenia odżywiania), które w języku angielskim nazywa się „zaburzeniem odżywiania”.
Obsesja na punkcie szczupłości
W znalezieniu tych danych zaskakuje mnie tylko przedział wiekowy badanych kobiet, gdyż znam w swoim środowisku przypadki zaburzeń odżywiania się i ich objawy u dziewczynek w wieku 6, 11, 15 lat. Zagłębiając się w tę sieć, odkrywam następujące dane, oparte na 11 amerykańskich badaniach nad samooceną nastolatków: 44% licealistów próbuje schudnąć (w porównaniu z 15% chłopców w ich wieku). 75% dziewcząt z niską samooceną popada w szkodliwe zachowania, takie jak fizyczne zranienie, palenie, picie lub przejawianie objawów zaburzeń odżywiania, w porównaniu z 25% dziewcząt z dobrą samooceną.
Jednak statystyki, które najbardziej mnie poruszają, są następujące: ponad 70% amerykańskich dziewcząt w wieku od 15 do 17 lat unika normalnych codziennych czynności, takich jak chodzenie na zajęcia, kiedy źle się czują ze swoim wizerunkiem.
Może tak bardzo mnie to porusza, bo przypomina mi to, że sam, w wieku 16 lat, miałem oblać ocenę w drugiej klasie liceum, ponieważ miałem taką obsesję na punkcie moich włosów i twarzy, że przestałem chodzić na zajęcia w dni, które czułem Byłem zbyt „brzydki”, żeby to zrobić, a te się piętrzyły i praktycznie zniknąłem z liceum.
Przypomina mi to godziny, które spędziłam na myciu włosów w kółko, aby uzyskać idealną fryzurę (a ja noszę i nosiłam krótkie włosy, więc nie było wiele do zrobienia), aż do uświadomienia sobie, że mój wygląd zasługiwał za każdym razem na kciuk w górę. lustro, zmiana oświetlenia, we wszystkich oknach w drodze na zajęcia.
Mój był oczywiście przesadny przypadek i zaostrzony przez moje skłonności obsesyjno-kompulsywne; ale, moim zdaniem, był to także nieco dramatyczny pokaz tego, co pociąga za sobą dorastanie kobiet. Ponieważ był taki czas w moim życiu, kiedy nie chodziłem na demonstracje, bo krzyczałem, gdy myślałem, że jestem brzydki.
Ponieważ moja była społecznie „dziwną” obsesją, ale nie była ona daleka od społecznie akceptowanej obsesji na punkcie woskowania kobiet, która prowadzi moich przyjaciół do niemożności pływania na plaży lub randki z chłopcem, jeśli nie są idealnie ogoleni.
I to jest to, że problem obsesji kobiecego piękna i szczupłości polega nie tyle na utrwaleniu samym w sobie (choć jest to fiksacja śmiertelna, jak pokazują przypadki anoreksji, bulimii…), ile na skrywanych za sobą ramach; kobieta z obsesją na punkcie swojego wyglądu jest zbyt zajęta, by się zbuntować, by być choćby minimalnie szczęśliwą.
Piękno to konstrukcja społeczna, obecnie zaaranżowana jako narzędzie kontrolowania kobiet , nie mówię o tym pierwsza ani ostatnia.
Piękno jest ucieleśnieniem mizoginii: jeśli nie jesteś ładny, nie jesteś tego wart , nie śmiejesz się, nie walczysz. Ale tak samo jest z rasizmem, z afro prostownicami do włosów i kremami do wybielania skóry; wyklucza również osoby z różnorodnością funkcjonalną (amputacje, wózki inwalidzkie …); ludziom, a zwłaszcza kobietom, transpłciowym poprzez dyktowanie, które genitalia najlepiej pasują do każdego ciała i które cechy nie są typowe dla „prawdziwej kobiety” (broda, orzech …).
Co to wszystko ma wspólnego ze zdrowiem psychicznym? Wszystko, powiedziałbym. To, że każdego dnia budzimy się w świecie, w którym kobiety wkładają palce do gardła, by wymiotować to, co zjadły, ma zbyt wiele wspólnego ze zdrowiem psychicznym; że te kobiety mówią ciszej, nie odważają się podnosić rąk na zajęciach lub bronić się w pracy, tym bardziej.
Ponieważ zdrowie psychiczne jest również kwestią polityczną , a tysiące kobiet jest ignorowanych przez nasz wygląd fizyczny (ponieważ nie są w stanie dotrzeć do kanonu zaprojektowanego celowo, aby zmusić nas do przejścia przez salę operacyjną, do ucieleśnienia męskiego ideału krętej kobiety w tym samym czasie) jak cienki) zasługuje na polityczną odpowiedź.
Ponieważ kobiety nie będą wolne, dopóki nasze zdrowie psychiczne i ogólna jakość życia będą tak poważnie dotknięte przez sposób, w jaki postrzegamy siebie, i nawyk traktowania siebie jak nic więcej niż ciała-przedmioty pozbawione własnej woli.