Naucz się przegrywać
Francesc Miralles
Góra jest metaforą życia, po drodze gromadzimy rzeczy, a schodząc w dół tracimy na wadze, aby chodzić lżej
Carlos obserwował z trybun ostatnie minuty gry swojej córki. W wieku szesnastu lat właśnie podpisał kontrakt z młodzieżową drużyną piłkarską, która tego popołudnia wygrywała jeden do zera.
Gdy sędzia gwizdnął na koniec meczu, zawodnicy poszli przytulić rywali
Dumny z debiutu córki, mimo że jedyna bramka strzelona przez drużynę przeciwną w jego własnych drzwiach, Carlos czekał na nią przed szatniami, aby zabrać ją do domu. Jednak kiedy wyszła, już wzięła prysznic i przebrała się, powiedziała:
- Będę w domu za godzinę, tato. Mamy przekąskę z zespołem.
-Oczywiście, przypuszczam, że chcesz świętować zwycięstwo ze swoimi towarzyszami.
-Idę z nimi tak, ale też z rywalami. Właściwie to zapraszamy na przekąskę.
-W jaki sposób? - zapytał zaskoczony.
-To zasada Joan, naszego trenera. Wygrywający zapraszają przegranych na przekąskę.
-Rozumiem… Chodzi o pocieszenie ich w porażce. Złamany głos zaskoczył Carlosa, który odwrócił się i zobaczył starca w dresie.
-Wręcz przeciwnie, chodzi o uczenie się od tych, którzy przegrywają , dlatego moje dziewczyny zapłacą za przekąskę. Przy okazji, spieszysz się? Wspinałem się na tę górę po meczach na naszym boisku i lubię, gdy im towarzyszy.
Carlos prychnął, przytłoczony, doceniając małą górę tuż obok stadionu. Miał nie więcej niż dwieście metrów wysokości, więc w ciągu godziny mógł wznosić się i opadać. Aby nie być niegrzecznym, przyjął zaproszenie i obaj w milczeniu poszli ścieżką.
Kiedy pokonali większość stoku, Joan wyjaśniła:
- Raz w miesiącu proszę dziewczyny, żeby weszły i schodziły z tej góry. To część ich podstawowego treningu.
-Tak jak zapraszanie przegranych, prawda? - powiedział Carlos, który nie rozumiał, po co wchodzić i schodzić z góry, poza ćwiczeniami fizycznymi.
-W rzeczywistości to jest to samo. Góra jest metaforą życia i uczy nas wygrywać i przegrywać. W pierwszej połowie życia wspinamy się na górę i po drodze zarabiamy. Gromadzimy wiedzę, majątek, sukcesy… Jesteśmy młodzi i energiczni, a kiedy osiągamy szczyt, patrzymy na świat z góry i krzyczymy: „Przybyłem tutaj! Osiągnąłem to i to! ”
Okrzyk ten faktycznie zbiegł się w czasie z jego przybyciem na szczyt góry, skąd widać stadion z lotu ptaka. W tym czasie ogrodnik podlał pole.
Głos starca wyrwał Carlosa z tego spokoju po wysiłku, zadając niedyskretne pytanie:
-Ile masz lat?
-Pięćdziesiąt cztery. Kiedy dorosłem, miałem córkę.
„To fantastyczne… Wtedy on już zaczął schodzić z góry, tak jak teraz,” powiedziała, zapraszając go do rozpoczęcia zejścia. Czy jesteś gotowy, aby przegrać?
-Co miałeś dokładnie na myśli? - zapytał Carlos, nieco zirytowany.
-Jeśli nie będziesz żyć sto dwadzieścia lat, prawdopodobnie osiągnąłeś już szczyt i pokazałeś światu swoje osiągnięcia. Jest zadowolony?
- Tak mi się wydaje - powiedział, kiedy poszli inną ścieżką. Udało mi się pracować w tym, co lubię, aw mojej branży jestem szanowany. Mam opłacony dom, a moja córka już lata sama. Za kilka lat pójdzie na uniwersytet i jego włosów będę widzieć mało, bo chce studiować za granicą.
Zapewniając każdy krok, starzec odpowiedział:
- W tej fazie będziesz musiał nauczyć się przegrywać, nie tylko swoją córkę.
- Próbujesz mnie przygnębić, Joan?
-Nie! Po prostu ciesz się każdym etapem. Czy też jest tak, że wejście na górę jest piękniejsze niż zejście
Carlos nie odpowiedział.
„Kiedy schodzimy z góry życia” , kontynuował trener, „nie tylko widzimy, jak nasi rodzice odchodzą, podczas gdy nasze dzieci zaczynają się emancypować”. Po drodze zostawiamy znajomych, ludzi, z którymi mieliśmy wiele wspólnego i którzy wybrali inne trasy …
-Ale boli pożegnanie z tym, co kochamy.
-Oczywiście boli, ale ból udowadnia, że żyjemy i ciągle się rozwijamy. Schodząc z góry zwalniamy ludzi, nasz organizm nie pracuje jak dawniej… chociaż w zamian zyskujemy inne rzeczy.
-Jakie rzeczy?
-Większe zrozumienie życia. W drodze w górę gromadzimy rzeczy, a schodząc w dół tracimy na wadze, aby chodzić lżej. Jeśli wyciągnęliśmy wnioski z drogi, za każdym razem będziemy potrzebować mniej i będziemy cieszyć się każdą chwilą.
Żegnając się, trener położył rękę na ramieniu Carlosa i powiedział:
Prawdą jest, że nikt nie uczy nas przegrywać w życiu … ale dla naszego szczęścia jest to równie ważne, jak wiedza, jak wygrywać.