Mój chłopak pomaga mi „normalnie”

Nadużycia wynikające z nierównego podziału obowiązków domowych są obecnie jedną z głównych przyczyn rozwodów. Kobiety są wyczerpane, ponieważ wielu mężczyzn nie założyło jeszcze, że nie urodziliśmy się, aby im służyć lub pracować za darmo.

Nadużycia wynikające z nierównego podziału zadań są dziś jedną z głównych przyczyn rozwodów. My kobiety jesteśmy zmęczeni, wyczerpani i mamy dość psychicznego i emocjonalnego ciężaru prowadzenia domu i rodziny. Podwójne godziny pracy mają wpływ na nasze zdrowie fizyczne, psychiczne i emocjonalne: posiadanie tak małej ilości wolnego czasu powoduje chorobę, stresuje nas i utrudnia życie.

Wielu mężczyzn nie założyło jeszcze, że kobiety nie urodziły się, by służyć lub pracować za darmo, że mamy takie samo prawo do wypoczynku jak oni i że to niesprawiedliwe, że mają więcej energii i wolnego czasu niż my. Chociaż są pewne rzeczy, które zmieniły się w ostatnich latach (ludzie w przeszłości żyli jak królowie w swoich domach), współcześni ludzie „pomagają” normalnym, jedni mniej, a inni bardziej. I wiele innych, w ogóle nic.

Niesprawiedliwy nierówny podział obowiązków domowych

Nagromadzenie urazy z powodu przeciążenia pracą nas rani, ponieważ napełnia nas złością, wściekłością, frustracją i innymi negatywnymi emocjami. W walce feministycznej kobiety czują się towarzyszone i udaje nam się wywołać te emocje, by zaprotestować, potępić wyzysk, w którym żyjemy, i domagać się bardziej sprawiedliwego, bardziej egalitarnego i bardziej wspierającego świata.

Chodzi o to, że kwestia odrabiania lekcji i opieki to nie tylko kwestia machizmu, ale przede wszystkim samolubstwa. Mężczyźni, którzy nic nie robią w domu, nie są dla nich wsparciem, ponieważ oczekują, że zostaną obsłużeni jak królowie: zachowują się jak królowie i żyją jak królowie we własnych domach.

Nie ma znaczenia, czy na zewnątrz są najbiedniejszymi i najbardziej wyzyskiwanymi ludźmi na świecie: w swoich domach ci ludzie rządzą, mają poddanych i sług.

Jedni nie wstają od stołu, kiedy kończą jeść, a inni zmywają naczynia. Jedni trochę pomagają a inni zostają do końca zbierając i czyszcząc. Niektórzy czekają, aż przyniesiesz kawę i deser na stół, inni czekają, aż ubrania zostaną wyczyszczone, złożone i umieszczone samotnie w szafkach. Czekamy na cud: dzień, w którym uświadomią sobie i zdecydują się wziąć na siebie odpowiedzialność.

Mamy nadzieję, że ta świadomość doprowadzi ich do solidarności i pracy zespołowej. Ale prawda jest taka, że nikt nie uczy ich pracy w zespole z kobietami. Dzieci są uczone od najmłodszych lat, że kobiety rodzą się, aby się nimi opiekować, adorować, kochać i czekać na nie.

Pod koniec monarchii w domu

My, kobiety, dziś nie chcemy mieć w domu dorosłych dzieci, ani monarchii w domu: chcemy mieć partnera, z którym dzielić życie. A jeśli partner nie jest partnerem, to lepiej, żeby nie był naszym partnerem.

Przestańmy wierzyć, że możemy wychować mężczyzn, którzy nie osiągnęli wieku dorosłego i którzy potrzebują ofiarnej matki lub zniewolonej pokojówki, aby się nimi opiekować. Nie możemy nikogo wychowywać, jeśli druga osoba nie przyjmuje tego do siebie jako niezbędnej potrzeby.

Jeśli partner tego nie zakłada, jeśli nie można dojść do porozumienia równoważącego podział zadań i czasu wolnego, jeśli chłopiec nie dorównuje i zachowuje się jak rozpieszczone dziecko, to myślę, że lepiej żyć samemu z naszym zamówieniem i nasz bałagan niż zbieranie majtek faceta, który marzy, że jest królem swojego świata.

Jeśli ze swoim partnerem nie możesz zgodzić się na równe relacje oparte na wzajemnej trosce, to nie ma warunków do budowania partnera. Ponieważ solidarność i troska są podstawą każdej historii miłosnej między dwojgiem ludzi.

Popularne Wiadomości