Jak walczyć z szantażem emocjonalnym (w 7 krokach)

Marisa Bosqued

Czy zdarza się, że z poczucia winy, litości lub nadmiernej odpowiedzialności ulegasz życzeniom innych wbrew własnym interesom? Możesz się zmienić.

Szantaż emocjonalny ma miejsce, gdy osoba rozwija zachowania manipulacyjne, aby narzucić swoją wolę nawet wbrew życzeniom i potrzebom drugiej osoby.

Manipulator wykorzystuje słabości innych - poczucie winy, poczucie odpowiedzialności, lęk przed samotnością, litość, potrzebę, by inni czuli się szczęśliwi … - wykorzystując je na swoją korzyść.

Najgorsze w szantażu emocjonalnym jest to, że nawiązuje on wzajemne relacje, polegające na uległości-uległości, przez co są one bardzo destrukcyjne.

Aby wylogować się z ich sieci , możesz wykonać poniższe czynności:

  1. Mentalizuj siebie . Postaw sobie za cel zakończenie tej sytuacji i przygotuj się na znoszenie skarg, gróźb i złych twarzy drugiej osoby bez poddawania się jej szantażowi.
  2. Oszczędzaj czas

  3. uspokoić się i zastanowić. Nie poddawaj się, gdy tylko pojawi się sprawa sądowa. Możesz powiedzieć na przykład: „Odpowiem ci, kiedy zdecyduję”. Pamiętaj, że szantażysta zwiększy presję i będziesz musiał utrzymać twardą pozycję.

  4. Zostań obserwatorem. Spójrz na sytuację z daleka. Pozwoli ci to obiektywnie ocenić zapotrzebowanie drugiej osoby oraz zalety i wady, jakie stwarza to dla ciebie.
  5. Negocjuj na swoją korzyść. Oceń, którą część prośby chcesz przyjąć, a co wygodnie odrzucić.
  6. Przekaż podjętą decyzję za pomocą dyplomacji.

  7. Działaj stanowczo. Nie usprawiedliwiaj się. Masz pełne prawo odmówić.
  8. Postaraj się zawrzeć pakt, w którym nie ma zwycięzców ani przegranych, ale związek jest tym, który wygrywa.

Popularne Wiadomości

Ochronny efekt pozytywnych emocji

Chodzenie z uśmiechem, okazywanie wdzięczności czy wspominanie każdej nocy przyjemnych chwil dnia jest dobre dla naszego zdrowia. Ochronny wpływ pozytywnych emocji potwierdzają badania naukowe. Musimy dobrze zjeść, odpocząć ... ale przede wszystkim starać się być szczęśliwymi.…