Cena Bitcoina wzrosła o 2000% w 2022-2023 roku, przekształcając się w coś, czego profesjonaliści finansowi nie mogli już ignorować.
96% ekonomistów, z którymi rozmawiał Wall Street Journal, uważa, że bitcoin i inne kryptowaluty przeżywają bańkę spekulacyjną, ale nie jest jasne, kiedy ta bańka pęknie. Przy obecnym tempie wzrostu, możliwość utrzymania wszystkich procesów komputerowych wymaganych przez Bitcoin będzie zużywać tyle samo energii elektrycznej, co Stany Zjednoczone w 2022-2023 roku. Niepokojące, prawda?
Wirtualne waluty lub kryptowaluty zyskują na popularności każdego dnia, ludzie zaczynają ich używać i tracą strach, ale w świecie o rosnącym zapotrzebowaniu na energię i przyspieszającej zmianie klimatu, co dzieje się z rzeczywistym kosztem tych walut w energii, czyli pytanie.
Wpływ Bitcoina na środowisko
W niedawnym artykule opublikowanym przez bank ING stwierdzono, że energia elektryczna potrzebna do operacji Bitcoin może zasilać dom przez cały miesiąc.
Jak to możliwe, że zużywa tak dużą ilość energii? Główny ekonomista ING, Teunis Brosens, próbuje to ująć w ten sposób: „Zabezpieczanie i przeprowadzanie weryfikacji transakcji jest kosztownym biznesem, integralność sieci można zachować, o ile życzliwe węzły kontrolują większość transakcji. moc obliczeniowa, (…) Razem zdominują proces weryfikacji (wydobycie). Aby doszło do weryfikacji (wydobycia), algorytm weryfikacji wymaga dużej mocy obliczeniowej, a tym samym energii elektrycznej ”.
Brosens dokonał również porównania z energią elektryczną wymaganą przez bardziej tradycyjne formy płatności, takie jak karty kredytowe: koszty energii Bitcoin są w przeciwieństwie do systemów płatności, które mogą pozwolić sobie na współpracę z zaufanymi odpowiednikami. Na przykład Visa zużywa około 0,01 kWh (10 Wh) na transakcję, co jest równoważne 20 000 razy mniej energii w porównaniu z tą samą transakcją w Bitcoinie.
Podobną opinię wyraził Alex de Vries z Digiconomist. „Myślę, że to ogromny problem, (…) Zasadniczo zużywamy tysiące razy więcej energii na coś, co możemy zrobić w tej chwili: możemy już dokonywać transakcji, nie musimy używać bitcoinów, jeśli ufamy naszemu obecnemu systemowi. Nie widzę w tej chwili, jak bitcoin usprawiedliwia wykorzystanie energii, biorąc pod uwagę, że większość ludzi ma pewien poziom zaufania do obecnego systemu ”- powiedział Futuryzmowi. Przy obecnym poziomie aktywności Bitcoin zużywa więcej terawatów rocznie niż Dania. Utrzymując obecne tempo, w 2022-2023 roku zużywałby więcej energii niż cały dzisiejszy świat.
Z drugiej strony jest co najmniej kilka rzeczy, które należy podkreślić:
Nie jest jasne, jak dokładne są dostępne dane. Na przykład inwestor kryptowalut Marc Bevand mówi, że jego zdaniem indeks przeszacowuje zużycie energii od 1,5 do 3,6 razy. Stan Schroeder z Mashable również ostatnio zadał wiele pytań dotyczących obecnie dostępnych prognoz.
Alex de Vries z Digiconomist twierdzi, że problemem jest system używany obecnie do weryfikacji transakcji Bitcoin, który nazywa się „dowodem pracy”. „Test stawki” i „test spalania” to alternatywne opcje, które można by wdrożyć, co oznaczałoby istotną zmianę dla systemu Bitcoin, ale które w opinii De Vries oznaczałyby również 99,9% zmniejszenie wymagana energia. «Technologia Blockchain, ogólnie rzecz biorąc, nie jest zaprojektowana tak, aby była wydajna, (…) Nie jest wydajna z założenia, ponieważ jeśli mam transakcję, nie zostanie ona sprawdzona ani raz przez scentralizowany system, zostanie sprawdzona tysiące razy we wszystkich rozproszonych węzłach w sieci ”- powiedział De Vries.
Jak donosi Timothy B. Lee z ArsTechnica, energia wykorzystywana do wydobywania bitcoinów powinna spaść w dłuższej perspektywie. Powodem jest to, że sieć Bitcoin jest skonfigurowana tak, aby automatycznie dostosowywać trudność wydobycia, aby zapewnić, że czas wymagany do wyprodukowania nowego bloku wynosi 10 minut. Ponieważ nagroda, pod względem bitcoinów zawartych w każdym bloku, stale spada i oczekuje się, że osiągnie 6,25 bitcoinów w 2022-2023 r., Również przychody branży wydobywczej wkrótce spadną. To pośrednio zmniejszy zużywaną energię.
Odejście od skamieniałości, jako źródła energii dla górników kryptowalut, pomogłoby w ograniczeniu kosztów dla środowiska, dlatego pojawia się coraz większa liczba kopaczy słonecznych i wodnych.
Tak jest na przykład w przypadku HydroMiner z siedzibą w Wiedniu. Startup, który zainstalował serwery kryptowalut w nieużywanych elektrowniach wodnych w Austrii i używa strumieni alpejskich przez rurociągi, aby chłodzić swoje serwery. „Jeśli problem energetyczny zostanie rozwiązany w ten sposób, nastąpi więcej adopcji blockschainów” - powiedziała agencji Bloomberg, prezes firmy Nadine Damblon.
Ogólnie rzecz biorąc, nadal nie jest jasne, jak będzie ewoluował rynek i jak mógłby ulepszyć system wydobywania kryptowalut. Jasne jest natomiast, że w ten sposób rzeczy nie są zrównoważone dla naszego środowiska.
Chociaż nie lubię katastrofy, ale uważam, że całą tę energię można by skierować na bardziej przydatne dla ludzkości kwestie, kryptowaluty nie są złym pomysłem, ale mimo to nie jest to czas na ich wykorzystanie ze względu na wysokie koszty środowiskowe.
Jasne, gdyby energia pochodziła z czystych źródeł, mogłaby to być świetna opcja, ale wciąż mamy wiele miejsc, które produkują energię z paliw kopalnych, takich jak węgiel, aby wydać tyle energii na coś w rodzaju prostej transakcji pieniężnej.