Dlaczego niektórzy ludzie są bardziej zaraźliwi na COVID-19 niż inni?
Sira Robles
W czasopiśmie Science opublikowano właśnie przegląd badań, które mogą wyjaśnić, dlaczego istnieją „super zaraźliwe” osoby. Niektóre powody są zaskakujące: podejrzewa się, że zarażona osoba, która mówi bardzo głośno lub śpiewa, może więcej przenosić wirusa.
Guillaume de Germain / UnsplashWedług badań SARS-CoV-2 wydaje się być przenoszony głównie przez kropelki, które mogą pozostawać zawieszone w powietrzu. Jednak wciąż pozostaje wiele pytań dotyczących sposobu rozprzestrzeniania się wirusa. Na przykład, bada się, dlaczego czasami jedna osoba zaraża więcej ludzi niż zwykle, stając się „super zaraźliwą ”.
W szczególności stwierdzono, że każdy zakażony pacjent - bez zachowania dystansu społecznego - zaraża średnio około trzech osób więcej. Ale w prawdziwym życiu niektórzy pacjenci zarażają znacznie więcej. Szacuje się, że prawdopodobnie około 10% przypadków prowadzi do 80% rozprzestrzeniania się.
Co sprawia, że niektórzy ludzie są „super zaraźliwi”?
Nie wiadomo dokładnie, dlaczego niektórzy pacjenci przenoszą wirusa częściej niż inni, chociaż w czasopiśmie Science opublikowano właśnie przegląd badań, które mogą częściowo wyjaśnić tę wyższą zdolność przenoszenia wirusa u niektórych osób.
- Ludzie, którzy mówią głośno lub śpiewają, przenoszą więcej wirusów
SARS-CoV-2 nie tylko rozprzestrzenia się przez kropelki, ale także poprzez drobniejsze aerozole, które mogą pozostawać w powietrzu przez wiele godzin. Na podstawie badania opublikowanego w Nature w 2022-2023 r., W którym analizowano rozprzestrzenianie się wirusów poprzez oddech, naukowcy z Nature sugerują, że niektórzy ludzie wydychają znacznie więcej cząstek niż inni, gdy mówią: kiedy mówią głośno lub śpiewają, są uwalniani więcej wirusów niż podczas mówienia normalną głośnością.
Na poparcie tego dowodu wyjaśniają przypadek kościoła w Waszyngtonie, gdzie podczas próby chóru jedna z tancerek, która została zarażona COVID-19, przekazała wirusa 53 innym showgirl, zgodnie z raportem Center for Control. i Amerykańskie Centrum Zapobiegania Chorobom (CDC).
Baza danych opracowana przez badaczkę Gwenan Knight i jej współpracowników z London School of Hygiene & Tropical Medicine (LSHTM) pokazuje, że wiele dużych przypadków zarażenia miało miejsce w miejscach, w których ludzie krzyczą lub śpiewają. „Może powolne, płynne oddychanie nie jest czynnikiem ryzyka, ale szybkie, głębokie oddychanie i krzyki są” - zauważa Knight.
- Mogą wpływać na to obyczaje społeczne pacjenta
Osoba, która nie ma zwyczaju mycia rąk, jest często bardziej narażona na przeniesienie wirusa. Wydaje się to dość oczywiste. Jednak inne aspekty pacjenta również odgrywają rolę, takie jak jego towarzyskość . Pierwszymi, którzy przenosili wirusa na dużą skalę, gdy środki jeszcze nie zostały zastosowane, były z pewnością osoby z wieloma kontaktami społecznymi.
Zarażeni, którzy należeli do blisko spokrewnionych grup ludzi, zwłaszcza jeśli spotkali się w zamkniętych przestrzeniach, prawdopodobnie byli w stanie przenieść wirusa na wyższy odsetek ludzi. Według bazy danych Knighta infekcje były bardziej masowe w miejscach takich jak statki, domy opieki, ośrodki narciarskie, kościoły, restauracje, szpitale i więzienia.
Naukowcy twierdzą, że to zachęcające odkrycie, ponieważ oznacza, że ograniczenie spotkań wielu ludzi w pomieszczeniach może mieć duży wpływ na przenoszenie wirusa, podczas gdy ograniczenia dotyczące innych czynności prowadzonych na zewnątrz i przy mniejszej liczbie ludzie mogliby poczuć ulgę.
Badanie przeprowadzone w Japonii wykazało, że prawdopodobieństwo przenoszenia wirusa jest generalnie 19 razy większe w pomieszczeniach niż na zewnątrz. W przypadku COVID-19 wydaje się, że przesłanka jest prawdziwa: naukowcy w Chinach badający rozprzestrzenianie się koronawirusa poza strefą zerową pandemii zidentyfikowali 318 grup trzech lub więcej przypadków zarażenia w okresie od 4 stycznia do 11 lutego : tylko jeden z nich został wyprodukowany na zewnątrz.
- To także kwestia czasu
Pojawiające się dowody sugerują, że pacjenci z COVID-19 są bardziej zdolni do zarażania w określonym czasie. Oznacza to, że jeśli zarażona osoba spotyka się z dużą grupą ludzi w pomieszczeniu zamkniętym właśnie w okresie największej zdolności do przenoszenia wirusów, rezultatem może być masowa zarażenie.
Jeśli zrobisz dokładnie to samo innym razem, kiedy twoja zdolność zarażania jest mniejsza, może się to nie zdarzyć. „Dwa dni później ta osoba może zachowywać się w ten sam sposób, a ty nie zobaczysz takiego samego rezultatu” - mówi Adam Kucharski, badacz z London School of Hygiene & Tropical Medicine (LSHTM).