Nie uciekaj! Unikanie sytuacji nie zawsze jest najlepsze

Bet Font i Víctor Amat

Unikanie pewnych sytuacji, które wywołują strach lub niepokój, może przynieść natychmiastową ulgę, ale nie zawsze jest to najlepsza opcja: tracimy pewność siebie i karmimy nasze lęki.

Hannah Busing-Unsplash

Jeśli istnieje coś, co naprawdę odróżnia człowieka od innych żywych istot, jest to wrodzona zdolność do komplikowania życia . Trudno jest znaleźć jedno zwierzę, które potrafi zrobić łatwe i trudne.

Z drugiej strony, człowiek wykazał się dużą kreatywnością, jeśli chodzi o tworzenie sytuacji i psychologicznych labiryntów, które w wielu przypadkach kończą się ślepymi uliczkami. A w ludzkiej sztuce zgorzknienia życia chyba najbardziej wyrafinowaną i szkodliwą techniką jest ta, która polega na tym, że nie stawiamy czoła temu, czego się boimy , a więc unikanie jednego problemu w ten sposób stwarza większy.

Wszyscy mieliśmy doświadczenia, w których mieliśmy małe sukcesy lub porażka była tak bolesna, że ​​postanowiliśmy nie walczyć z nimi ponownie.

Najmniejszy drobiazg może przekształcić się w niekontrolowanego smoka, gdy ktoś przyzwyczai się do jego unikania. Ale nie zawsze zdają sobie sprawę , że po prostu unikanie sytuacji obawiali kółko może doprowadzić do nieszczęścia i utraty zaufania.

Za każdym razem, gdy decydujemy się unikać , przywraca nam to obraz siebie rannych i osłabionych.

Z tego powodu, gdy życie ponownie stawia nas przed podobnymi sytuacjami, to nie tylko pamięć o przeszłości nas rani, ale strach przed porażką w przyszłości.

Co się dzieje, gdy nie stajemy przed naszymi lękami

Typowa scena w przerażających filmach to taka, w której bohater słyszy hałas i zamiast uciekać, decyduje się na śledztwo , co zwykle kosztuje go życie. Ta scena wydaje nam się absurdalna, ponieważ zdrowy rozsądek nakazuje coś przeciwnego: jeśli się czegoś boisz, unikaj tego .

Po co ci ciężko? Dlaczego ryzykować, że nie jesteś na równi i odkryjesz, że nie jesteś tym, kim myślałeś, że jesteś? Nie jest przyjemnie dostrzec, że życie nam się opiera, więc wycofujemy się z tego, co sprawia nam ból, cierpienie czy niepewność .

Problem polega na tym, że jeśli wytrwasz, pozorne zbawienie jest tylko tymczasowe, a twoja pewność siebie zostaje poważnie zraniona. I to, jak powiedział Honoré de Balzac : „Rezygnacja to codzienne samobójstwo”.

Albo inaczej mówiąc, metoda unikania utrwala i pogłębia nasz strach , ponieważ tracąc zaufanie do siebie, nasza energia jest coraz mniejsza, a to, co nas przeraża, staje się coraz większe.

Kiedy mówimy o potrzebie stawienia czoła strachowi, nie trzeba uciekać się do wielkich działań czy heroicznych wyzwań. Wystarczy rozpoznać liczbę decyzji, działań i zmian, które odkładamy w obawie, że nie będziemy w stanie skutecznie im sprostać.

Co sprawia, że ​​odkładamy poprawę nawyków żywieniowych? Albo wyjaśnij komuś osobistą sprawę, która nas niepokoi? Dlaczego tak trudno jest uczyć się z góry, zamiast czekać do ostatniej minuty? Mając to wszystko na uwadze, nie jest zaskakujące, że rozwijamy teorie, aby się uspokoić, co może prowadzić do najbardziej perwersyjnego oszustwa: oszukiwania samego siebie .

Syndrom wszystko albo nic

Wiele osób, które się z nami konsultują, przedstawia nam wspólny dylemat, który sprawia, że ​​cierpią. Nazywamy to syndromem „wszystko albo nic”. To podstępny sposób na uniknięcie tego, czego się boimy .

„Jutro zacznę dietę, pójdę na pilates, będę bardziej zorganizowana, zaplanuję i zabiorę się do pracy…”. To podejście, które na początku wydaje się bardzo racjonalne, ma tendencję do ukrywania mentalnego obrazu „bycia doskonałym” lub „doskonalenia”.

Problem polega na tym, że osoba, stojąca przed wielką pracą i wysiłkiem, z jakim będzie musiała się zmierzyć, znajduje się w trudnej sytuacji: bycie doskonałym będzie tak drogie, że może nie być warte wysiłku. I myśli: „Po co zaczynać? Na pewno zawiodę!” . Z tym, co obiecał, jutro nigdy nie nadeszło.

Prokrastynacja to subtelna forma unikania. Jeśli stwierdzimy, że wciąż odkładamy to na później, pomocne może być zatrzymanie się i przemyślenie, czego się boimy. Strach i unikanie wzmacniają się nawzajem.

Filozof i psychoterapeuta Bernardo Ortín zwykle w swoich warsztatach mówi, że strach to bardzo dobrze wykształcony duch. Jeśli powiemy: „Nie, nie teraz, proszę”, on z szacunkiem czeka, by następnym razem wydawać się większy i bardziej przerażający. Nasza rezygnacja podsyca strach i sprawia, że ​​rośnie , czasami do niemożliwych do utrzymania granic. Kiedy tak się dzieje, osoba może wpaść w otchłań udręki.

Kiedy pomoc nie pomaga

Wyrównanie kręgu unikania wiąże się z pomocą pomocników o dobrych intencjach, na których zrzucamy część odpowiedzialności za stawienie czoła naszym lękom. „Prowadzę tylko wtedy, gdy mi towarzyszy” lub „Mogę to zrobić, ale przed wyjazdem biorę leki” to często słyszane zwroty.

Na przykład niektórzy ludzie wychodzą z domu dopiero po upewnieniu się, że mają przy sobie pigułkę . Ułatwia to na początku stawienie czoła pewnym sytuacjom, ale bądź ostrożny, ponieważ kiedy możesz stawić czoła temu, co przerażające, jeśli otrzymasz taką pomoc, możesz karmić swoją niepełnosprawność.

Anksjolit pomaga radzić sobie ze stresującym spotkaniem. Wydaje się, że działa. Lek wysyła bezpośrednią wiadomość do nieprzytomnych: „Uspokajam cię”. Ale szepcze też: „Po prostu nie mogłeś. Jesteś na mnie zależny”. Która z tych dwóch wiadomości sięga głębiej? „Uspokajam cię” czy „Nie możesz”?

Kochająca żona, która zawsze towarzyszy mężowi, który boi się prowadzić, ponieważ doznał nieszczęśliwego wypadku, proponuje dwa przesłania. Pierwsza to: „Towarzyszę wam, bo was kocham”; ale druga może być śmiertelna: „Samotnie, nie możesz”.

Czy to oznacza, że ​​nie możemy uzyskać pomocy ani lekarstw? Oczywiście, że możemy, o ile jest to pomoc tymczasowa, a nie stała.

Musisz być czujny, aby być świadomym, kiedy te pomoc są jedynym sposobem radzenia sobie z sytuacją , ponieważ występuje unikanie: osoba rezygnuje z robienia tego sama.

Pułapki, w które łatwo wpaść

Innym sposobem na wpadnięcie w pułapkę unikania jest próba znalezienia odpowiedzi i pewników na niepewność, którą generuje strach . W razie wątpliwości osoba szuka jak największej ilości informacji przed podjęciem działań, wierząc, że jeśli nie pomyśli o tym wystarczająco, może popełnić fatalny błąd.

Znajdź coś, co gwarantuje, że będziesz w stu procentach bezpieczny. Ale pogoń za bezpieczeństwem jest najlepszym przyjacielem unikania . „Gdyby wiedział na pewno” - tak zwykle mówią ci, którzy unikają sytuacji.

Często próbuje się odeprzeć strach za pomocą myśli . Kiedy pojawiają się wątpliwości, mogą szaleć: „Podróżowanie samolotem jest niebezpieczne, wolę nie latać”; „Ludzie mnie przytłaczają, więc lepiej nie wychodzić”. Rozwiązaniem może być schronienie w domu , ale czają się też niebezpieczeństwa: przypadkowe upadki, zawroty głowy, zawały serca, intruzi… wszystko to mieści się w wyobraźni, dzięki której człowiek coraz więcej rzeczy wyrzeka się.

Jeśli strach rośnie wraz z nim, rośnie nasza bezbronność . Możemy popaść w absurdalne zachowania, aby uniknąć bólu lub tego, co naszym zdaniem przyniesie nam cierpienie lub trudności. Aby to zilustrować, Paul Watzlawick , twórca tego, co obecnie jest znane jako Brief Therapy , opowiadał historię człowieka, który odstraszał słonie, uderzając go w ręce co kilka sekund.

Zapytany o powód tak dziwnego działania, odpowiedział: „Robię to, żeby odstraszyć słonie”. „Słonie? Ale tu ich nie ma!”; na co odpowiedział: „Widzisz? To działa!” Mężczyzna z opowiadania uważa, że ​​jest bezpieczny, ponieważ udało mu się uniknąć niepożądanej sytuacji, nie rozumiejąc, że to właśnie ten nadmiar kontroli unikania sprawia, że ​​sytuacja jest nie do utrzymania .

Jak wyjść z błędnego koła unikania

Rezygnacja z pewnych działań stwarza bezpieczeństwo, ale może też uczynić nas biedniejszymi. Istnieją bardziej konstruktywne postawy:

  • Uświadom sobie, że unikasz . Czy przestajesz robić rzeczy, które kiedyś robiłeś ze strachu przed czymś? Czy jest coś, co Cię interesuje i co chciałbyś zrobić?
  • Przejrzyj pytanie. Czy rezygnacja pomogła Ci poprawić tę kwestię w perspektywie średnio- lub długoterminowej? Czy to unikanie zwiększa czy obniża twoją samoocenę? Sporządź listę rzeczy, których unikasz i uporządkuj według wysiłku, jaki jest potrzebny, aby stawić im czoła.
  • Dobrym pomysłem jest rozpoczęcie co tydzień jednej z rzeczy z tej listy , zaczynając od najprostszych. Celem nie jest robienie tego dobrze, po prostu robienie tego. W rzeczywistości lepiej zrobić coś w połowie złego, niż tego nie robić.
  • Nagradzamy próby, a nie sukcesy. Oznacza to, że możemy podzielić zadanie na serię małych kroków. Na przykład, jeśli chcę posprzątać chaotyczny pokój, mogę zacząć od ścielenia łóżka. Jeśli chcę zacząć chodzić na siłownię, pierwszym krokiem jest przygotowanie torby i stawienie się pod drzwiami budynku bez konieczności wchodzenia.
  • Jeśli masz wiele wątpliwości i nie zdajesz sobie sprawy, że w głębi duszy są one sposobem na uniknięcie, możesz wybrać prostą sprawę i zdecydować się na reszkę lub reszkę. Gdy opcji jest wiele - a temat nie jest zbyt istotny - dobrym rozwiązaniem jest użycie kostki: jej 6 ścianek pozwala na ponumerowanie opcji. Po prostu podążasz za tym, co sugeruje szansa.
  • Pamiętaj, że „nikt nie rodzi się mistrzem” , więc tylko stawiając czoła i ucząc się, możesz osiągnąć to, czego chcesz. Podobno turysta zapytał nowojorczyka, jak dostać się do sali koncertowej Carnegie Hall. Na co on odpowiedział: „Ćwiczę!”
  • Zaakceptuj strach przed porażką. Jak widzieliśmy, za unikaniem kryje się panika polegająca na niepowodzeniu lub braku uzyskania tego, czego chcesz. Na przykład w związkach strach przed odrzuceniem lub porzuceniem może przeszkadzać w stawianiu czoła trudnościom . Za zasłoną strachu wahamy się i zastanawiamy, jak coś zrobić, starając się mieć pewność, że wszystko pójdzie dobrze. Czasami, szukając idealnego sposobu na zrobienie czegoś, myślimy i myślimy obsesyjnie, co generuje wyczerpanie, które uniemożliwia postęp.
    Ta stagnacja to skomplikowany sposób na dalsze unikanie … co jeszcze bardziej nas osłabia. Za unikaniem kryje się bardzo prosta i ludzka logika: „Ponieważ nie zrobię tego dobrze, lepiej tego nie robić”.

Mamy fantazję, że możemy zrobić wszystko z sukcesem. Umiejętność spokojnej jazdy, gdy ktoś jest nerwowym wrakiem , zachowanie spokoju w stresującej sytuacji , bycie odważnym w sytuacji, która hamuje …

  • Uczestnictwo jest ważne. We wszystkich tych okolicznościach, a także w wielu innych, poczucie, że nie będziemy na wysokości, jaką sobie wyobrażaliśmy, może sprawić, że rzucimy się w ręcznik, nawet zanim zaczniemy , nie zdając sobie sprawy, że czasami, aby osiągnąć poczucie własnej wartości, wystarczy wziąć udział.

Życie i eksperymentowanie daje ci siłę

Dziś musimy nauczyć się wygrywać; jutro wygramy. Albo jak powiedziała pisarka Mary Anne Evans : „Nikt nie kończy sztuki życia bez porażki”. Czego unikamy? Uświadommy sobie raz na zawsze to, z czym przestajemy się mierzyć, i uświadommy sobie, jakie są nasze duchy.

Decyzja o położeniu kresu unikaniu to praca, która niewątpliwie przyniesie nam ogromne korzyści. Musimy pamiętać, że jeśli krąg unikania osłabia nas i obniża szacunek, rozpoczęcie stawiania czoła strachowi, nawet bardzo małymi krokami, ma odwrotny skutek.

Robienie rzeczy, których przestaliśmy robić, jest balsamem dla poczucia własnej wartości, a wypróbowywanie innych, które budzą pewne podejrzenia, może stać się doświadczeniem leczniczym.

Zadajmy sobie pytanie: jaką małą rzecz mógłbyś dzisiaj zacząć ćwiczyć? Jeśli do unikania danej firmy prowadzi lęk przed niepowodzeniem, propozycja terapeutyczna brzmiałaby: „Zrób to, nie próbuj robić tego dobrze, nie przejmuj się zbytnio, jeśli to w ogóle nie zadziała”.

Może to chodzenie na zajęcia taneczne i pozwolenie sobie na regularne robienie tego. Lub pozwól sobie stawić czoła sytuacji z nerwowością lub bez dużego doświadczenia . Myślenie, że za pierwszym razem zrobimy coś dobrze, jest absurdalną iluzją.

Postrzegajmy więc strach jako zaproszenie do eksperymentowania, a tym samym poszerzania naszego sposobu życia, czerpiąc jednocześnie radość z nauki, która podobnie jak niezwykłe skarby kryje się za błędami.

Popularne Wiadomości