Sieci wsparcia: wartość wymiany doświadczeń w trudnych sytuacjach
Guillermo Rendueles. Psychiatra i eseista
Aby poradzić sobie z najtrudniejszymi wydarzeniami w życiu - kryzysami osobistymi lub sytuacjami ekstremalnymi - coraz częściej zwracamy się do psychiatrii. Jednak zamiana bólu w chorobę może nie być najlepszym sposobem radzenia sobie. Sieci wsparcia stają się bardziej humanitarną i skuteczną pomocą.
W południe 11 marca Antonia - kobieta w średnim wieku z Madrytu - otrzymuje straszną wiadomość: po ataku „do popołudnia” pożegnała się jej nastoletnia córka, w ostateczne pożegnanie. Antonia podróżuje z mężem do kilku szpitali, aż dotrze do ośrodka upoważnionego przez rząd do informowania o kryzysie. Tam potwierdzają, że jego córka jest jedną ze zmarłych.
Od tego momentu wspomnienia Antonii i jej męża są mylone z tłem stresu wywołanym przez niektórych młodych ludzi - którzy zidentyfikowali się jako psychologowie - którzy namawiają ich do płaczu, wyrażania bólu, picia lipy, powiadamiania członków rodziny … Inna grupa psychologów w tę niekończącą się noc zachęcała ich, aby nie czuli winy, potwierdzając swoje przekonanie o przemijającym charakterze bólu. Antonia i jej mąż wyjaśnili znacznie później zarówno swoje zdziwienie przypisywaniem winy, jak i niedowierzanie na temat ustępującego bólu: czuli, że ich życie zostało definitywnie zrujnowane.
Jaką opcję mieli, by poradzić sobie z kryzysem o tych tragicznych cechach? W sytuacjach silnego stresu tradycyjne więzi, sieci międzyludzkie mogą pomóc złagodzić ból.
Przekształć nonsens w solidarność
Profesor psychiatrii Enrique Baca Baldomero zasugerował w artykule potrzebę wątpienia w temat, który daje korzyści zdrowotne wysyłaniu psychologów za każdym razem, gdy dochodzi do katastrofy.
Już w 2006 r. Holenderska profesor Marit Sijbrandij stwierdziła, że nie ma dowodów na to, że debriefing (techniki interwencji kryzysowej) ma działanie terapeutyczne i istnieją pewne dane, które mogą prowadzić do podejrzeń o jatrogenne skutki tych interwencji. Autor ten stwierdza, że debriefing może raczej uwydatnić, niż wyeliminować niespokojną reakcję, ponieważ standaryzuje wyrażanie żalu do uniwersalnego scenariusza, który ignoruje specyficzne rytuały żalu w każdej kulturze.
Przykładem jest to, co stało się z rodzinami niektórych rybaków, którzy utonęli na galicyjskim Costa da Morte w 2007 roku: uciekli z ratusza i psychologów wysłanych przez władze, aby modlić się i pić wytłoki do miejsca, gdzie morze tradycyjnie zwracało zwłoki rozbitków. Tam dołączyła do nich praktycznie cała okolica, powtarzając to, co zawsze robiono.
Jeśli profesjonalna pomoc może przynieść efekt przeciwny do zamierzonego w sytuacjach silnego stresu, jaka jest alternatywa we współczesnych społeczeństwach, w których tradycyjne więzi łagodzące ból w dużej mierze zniknęły?
Odpowiedź można znaleźć w książce From Inside, pod redakcją Amadora Savatera, która opowiada o doświadczeniach sieci Citizen Network, która po 11M pracowała nad ratowaniem bólu ofiar, zarówno z intymności, która izolowała je w każdym domu, jak i przed profesjonalizmu, który go ujednolicił, by przywrócić zbiorowej pamięci.
Sieć powstała spontanicznie bez pomocy państwa i fachowców, próbowała zmierzyć się ze śmiercią od zwykłych, odtwarzając społeczne wątki, które kiedyś towarzyszyły nieszczęściu.
W tekście, sformułowanym jako palimpsest, różni autorzy uczestniczący w Citizen Network opowiadają sobie nawzajem i opowiadają nam, jak radzą sobie z pustką i bezbronnością, które przyniósł atak.
Opowiadają, jak niektórzy dobrzy ludzie , odczuwając ból ofiar, zaczęli cierpieć ze swoimi bliskimi, tworząc nieformalne więzi i przekształcając bzdury w solidarność. W obliczu śmierci tak wielu, w zbiorowej podmiotowości obudziło się coś, co przyniosło ocalałym rodzaj afektywnej transfuzji, która chroniła ich przed rozpaczą.
Naturalna pomoc w przezwyciężaniu traumy
Historie zebrane przez Amadora Savatera konfrontują rzeczywistość pociechy płynącej ze spotkań Sieci obdarzonej powszechną wiedzą, z doświadczeniem sztucznej profesjonalnej pomocy Ośrodków Zdrowia Psychicznego.
Przed gabinetem psychologa, który potwierdził swoją empatię, ale nie miał czasu poza 30-minutową wizytą i zniknął na wakacje, na spotkaniach Citizen Network czas był elastyczny, przestrzenie przemówień łączyły zgromadzenie z wyjazdami w teren lub na kąt. Grupy rosły lub zmniejszały się w zależności od potrzeb i nastrojów ludzi.
Odpowiedzi na nieszczęścia, takie jak te, o których mowa, kwestionują twierdzenie o technicznej wszechmocy i pokazują jej ograniczenia, aby powstrzymać żałobę lub cierpienie wynikające z niekorzystnych okoliczności życia, i zachęcać do rekonstrukcji sztuki pocieszania lub łagodzenia bólu zachowanego w stara społeczność.
Algodicea, która daleka od znalezienia sensu śmierci w teodycei czy w planie Bożym, rozprowadza ból poprzez przyjacielskie dialogi, aby, w oparciu o tę sympatię, odtworzyć społeczność, której śmierć lub nieszczęście grozi zniszczeniem.
Na spotkaniu sieci po 11M, kilku członków zastanawiało się, jak wstawać każdego ranka lub jak przejść przez ulicę po tym, jak poczuli, że bomba w ciągu sekundy niweczy całą przyszłość. Odpowiadają sobie: zbierając się razem, ponieważ dzieląc ból, zbiorowa pamięć żywych podejmuje spotkanie, które pozostawili zmarli i sprawiając, że ich głosy rozbrzmiewają lub kontynuują ich projekty, zapewniają, że żyjący nie oddadzą się przygnębienie.
A jeśli ta wspólnota ludzi pomaga w sytuacjach ekstremalnych, to jest równie lub bardziej przydatna w mniej tragicznych perypetiach, takich jak stawienie czoła przyszłości bez pracy, stawienie czoła chorobie czy odbudowa życia po rozpadzie rodziny.
Na zakończenie należy powiedzieć, że Antonia i jej mąż, z dala od udziału w tych sieciach, postępowali zgodnie z protokołem terapeutycznym opracowanym przez system zdrowia publicznego, aby ograniczyć szkody spowodowane atakiem. Wiele lat później para nadal stosowała leki przeciwdepresyjne i przeciwlękowe.
Zamiast tego rodziny rybaków, którzy uciekli przed psychologami, sięgnęły po wiedzę powszechną, zawartą w tradycjach społeczności. Jego sąsiedzi, w przeciwieństwie do psychologów, nie zniknęli, gdy pojawiły się ciała, a kryzys się rozwinął. Rodziny i sąsiedzi po przebudzeniu kontynuowali razem, masując i przeklinając morze.
Podczas uroczystości „końca roku” świadectwo jednej z wdów dało jasno do zrozumienia, że odczuwała wspólny żal, „bo kiedy dzwonek dzwonił w intencji zmarłych, wszyscy czuli, że to dla nich samych”. Sieci, o których pisze Amador Savater, stworzyły środowisko solidarności społecznej, które nadal prowadzi ich do wspólnych wycieczek, aby pocieszyć się i pocieszyć z powodu ich nieobecności.