Daj przykład
Ferran Ramon-Cortés
W komunikacji interpersonalnej proszenie nie działa. Nie możemy pytać innych, czego nie praktykujemy, ponieważ nie będą postrzegać tego jako uprawnionego. Decyzja, aby nie liczyć, a nawet chronić, niszczy zaufanie.
ShutterstockCarmen pożegnała się w holu dworca z córką wracającą do akademika: -
Cóż, córko, miłej podróży. I zadzwoń do mnie, proszę.
-Tak mamo, będę. Jak zwykle.
-Tak, to prawda, nie mogę zaprzeczyć, że dzwonisz, ale nic mi nie mówisz. Jesteś taki zamknięty… Praktycznie nic nie wiem o Twoim życiu.
-Cóż, też nie przesadzaj.
-Nie wiem, zapewniam cię. Ale to jest to, że wszystkiego dowiaduję się od innych. Musisz być ze mną bardziej komunikatywny, powiedz mi swoje rzeczy.
-Ok, mamo, zostawmy to tutaj. Wyjeżdżam, brakuje mi pociągu.
-Ok, ale posłuchaj, co mówię: musisz bardziej się ze mną otworzyć, czy będziesz pamiętać?
W tej chwili usłyszał u boku głos, który do niego powiedział.
-Pamiętasz, ale prawdopodobnie nie …
Carmen gwałtownie się odwróciła. I spotkała starszego mężczyznę, który ciepłym spojrzeniem i najbardziej czarującym z uśmiechów powiedział do niej:
-Przepraszam, jeśli ci przeszkadzałem, nie chciałem.
-Nie, nie ma. Ale mnie to zaskoczyło.
- Prawda jest taka, że nie mogłem zignorować Twojej rozmowy i bardzo chciałbym to skomentować.
Carmen nadal była zakłopotana, ale coś podpowiadało jej, że ten mężczyzna może mieć jej do powiedzenia coś wartościowego. Bez zastanowienia powiedział: „
Śmiało, mam wszystkie uszy”.
- Powiem ci w drodze na przystanek, jeśli chcesz.
Zaczęli iść, a Max
przemówił: -Mam na imię Max i byłbym zachwycony, gdybyśmy się poznali.
-Jestem Carmen i słucham Cię zaintrygowana.
-Carmen, chcesz , aby twoja córka dzieliła z tobą swoje życie, prawda?
-Tak, dokładnie. Myślę, że w głębi duszy tego chce każda matka.
-I dlatego pytasz.
-Oczywiście, bo jest bardzo zamknięta. Ona trzyma to wszystko dla siebie. Widzisz, często rozmawiamy, ale nie wychodzimy poza banały. Nie mówi mi nic o swoim życiu osobistym, a tym bardziej o swoich uczuciach. Nie wiem, czy pokłócił się ze swoim szefem, czy jest z czegoś smutny … Nic nie wiem.
Max odczekał kilka chwil w ciszy, zanim zapytał: „
Carmen, jak tam twoje życie?”
-Dobrze dzięki. Pytasz o coś?
- Niedługo do tego dojdziemy. Powiedz mi, czy ostatnio wydarzyło się coś ważnego?
Carmen zawahała się. Nie wiedział, czy mógł i chciał otworzyć się przed nieznajomym, bez względu na to, jak bardzo go lubił na początku. W końcu zdecydował się wskoczyć do basenu.
-Prawda jest taka, że jeśli; Właśnie dowiedzieliśmy się, że moja siostra rozpoznała poważną chorobę i jest mi bardzo przykro. Martwię się, bardzo się martwię.
-Rozmawiałeś o tym ze swoją córką?
-Nie, nie … Nic mu nie powiedziałem. Nie musisz teraz wiedzieć. Poza tym nie chcę, żeby zdała sobie sprawę, że się martwię…
-A zamiast tego chciałbyś wiedzieć, czy była…
Carmen zamyśliła się. Włączył się alarm, a ona pospiesznie zapytała
: „Max, gdzie chcesz iść?”
- Widzisz, Carmen, jeśli chodzi o komunikację między ludźmi, proszenie jest mało przydatne. Dawanie przykładu działa. Chcesz, żeby twoja córka się otworzyła, ale nie otwierasz się przed nią.
-Ale to nie to samo, jestem jej matką i mam powody, żeby tak się zachowywać …
-Tak, a ona jest twoją córką. I jestem pewien, że będziesz miał swoje … Ale poza swoimi rolami jesteście dwojgiem ludzi. Dwie osoby, które się kochają i potrafią lepiej się komunikować.
Carmen nie mogła nic dodać na ten temat. Po prostu słuchał.
-Carmen, czy naprawdę chcesz, żeby twoja córka się otworzyła? Otwórz się z nią. Nie ma innego przepisu. Zacytuj ją pewnego dnia i opowiedz jej o sobie. Dostrzeże przestrzeń zaufania, która prawdopodobnie zachęci ją do mówienia o sobie.
-Mówisz to na pewno … Czy to zawsze działa?
-Zazwyczaj. W każdym razie jest to jedyna alternatywa. W komunikacji międzyludzkiej nic innego nie działa niż dawanie przykładu. Jeśli z nią porozmawiasz i powiesz jej, przekazujesz jej wiadomość, że jest godna twojego zaufania i że się na nią otwierasz.
Możliwe, że tylko wtedy będzie Ci odpowiadać i razem zbudujecie nową przestrzeń zaufania.
-Tak proste?
-I skomplikowane, bo trzeba przejąć inicjatywę. Bo powiedz mi, jak zaczynają się rozmowy, gdy dzwonisz?
Carmen potrzebowała kilku chwil, aby się nad tym zastanowić, po czym odpowiedziała:
-Robię to, co każdy zrobiłby na moim miejscu: zapytaj go, jak się miewa, co zrobił …
-Cóż, kluczem jest to, że dzwonisz do niej również, aby powiedzieć jej o sobie, a nie tylko po to, by ją o nią zapytać. Musisz być lustrem, w którym patrzysz. Musisz wskazać mu drogę. A to będzie szczególnie ważne, gdy zobaczysz się twarzą w twarz …
-I nie ryzykuję, że pomyśli, że mnie nie interesuje i że opowiadam jej tylko swoje historie?
- Będziesz musiał znaleźć równowagę.
Od samego początku musisz wiedzieć, że otworzy się tylko wtedy, gdy zobaczy, że to robisz. To zasady komunikacji międzyludzkiej.
Carmen widziała to wyraźnie i była gotowa spróbować. Właściwie już myślał o tym, jak opowie mu o chorobie siostry. Ta myśl zdezorientowała ją na chwilę. Kiedy wrócił do rzeczywistości, Maxa nie było. Widziała tylko jadący autobus i nie była w stanie zobaczyć, czy on jedzie do środka.