Nieograniczony: czy strach czy wolność zwycięży?

María José Muñoz (psychoterapeuta)

Nie wszyscy obywatele ściśle przestrzegali nakazów pozbawienia wolności, pomimo cenzury i kar społecznych. Dzieje się tak, ponieważ w ludziach poruszają się inne siły, które nie są tylko siłami posłuszeństwa i strachu.

Fernanda Latronico z Pexels

Jest wiele głosów, które w dzisiejszych czasach pandemii i niewoli kreślą panoramę, w której w obliczu wolności jednostki zyskuje społeczno-polityczną kontrolę, uzasadnioną dobrem wspólnym, jakim jest zdrowie ludności. Stamtąd dokonuje się projekcji ku przyszłości, w której te regulacje zewnętrzne i wewnętrzne miałyby nadal dominować.

Otwiera się jednak koło pytań dotyczących tego, co będzie dalej. Czy możemy przewidzieć nasze zachowanie z wyjątkowego momentu, w którym żyjemy?

Prawdą jest, że od czasu ogłoszonego przez koronawirusa „stanu alarmowego” zintegrowaliśmy cały szereg zasad ograniczających swobodę poruszania się, zarówno w stosunku do nas , jak i innych, wcześniej nie do pomyślenia. Ale co się stanie po odkażeniu? Jakie inne siły nas poruszą?

Ludzie w społeczeństwie

Pisarz i aktywista Paul B. Preciado dokonał analizy dzisiejszej sytuacji kontroli pod okiem tzw. Biopolityki. To znaczy, w jaki sposób instytucje władzy wykorzystują nasze ciała do prowadzenia w nich polityki kontroli społecznej.

Koncepcja pochodzi od filozofa Michela Foucaulta, który dzieli tę dziedzinę na makro-władzę, obejmującą struktury państwa i mikro-moc, taką jak rodzina lub szkoły, które byłyby replikami i łańcuchami transmisji tego centralnego strażnika.

Obserwujemy, w jaki sposób, w zależności od przywódcy politycznego, który podejmuje takie czy inne działania w obliczu kryzysu, wyłaniają się silni obrońcy lub przeciwnicy tych decyzji. Można nawet powiedzieć, że wraz z postępem infekcji identyfikacja z najpoważniejszymi przepisami dotarła do zdecydowanej większości ludzi.

Ludzie to nie tylko organizm zaatakowany przez wirusa i nad którym pasowałaby kontrola ściśle medyczna lub polityczna.

Nie jesteśmy tylko ciałem. Ani wyłącznie członkowie społeczności lub kraju. Jesteśmy kombinatoryką ciała i umysłu, która od czasów Kartezjusza była uważana za oddzielną i rozłączną dualność, która również żyje w społeczeństwie.

To, co przechodzi przez historię, to dokładnie sposób, w jaki artykułujemy te aspekty naszego istnienia.

Walka z naszymi najbardziej wewnętrznymi jaźniami

Ludzki umysł nie może być rozumiany jako coś bezosobowego, programowalnego lub możliwego do oddzielenia, ale pozostaje w ciągłym związku z naszymi uczuciami, odgrywając fundamentalną rolę w naszym życiu.

Nie możemy pominąć chęci kontaktu z tym, co organiczne, z wnętrznościami, z tym , co nas namiętnie czy zasmuca, oraz z fizyczną ekspresją, z pieszczotami i uściskami. Jesteśmy tego również świadkami.

Nie wszyscy obywatele ściśle przestrzegali nakazów pozbawienia wolności, pomimo cenzury i kar społecznych. Może to dać nam wyobrażenie, że w ludziach poruszają się inne siły , które nie są tylko siłami posłuszeństwa.

Dlatego przy braku wyrafinowania wydaje się całkiem prawdopodobne, że choć strach przed zarażeniem będzie trwał jeszcze przez długi czas, to możemy również przewidywać, że może schudnąć, aw niektórych ludziach chęć spotkania i dzielenia się, życia i kierowania wszystkimi zastawione emocjami w każdym domu.

Kiedy to się skończy

Przełamanie indywidualizmu, z którego pochodzimy, a także fizyczna wyobcowanie, które narosło w ostatnich dziesięcioleciach dzięki technologii, może być jednym ze sposobów rozwiązania tego społecznego symptomu opuszczania ciał i ich uczuć.

Pożądanie jest esencją człowieka i będzie musiało znaleźć drogę po krytycznej sytuacji, takiej jak obecna.

Nie oznacza to, że na poziomie indywidualnym napięcia nie mogą być wytwarzane przez walkę między absolutną kontrolą zarażenia a poczuciem wolności.

Będzie to w dużej mierze zależeć od charakteru lub osobowości, które miałeś wcześniej.

Na pewno pojawią się reaktywne systemy psychologiczne, takie jak fobie, paranoje mogą również stać się bardziej dotkliwe, a obsesje będą potrzebować więcej rytuałów, aby poczuć, że nic im nie ucieka, albo smutek zaatakuje nasze istnienie. Ale będą też tacy, którzy będą mówić przeciwko ograniczeniom lub dyskryminacji zagrażającej wolności osobistej.

Nie wolno nam zapominać, że objaw z psychoanalitycznego punktu widzenia ma charakter progresywny. Oznacza to, że jest zasobem istoty ludzkiej przeciwko poczuciu lub rzeczywistości pozbawienia się jej pragnienia. Jest to zabezpieczenie podmiotów przed wykorzystywaniem ich jako zwykłych przedmiotów, nawet jeśli jest oparte na wspólnej przyczynie lub przyczynie.

Ku bardziej ludzkiemu światu

Musimy wyciągnąć wnioski z tego ekstremalnego doświadczenia. Jedną z nich jest wyartykułowanie wiedzy, jak dbać o siebie, troszcząc się o tych, którzy nas otaczają, i to już nie z powodu narzucenia koniunkcji, ale dlatego, że umieściliśmy na ich właściwym miejscu tych, których oceniamy, którzy są częścią nas samych.

Sprawdźmy, ile czasu poświęciliśmy naszemu. Że w rzeczywistości wszystko, co konsumowaliśmy, było aktem wolności lub wyobcowania. W którego rękach zostawiliśmy opiekę naszych starszych. Jakie wartości muszą panować w naszym społeczeństwie.

Sprawdźmy, czy walczymy o bardziej ludzki świat, czy też dajemy się ponieść amorficznej i automatycznej masie, która żyje tylko z rozkazów i pozorów.

Wolność nie jest czymś absolutnym, ale zawsze będzie związana z określoną pozycją etyczną w stosunku do nas samych i naszych pragnień, także wobec innych, oraz z instytucjami, w które wyposażamy się jako społeczeństwo. Jest wiele do nauczenia się i zrobienia.

Popularne Wiadomości

Crudo Paraíso (dokument) - Ecocosas

Dokument Crudo Paraíso analizuje sytuację energetyczną w Hiszpanii. W szczególności ze zmianą sytuacji podczas obecnego rządu, która nałożyła obciążenia…