„Jeśli podczas mycia warzyw na Twoich warzywach pojawiają się robaki, tym lepiej”
Yvette Moya-Angeler
Ta pasjonatka gotowania z warzywami dzieli się w swoich książkach sztuczkami gotowania na całe życie z miłością i czerpaniem radości z tego, co dostarcza ziemia.
Karin Leiz , córka Niemców, urodziła się w Sewilli. Już jako dziecko próbowałem smaku kwiatów i roślin, aby przekonać się, co je wyróżnia . Później, kiedy zaczęła gotować, starała się uszanować i ulepszyć każde warzywo. W wieku 70 lat zaczął publikować swoje książki kucharskie, w których bohaterami są warzywa.
Jest autorką książek m.in. 1460 przepisów na całoroczne przysmaki warzywne, Warzywa na wiele sposobów czy Gotowanie z ziołami.
Oprócz rozwijania swojej kulinarnej pasji, pracowała jako scenarzystka i dyrektor artystyczny w założonym wspólnie z mężem Leopoldo Pomésem studiu reklamowym.
-Dlaczego tak pasjonujesz się warzywami?
-Zauważam, że dobrze się czuję dla mojego ciała. A potem są subtelności jego smaku. Dlatego tak bardzo lubię przepisy z przyprawami, które podkreślają ten smak. Na przykład boćwina smakuje wyśmienicie, jeśli jest dobrze traktowana.
-W jaki sposób chard jest „dobrze traktowany”?
- Najpierw bardzo dobrze się myją. Jeśli robaki wyjdą, tym lepiej, ponieważ oznacza to, że wyrosły na ziemi, a nie w szklarni. Dobrze drenują. Najważniejsze jest gotowanie: najlepsze warzywa można zepsuć, jeśli za bardzo się zagotują. Nikt nie zrobiłby tego z makaronem, dobrze też z warzywami!
-Jak długo boćwina musi się gotować, żeby była w porządku?
-Zależy od rozmiaru, grubości ostrza … czego uczy się w praktyce. Najlepiej jest najpierw ugotować liście, a po 4-5 minutach dodać je, aby gotowały się jeszcze przez 3 do 5 minut. W każdym razie gotowanie na parze byłoby jeszcze lepsze.
Tak czy inaczej, dużym błędem jest pozwolenie warzywom na gotowanie, podczas gdy inne rzeczy są gotowe.
Drugim nie jest wykorzystywanie wody do gotowania , w której pozostała połowa składników odżywczych.
- W jaki sposób Twoje dzieci polubiły warzywa?
-Był bardzo paktyczny. Był taki, który chciał tylko grochu. Więc przygotowywałbym groszek z ryżem, groszek z ziemniakami, omlety z groszkiem… Robiłbym im takie warzywa, jakie chcą, żeby nigdy ich nie odrzucili. Stopniowo otwierały się na inne warzywa. Uważam, że jeśli warzywa są spożywane w domu, dzieci w końcu je integrują.
-Gdzie kupujesz to warzywo?
-Mogę, na rynku. Bardzo lubię kupować warzywa od wieśniaczek z Empordà, do których zwykle chodzę w weekendy. Nie dążę do ekologii, myślę, że kupowanie w ten sposób już jest. Wybieram owoce i warzywa sezonowe.
-Jakie rośliny polecasz uprawiać w domu, jeśli masz mało miejsca?
- O rozmarynie trzeba zapomnieć, bo trudno go utrzymać. Ale możesz uprawiać pietruszkę. Szałwia i mięta rosną jak nic.