Zawsze się poddaję! Jak radzić sobie z kryzysem zawodowym. Popraw relacje na odległość
Jorge Bucay
Jorge i Demián Bucay co tydzień odpowiadają na Twoje wątpliwości i konflikty. Dziś mówimy o ludziach, którzy zawsze poddają się, żeby się nie kłócić, jak nawiązać bliskość z partnerem na odległość i jak podejmować decyzje w obliczu problemów w pracy

Trudna komunikacja z partnerem na odległość
Spotykam się z facetem od miesięcy. Jest nieśmiały, nieufny i niepewny… Wszystko powiedział przez niego. Kiedy się widzimy, wszystko jest cudowne, ale kiedy się rozstajemy, komunikacja jest bardzo trudna. Co mi radzisz?
Virginia (Madryt)
Droga Virginio,
- Z tego, co nam pan powiedzieć, twój chłopak może potrzebować ilość dobrą prywatności „otworzyć się . ” Wygląda na to, że osiągnąłeś to, co niewielu z nim osiąga. Mimo to klimat sprzyjający intymności zależy nie tylko od osoby, z którą się nią dzieli, ale także od kontekstu. Możliwe, że komunikacja na odległość, bez względu na to, jak zaawansowani technologicznie jesteśmy, nie jest wystarczająca, aby czuł się komfortowo.
- To, co działa dla niektórych, nie działa dla innych … i nie ma sposobu, abyś mógł go zmusić (lub że on sam się zmusi).
- Na dobre lub na złe, taki związek możesz mieć. Może być ograniczona, niemniej jednak wzbogaca lub wartościowa.
Nie wszystkie relacje mogą dać nam wszystko, czego szukamy, i jest to lekcja, której musimy się nauczyć. Spróbuj cieszyć się tym związkiem, nie prosząc go, by był kimś więcej niż jest.
- Jeśli to zrobisz, gdy nadejdzie czas pożegnania, możesz to powiedzieć z uśmiechem , bez urazy, ale wręcz przeciwnie, zbierając dobre czasy i wzajemny rozwój.

Wyczerpany kryzysem pracy
W tej samej firmie pracuję od wielu lat i od dawna pomagamy jej odnieść sukces, ale od kilku miesięcy nie dostaliśmy wynagrodzenia, a jeśli już to bardzo mało. Najpierw ufałem i starałem się, aby wszyscy byli szczęśliwi i pozytywni, ale nie widzimy wyjścia. Ciężko pracowałem i byłem odpowiedzialny, a teraz czuję się uwięziony, zagubiony, zmęczony. Co powinienem zrobić?
Maria (Barcelona)
Droga Mary:
- Zrozumiałe jest, że jesteś wyczerpany i przestraszony. Bo chociaż wydaje się, że nie straciłeś pracy, to tak jakby się stało : nie otrzymujesz wynagrodzenia i nie wiesz, czy kiedykolwiek ją otrzymasz. W tych okolicznościach nie chodzi o to, jak uniknąć nieszczęścia, ale o to, jak sobie z nim poradzić. Najważniejsze jest, aby zapewnić sobie i swoim rodzinom podstawowe utrzymanie .
- W porównaniu z możliwością niejedzenia lub niemożności zaspokojenia jakiejkolwiek innej podstawowej potrzeby, wszystkie inne względy (włożony wysiłek, lojalność, upodobanie do zadania…) schodzą na drugi plan. Dlatego uważamy, że to powinno być pytanie, które kieruje twoją decyzją:
Jaki jest kurs, który oferuje dziś najlepsze możliwości jak najszybszego posiadania minimalnego niezbędnego pożywienia?
- Jeśli perspektywy znalezienia nowej pracy są bardzo złe, będziesz musiał zostać; w przeciwnym razie będą musieli odejść. Być może twój pracodawca rozumie sytuację i jest skłonny dać ci trochę czasu na poszukiwanie innej pracy, gdy tam nadal pracujesz.

Zawsze się poddaję
Nie lubię się kłócić. Czuję się tak oszołomiony i przytłoczony, że w obliczu jakiejkolwiek różnicy zdań z kimś, w końcu się poddaję. Dobry kolega z pracy powiedział mi, że nie zawsze można się poddać, a to oznacza, że moja opinia nie jest brana pod uwagę. Ale nie rozumiem, że niechęć do walki jest czymś złym. Powinienem się zmienić?
Angela (e-mail)
Droga Angelo:
- To interesujące, co nam powiesz. Twój przyjaciel mówi ci, że powinieneś przestać się poddawać i nauczyć się trzymać swoje zdanie. Jeśli uznasz, że ma rację, zaczniesz nie zgadzać się z innymi. Jeśli z drugiej strony myślisz, że się myli i nie ma powodu, żeby się zmieniać … musisz się z nią nie zgodzić! To jest coś zabawnego, ale wciąż jest cudowne: znajdujesz się w sytuacji, w której w taki czy inny sposób musisz wykazać się własnym osądem.
Być może trudność polega na tym, że wydaje ci się, że niezgoda i walka to to samo.
- Mówisz, że nie widzisz nic złego w tym, że nie chcesz walczyć, i zgadzamy się z tym. Ale czy to oznacza zgodę na wszystko? Czy nie można mieć nieporozumienia bez doprowadzenia do walki? Tak myślimy.
- I może to powinien być twój kompas: próba wyegzekwowania własnego osądu, a jednocześnie szacunek dla innych. Jeśli ci się uda, konfrontacja pomysłów nie będzie musiała wywołać konfrontacji. I przestaniesz czuć się oszołomiony lub przytłoczony.
Wyślij nam swoje zapytanie na adres [email protected], a my zajmiemy się nim w kolejnych biurach.