Dlaczego nie chcą, żebyśmy powiedzieli „burger wegetariański”?

Cristina Rodrigo

UE chce zakazać stosowania terminów takich jak hamburger, kiełbasa czy stek w odniesieniu do warzywnych zamienników mięsa. Interesy branży pozostają w tyle, ale czy jest to najbardziej odpowiednie?

W Amazonii jest plemię, które żyje bez pojęcia czasu. Nie ma słów, by nazwać lata, dni, tygodnie … Plemię Amondawy to wyjątkowy przypadek językowy, który wpływa na sposób, w jaki jego członkowie postrzegają czasowość: na przykład, gdy określamy nasz wiek liczbą, zmieniają swoje imię w zależności od etapu życia.

Historia Amondawy to tylko jeden z wielu istniejących przykładów tego, jak „konceptualizujemy” naszą rzeczywistość zgodnie z naszym językiem ojczystym. Jest to przykład tego, co nazywamy relatywizmem językowym . Lera Boroditsky, jedna z najważniejszych badaczy w tej dziedzinie, twierdzi, że istnieje 7 000 wszechświatów poznawczych, tyle, ile jest języków na świecie.

Monopol słów przemysłu mięsnego

Wiedząc, jaką moc mają nasze słowa, jeśli chodzi o interpretację i definiowanie naszej rzeczywistości, a nawet kształtowanie naszego myślenia, nie jest zaskakujące, że przemysł mięsny chce zmonopolizować użycie słów takich jak hamburger, kiełbasa czy stek.

W związku z tym zarzucając dezorientację konsumentów, która nie jest poparta żadnymi dowodami, Komisja Rolnictwa UE chce zakazać stosowania tych terminów w odniesieniu do roślinnych alternatyw dla mięsa.

Mleko: tylko krowa?

Ta próba zmonopolizowania języka przez przemysł hodowlany nie jest nowa. Od 2022-2023 roku wszystkie mleka roślinne, z pewnymi wyjątkami zależnymi od kraju, są sprzedawane w UE pod nazwą napoje roślinne .

Mimo to, sukces mleka roślinnego był w ostatnich latach nie do powstrzymania , podczas gdy mleko krowie nadal dramatycznie spada. Po co więc zawracać sobie głowę teraz?

Wywołanie dysku z jedzeniem nie działa

Właśnie ze względu na sposób, w jaki język konceptualizuje naszą rzeczywistość. W przeciwieństwie do napojów warzywnych nazwy proponowane jako możliwe zamienniki terminu „mięso” (krążek, rurka lub cylinder) nie mają charakteru sugestywnego.

W przypadku „napoju” wiemy, że produkt jest pijany, a terminem „dyskoteka” nie ma nic wspólnego z jedzeniem. Nazywanie „dyskoteki” żywnościowej nie jest reprezentatywne dla produktu konsumenckiego. Nie odnosi się nawet do produktu spożywczego, więc jest a priori o wiele bardziej zagmatwany.

Nie rezygnuj z języka

Język nie jest narzucony (gdyby tak było, triumfowałoby Esperanto). Język jest konstruowany, kształtowany i modyfikowany, odzwierciedla troski i wymagania społeczeństwa. Konsumenci żądają zrównoważonego modelu żywności bez rezygnacji ze smaków i konsystencji, do których jesteśmy przyzwyczajeni, a nie nowej terminologii.

W rzeczywistości, według sondażu przeprowadzonego przez Ingredient Communications , 3 na 4 osoby nie popierają zakazu takich terminów jak „wegetariańskie burgery”.

Nie potrzebujemy nowego słownictwa, potrzebujemy nowego systemu żywieniowego. Ponieważ nie chcemy rezygnować ze smaku ani języka, który pomaga nam konceptualizować rzeczywistość. Chcemy zrezygnować ze spożywania mięsa, które pożera planetę.

Popularne Wiadomości