Prawdziwe więzi i wirtualne relacje, czy mogą żyć razem?
Jorge Bucay
To czas sieci społecznościowych i aplikacji, które pozwalają na spotkania, które wypływają z wirtualnej nicości … i które mogą zniknąć tak, jak się pojawiły. Jak tym zarządzać? Jorge Bucay daje nam swoje 4 klucze
Stara przypowieść Siuksów mówi, że jeśli musisz przejść ścieżkę usianą ostrymi kamieniami, z których wyłaniają się nieskończone gałęzie pełne cierni, zagrażające, zawsze lepiej będzie zrobić dobrą parę sandałów niż próbować obić całą ścieżkę skórą.
To stwierdzenie brzmi bardziej niż rozsądnie, chociaż wiemy, że jedną z cech, która odróżnia nas od najbardziej prymitywnych zwierząt, jest to, co nazywa się zdolnością do aktywnej adaptacji.
Dzięki niemu, w obliczu zmiany na zewnątrz, człowiek jest w stanie nie tylko modyfikować siebie wewnętrznie, aby przystosować się do otoczenia (jak wszystkie istoty żyjące), ale także działać, próbując zmienić otoczenie, aby dostosować je do siebie.
Nie do zatrzymania tempo postępu technologicznego
Technologia postępuje skokowo, szybko i gwałtownie. My (ci z nas, którzy nie są już tak młodzi jak my) ledwo byliśmy w stanie utrzymać się na powierzchni, aby nie zostać bezpowrotnie pozostawieni w tyle… Ta podwójna adaptacja wydaje się być coraz trudniejsza , a trudność rozprzestrzenia się na wszystkie obszary.
Jako prymitywny i naglący przykład tego wszystkiego, patrzymy niezrażeni i bezradni na rzeczywistość, która pokazuje nam dziesiątki nieużywanych telefonów komórkowych , które piętrzą się w naszych szufladach, podczas gdy z nieuzasadnioną udręką zastanawiamy się, co zrobimy ze starym komputerem za każdym razem, gdy nadejdzie czas, aby zmień go na lepszy, na nowszy lub taki, który działa dobrze (i który akceptuje 4G, HLD, ZX lub kto wie, jakie inne akronimy odpowiadają najnowszemu lub najnowszemu).
A gdyby to było wszystko, być może moglibyśmy dostosować się do każdej nowej rzeczywistości pod jednym warunkiem, że mamy czas, ale okazuje się, że komunikacja ewoluuje w jeszcze szybszym tempie niż urządzenia, nie zawsze pozytywnie wpływając nawet na nasze codzienne relacje .
Jest to czas tysiąca aplikacji i sieci społecznościowych, platform, które umożliwiają generowanie i spotkań, które wydają się wiosnę z wirtualnym nicości i że są (wiemy od początku) i niestety potencjalnie zdolnych znikają, w każdej chwili , w tym to samo „nic”.
Przypuszczam, że na tym forum powinniśmy podkreślić, co nas najbardziej niepokoi w tej tyranii technologii: co się stanie z więzami międzyludzkimi? A z naszymi emocjami i ze starymi sposobami nawiązywania relacji?
Czy nasz sposób afektywnego zaangażowania został definitywnie zapomniany , utonął w tej zupie sieci i rzeczywistości wirtualnej? Powiedziałbym tak i nie.
- „Nie”, ponieważ podstawowe emocje pozostają takie same . Na przykład miłość (w tym nasza zdolność odczuwania jej, pragnienia jej i radowania się nią) pozostaje taka sama, jaka była zawsze.
- „Tak”, ponieważ sposoby wyrażania tej miłości, tego, czego oczekuje się od partnera, przyjaciela, krewnego, bardzo się zmieniły; i będzie się zmieniać , zawsze dostosowując się do wytycznych kulturowych każdej epoki i każdego społeczeństwa.
4 duże zmiany w naszych relacjach
Jakie są największe zmiany, które zmieniły i zmienią nasze sposoby nawiązywania relacji, jako bezpośrednia lub pośrednia konsekwencja powszechnego stosowania tych nowych technologii?
Są cztery kwestie, które wydają mi się istotne, chociaż z pewnością jest ich więcej.
1. Mniej prywatności
Pojawienie się Facebooka i innych sieci społecznościowych pogłębiło zjawisko, które już miało miejsce, a którego pierwszym przejawem był sukces reality show i talk show . Był to dowód pogardy dla wartości życia prywatnego kosztem niekiedy zuchwałego rozwoju coraz bardziej publicznego życia.
Poza małym ekranem relacje między ludźmi nie uniknęły tego procesu: każdy może śledzić życie innych za pomocą jednego kliknięcia. Możemy wiedzieć, kto jest czyim „przyjacielem”, kto dodał go do swojej listy i kto go usunął …
Zaproszenia i zaloty odbywają się online. Umieszczono zdjęcia własne i innych, wartość 280-znakowej plotki jest doskonalona i powiększana … A wszystko z myślą o tych, którzy chcą to zobaczyć.
Nie jest moim zamiarem zaprzeczanie drugiej stronie medalu. Ten „raj dla węszycieli życia innych ludzi” pozwolił wielu porzucić izolację, dla której nie znaleźli rozwiązania , rozwiązania ani odpowiedzi… W każdym razie, podobnie jak w przypadku wszystkich rzadkich towarów, prywatność stała się niezwykle cenna i dobra. kocha, na szczęście wciąż jej niecierpliwie szukają.
2. Mniejsze zaangażowanie
Relacje zwykle wykazują mniejszy stopień zaangażowania. Rozpoczynanie lub kończenie związku jest dziś znacznie łatwiejsze niż w innych czasach. Do pewnego stopnia pojawianie się i znikanie w wirtualnym świecie nowych technologii jest proste …
Nie tylko z tego powodu, ale pod wpływem tej wirtualności więzi, które jednoczą ludzi, wydają się coraz bardziej kruche . Chronione anonimowością i nieskończoną ekspansją „Cześć, każdy, kto mnie czyta”, szybkie i łatwe linki mogą być generowane bez trudności , ale są one zbyt często powierzchowne, ulotne i nieistotne, ponieważ ciężko będzie im znieść pierwszy spór.
3. Większy szacunek
Pomimo swoich wad połączenie przez Internet pomogło osiągnąć większy szacunek dla idei innych oraz dla „innych” tożsamości lub wyborów moich, czasem nieznanych, rozmówców.
Akceptowanie i pielęgnowanie działań, więzi i czasów drugiej osoby, które niekoniecznie mnie obejmują, zawsze było fundamentalnym kamieniem dla zdrowia każdego związku i warunkiem rozwoju wszystkich jednostek we wszystkich kulturach.
Rodzaj linków, które otwiera uczestnictwo w Internecie, w naturalny sposób uczy wartości i potrzeby obrony prywatnej przestrzeni otaczających mnie osób (czy to mojego partnera, mojej przyjaciółki, mojej matki czy syna), dla czego Nawiasem mówiąc, ja i inni walczyliśmy i walczyliśmy przez długi czas.
4. Większa zdolność syntezy
Ta ostatnia zmiana jest z pewnością bardziej formalna niż merytoryczna, ale ma znaczący wpływ na nasz model komunikacji.
Przejście od rozmów telefonicznych do wiadomości tekstowych pchnęło nas w kierunku syntezy. Komunikat „Nie jadę” lub „Tęsknię za tobą” mówi, co jest konieczne i nic więcej , i rzadko ktoś czuje się poważnie urażony pierwszą wiadomością lub ponowną prośbą o wyjaśnienia drugiej.
Zgadzamy się, że w dzisiejszych linkach fakty są ważniejsze niż powody, a zmiana ta stanowi postęp co najmniej interesujący.
Jak korzystamy z technologii na wyciągnięcie ręki?
Jak prawie wszystko w życiu, naszym obowiązkiem będzie nauczenie się zarządzania naszymi relacjami z technologią, aby z niej skorzystać, a tym samym zapewnić, że nasze prawdziwe linki są coraz lepsze, a nasze najlepsze linki są coraz bardziej rzeczywiste.