Irytująca refleksja
Ferran Ramón-Cortés
Czy kiedykolwiek zatrzymałeś się, aby pomyśleć o tym, co najbardziej Ci przeszkadza w innych, co zawsze krytykujesz? Może więcej o tobie mówić niż o nich. Dowiedz się, co to oznacza.
Stories to Think to podcast zawierający krótkie historie, które pomogą Ci się rozwijać. Posłuchaj tego i udostępnij.

Ana siedziała na ławce na lotnisku, czekając na jej lot. Znowu się spóźnił, bo samolot, którym mieli lecieć, nawet nie przyleciał. Zadzwonił do swojego partnera, aby ostrzec go przed niepowodzeniem i wykorzystując czas oczekiwania, wdali się w długą rozmowę.
Obok niej starszy mężczyzna czekał cierpliwie, nie mogąc nie wysłuchać części rozmowy, ponieważ Ana mówiła energicznie i dość głośno. W pewnym momencie mógł usłyszeć, jak powiedział do swojego rozmówcy:
-Nie mogę zrozumieć, jak Jaime nic mu nie powiedział. Strasznie mnie niepokoi, jak nie jest w stanie mówić, kiedy pojawia się konflikt. Jeśli znajdziesz się w takiej sytuacji, nigdy nie masz odwagi mówić o tym otwarcie, zostajesz w środku i nic nie mówisz. Oczywiście później krytykuje innych za ich plecami …
Po kilku chwilach usłyszał nowy fragment rozmowy:
- Doszedłem do wniosku, że Jaime zawsze chce unikać konfliktów i tego nie mogę znieść. Nigdy nie mówi, co myśli, a potem skarży się żonie lub komukolwiek, kto chce go słuchać. Ale nic nie mówi zaangażowanym osobom i to mnie najbardziej niepokoi.
Ana nagle się zatrzymała. Połączenie zostało przerwane. Patrząc na ekran swojego telefonu komórkowego bez baterii, jego kolega z pracy wykorzystał nagłą ciszę, aby mu powiedzieć:
- Martwi cię Jaime, którego prawdopodobnie nie lubisz w sobie, prawda?
Ana, absolutnie zaskoczona, spojrzała w stronę mężczyzny, który do niej mówił. Z początku zignorował to i przygotował się do wstania i zmiany ławek z dala od zajętego. Ale spokojny i miły wyraz jego twarzy skłonił ją do ponownego rozważenia tego impulsu i rozpoczęcia z nim rozmowy.
-Przepraszam, zwracałeś się do mnie?
-Tak. Pozwól, że się przedstawię. Mam na imię Max i bardzo chciałbym usłyszeć od ciebie.
- Nazywam się Ana i nie jestem pewien, czy zrozumiałem, co mi powiedziałeś. Ze zdziwieniem usłyszałem, że zwracasz się do mnie, nie dowiedziałem się …
Ten spokojnie szukał sposobu na wyjaśnienie, zadając pierwsze pytanie:
-Co krytykujesz Jaime'a?
- Że gdy jest konflikt, nie jest w stanie rozmawiać twarzą w twarz, ale zamiast tego krytykuje ludzi od tyłu …
-A ty, jak radzisz sobie z konfliktami?
Ana miała odpowiedzieć, że dobrze się dogadywała, zawsze zwracała się do nich bez zwłoki… ale przyszedł jej na myśl obraz ostatniego konfliktu z ojcem i niemożności rozmowy z nim.
Zastanawiała się przez długi czas, aż cichym głosem powiedziała:
-Obawiam się, że niezbyt dobrze. Mam problem z ojcem, z którym nie potrafię sobie poradzić… Nie widzę siebie w stanie porozmawiać z nim o tym, co się z nami dzieje.
-A lubisz się tak zachowywać?
-Ani trochę.
-Cóż, to, czego doświadczasz, jest bardzo podobne do Jaime.
Słowa unosiły się w powietrzu.
Po kilku chwilach Max kontynuował:
-A w związku z konfliktem z twoim ojcem, co zrobiłeś do tej pory?
-Cóż, porozmawiaj o tym z moim partnerem, wyładuj się z nim, krytykuj - obawiam się - mojego ojca.
-Tak jak mówisz, Jaime …
Ana spuściła oczy. Musiał przyznać, że tak. I nie rozumiałem tego. Niepokoiło ją to, co robił Jaime, a teraz musiała stawić czoła rzeczywistości, że ona też to zrobiła. Zachowanie Jaime'a było prawdziwym odzwierciedleniem jej zachowania, a jednak głęboko go to niepokoiło.
Uświadomiła sobie, że krytykuje Jaime, co też w głębi duszy robi.
Max rzucił się, aby uratować ją od niepokoju:
-Widzisz, Ana, bardzo często irytuje nas innych to, co w nas najbardziej przeszkadza, i krytykujemy to, nie zdając sobie sprawy , że też to robimy. Jest to paradoksalne, ale tak jest.
Właśnie dlatego, że nie lubimy siebie, jesteśmy na to wrażliwi, a kiedy widzimy to w innych, nie zdając sobie z tego sprawy, brakuje nam czasu, aby to krytykować.
-Muszę się z tobą zgodzić, bo tak się ze mną dzieje, ale wydaje się to bezsensowne.
Czy możemy tego uniknąć?
- Możemy podejść do całej sytuacji z innego punktu widzenia: kiedy coś nas irytuje w innych, zamiast tego krytykować, możemy pomyśleć o tym, co nam o nas mówi i odkryć w ten sposób obszary pracy, które mamy do wykonania. W końcu to, czego nie lubimy w innych, to nasz wspaniały nauczyciel.
Ana zamyśliła się. Słowa Maxa wywarły ogromny wpływ i ujawniły zupełnie nową ścieżkę rozwoju.
Pomyślał o tym, jakie inne rzeczy irytują go w innych lub jakie inne rzeczy krytykował, i rzeczywiście znalazł odzwierciedlone zachowania, których w niej nie lubił.
Miała „pracę domową”, ale była wdzięczna za to odkrycie. Przez głośniki ogłosili - w końcu - wejście na pokład ich lotu. Wstał, aby potwierdzić to na ekranach i patrząc na Maxa, znalazł puste krzesło.
Rozejrzała się za nim po terminalu, ale nigdzie go nie było. Wyruszył z dziwnym uczuciem, jakby żył tylko fantazją.