Czy ukrywasz się w kłamstwach? Przestań oszukiwać (siebie)

Laura Gutman

Dlaczego kłamiemy? Dla wielu był to jedyny sposób na zaspokojenie dziecięcych potrzeb. Ale teraz, jako dorośli, możemy uniknąć tego automatycznego mechanizmu.

Zwykle zgadzamy się, że pewne cechy lub działania są pozytywne , takie jak hojność, altruizm, życzliwość, pokora lub radość. I że inni są negatywni , na przykład pogarda, poniżenie, przemoc, znęcanie się lub kłamstwa. Interesujący jest poziom zgody, jaki jednostki mają na podstawowe zasady współistnienia w dowolnej grupie ludzkiej.

Jednak nawet jeśli uznamy, że przemoc, wrogość, manipulacja czy kłamstwo są niepożądane, nie przekłada się to na zanik takich realiów. Dlatego wydaje mi się rozsądne, aby spróbować zrozumieć głęboki sens tych postaw - które są zwykle - zamiast oceniać je lekko, jako konsekwencję krzywd, jakie mogliśmy ponieść.

Dlaczego kłamiemy?

Przede wszystkim jest prawdopodobne, że w dzieciństwie , być może obfitującym w represje, maltretowanie lub karanie, najlepszym sposobem przezwyciężenia niesprawiedliwych warunków naszego życia codziennego było ukrycie psot przed rodzicami, życzenie, więź przyjaźni lub po prostu fakt sprawiania sobie przyjemności lub pocieszenia w ramach surowo usankcjonowanych zasad.

Dlaczego ludzie mieliby kłamać, skoro pod koniec dnia życie bardziej nam komplikuje, niż jesteśmy w stanie manewrować?

Najwyraźniej nasz ludzki projekt, nasza podstawowa istota, nasze ja, walczyły o pojawienie się spontanicznie, podczas gdy nasze środowisko upokarzało nas przerażającymi zagrożeniami i przekleństwami. Szczerze mówiąc, najlepszą opcją mogło być jakoś zamaskowanie tego, czego się podjęliśmy lub za czym tęskniliśmy, aby nasi rodzice tego nie zauważyli.

Dorośli jako model

W niektórych innych przypadkach my, dzieci, byliśmy świadkami kłamstw naszej matki, kiedy walczyła z ojcem lub kiedy pojawiła się w sąsiedztwie z manierami, które później nie odpowiadały temu, co mówiła lub ćwiczyła w intymnym otoczeniu domu.

Widzieliśmy, jak potrafiła być kochana lub podziwiana do tego stopnia, że ​​ukrywała swoją rzeczywistość , pokazując to, co stawiało ją na ołtarzu olśniewających kobiet. Tak, mogliśmy zaświadczyć o przebiegłości mamy i wszystkich jej sztuczkach, by w końcu zostały oklaskiwane i chwalone.

Skuteczne źródło przetrwania

W każdym razie kłamstwo jako mechanizm uchronienia nas przed karą, pokutą czy zemstą było skutecznym zasobem, który w miarę dorastania musieliśmy rozwijać. Zwłaszcza, że wcześnie dowiedzieliśmy się, że nasze uzasadnione potrzeby i szczere uczucia nie będą miały szansy, by się nimi zająć.

Dlatego wiedzieliśmy, że musimy własnymi siłami zdobyć to, na czym nam zależy. Krótką i stosunkowo satysfakcjonującą ścieżką mogły być przemilczenia, przeinaczenia, kłamstwa, a przede wszystkim spora dawka charyzmy, którą również musieliśmy się wykazać.

Jeśli, kiedy byliśmy dziećmi, kłamstwa i ukrywanie pomogły nam uzyskać to, czego potrzebowaliśmy lub za czym tęskniliśmy, potwierdzając, że nie można było ich zdobyć poprzez proste prośby do naszych rodziców, po prostu trenowaliśmy te umiejętności, dopóki nie zostaliśmy ekspertami w manipulacji.

Te umiejętności nie były ani dobre, ani złe. Mało przydatne i wygodne dla uzyskania komfortu i dobrego samopoczucia. Tak więc dorastaliśmy, osiągając wiek dojrzewania, młodość i dorosłość. Nasze zdolności do osiągnięcia pewnego stanu szczęścia stały się silniejsze, gdy przekonaliśmy się, że nie ma innego sposobu na udaną więź z sąsiadami.

Nabycie natychmiastowej satysfakcji - czy jesteśmy tego świadomi czy nie - stała się automatyczna praktyka, do tego stopnia, że przestał postrzegać, że coś źle lub zbyt szkodliwe w tej operacji.

Utrata pewności siebie: kto wygrywa z kłamstwami?

Teraz, kiedy te mimowolne działania są aktywowane, kto jest skrzywdzony? Wszyscy. Automatyczna skrzynia biegów działa we wszystkich dziedzinach życia: zarówno w związkach miłosnych, jak iw relacjach zawodowych czy towarzyskich.

Największym problemem jest to, że drobne przeinaczenie, które dostosowujemy, aby druga osoba postrzegała nas jako wartościowych, inteligentnych lub niezbędnych, narzuca logikę , którą możemy podtrzymać jedynie dzięki nowym dostosowaniom, które dystansują się od prawdziwej rzeczywistości. Niepostrzeżenie. Ponieważ logika wydarzeń wymaga od nas dalszego dostosowywania naszego dyskursu, aby nie odkryć pierwszych fałszu, pogrążamy się w spirali kłamstw, których później będziemy głównymi ofiarami.

Oczywiście ci z nas, którzy zostali dotknięci - złapani w historie, które później nie były takimi - na zawsze stracą zaufanie do tych, którzy nas okłamali i nie będziemy chcieli odbudować relacji w żadnych okolicznościach. W takich przypadkach wszystko jest stratą.

Ale przy wielu innych okazjach ci z nas, którzy zostali zranieni , nie zdają sobie z tego sprawy. Wręcz przeciwnie, żyjemy w oszustwie poddawanym inteligentnym i subtelnym manewrom , które nie pozwalają nam swobodnie decydować, ponieważ jesteśmy przyzwyczajeni do zaspokajania dziecięcych pragnień innych ludzi.

Czasami mamy tylko niewielkie poczucie nadużycia lub obmacywania, ale nie możemy potwierdzić ani wyjaśnić tych spostrzeżeń, nawet sobie. Nie ma dowodów potwierdzających pewne przeczucia, które mówią nam, że coś jest nie tak. A wobec tego braku dowodów naiwnie nadal poddajemy się oszustwu.

Ani kłamcy, ani ofiary kłamstw nie dojdą do skutku. Niestety, ostatecznie zerwiemy te więzi. Ci z nas, którzy zostali wyszydzeni, nie wybaczą tym, którzy nas skrzywdzili . Ale ci z nas, którzy zawiedli zaufanie innych, ponownie skorzystają z automatycznego mechanizmu . Po raz kolejny wymyślimy równoległą rzeczywistość, okłamując samych siebie, modyfikując rzeczywistość i opowiadając sobie nową historię w nadziei, że przestaniemy cierpieć.

Jak odzyskać szczerość?

Sekretem wyjścia z tych gadżetów jest zrozumienie, że zostały one zorganizowane w dzieciństwie, stanowiąc emocjonalny system przetrwania. Było to absolutnie konieczne, gdy byliśmy dziećmi, ale dziś nie są już niezbędne.

Co zrobić, gdy kłamstwa podważyły ​​już wszelkie domniemanie prawdy?

Rozróżnienie między palącymi potrzebami dzieciństwa a opcjami dostępnymi dla nas w wieku dorosłym jest niezbędne. Nie jest już konieczne bycie kochanym lub cenionym przez innych. Wręcz przeciwnie, my, dorośli, mamy nowe zasoby do wykonywania naszych czynności i nawiązywania relacji, bez tej władczej zależności emocjonalnej, której nie można było zaprzeczyć, gdy byliśmy dziećmi.

Pozbądź się braków

Z drugiej strony skutecznym sposobem ucieczki od tych automatycznych mechanizmów, które pociągają za sobą kłamstwo, jest zrozumienie, że zadowolenie nie ma już znaczenia. Teraz zakłada się, że rozwiniemy naszą zdolność do dawania, oferowania, dostarczania, dyspozycyjności, towarzyszenia, towarzyszenia, rozumienia i poddawania się potrzebom innych, tym razem pozbawieni własnego braku.

W rzeczywistości, jeśli nie zamierzamy niczego uzyskać od drugiego, dlaczego mielibyśmy kłamać? Ten przestarzały system, który wyrządził tak wiele szkód, wyszedłby z użycia i cieszylibyśmy się wzajemnie, starając się pomagać sobie w obwodzie solidarności, koleżeństwa i miłości.

Popularne Wiadomości