Czy chwytasz życie z wdzięcznością i radością?

Wen-Hsiu Hu Wen (akupunkturzysta)

Jak płomień świecy, życie ludzkie może zgasnąć w jednej chwili, wystarczy do tego jeden oddech powietrza. Pamiętanie o tym pozwala wykorzystać jego wyjątkowe światło.

30 grudnia 1999 zmienił moje życie na zawsze. Jak co dzień przyszedłem do pracy szczęśliwy w związku z końcem wieku. Kiedy zakładałem szlafrok, kolega przyniósł mi faks po chińsku i powiedział: „Wen, to musi być dla szefa; zobacz, czy to coś ważnego”.

Ale to było dla mnie. W jednej chwili niebo mnie zachmurzyło, poczułem, jak moje ciało spada w głąb otchłani, moja głowa obróciła się jak karuzela; Usiadłem na podłodze i krzyczałem. Faks był od mojej siostry i mówił, że nasz młodszy brat właśnie zginął w wypadku samochodowym . Mój brat był moją bratnią duszą, przyjacielem i wiernym towarzyszem zabaw. Nagle część mojej istoty pękła, zniknęła, została rozerwana i zatrzymana na zawsze.

Mogłem tylko płakać nad jego grobem, niepocieszony, bo „efekt 2000” uniemożliwił mi podróż po raz ostatni go zobaczyć. Minęły cztery lata, odkąd wróciłem do domu, ponieważ zawsze wierzyłem, że będą tam moi bracia. Nikt nie spodziewa się utraty bliskiej osoby młodo i zdrowo , nikt nie ma pojęcia, że ​​może się to zdarzyć i dzieje się to każdego dnia. Wtedy zrozumiałem, że życie nie jest wieczne i poczułem jego kruchość. W jednej chwili znika!

Był czas, by zignorować ból, udawać, że nic się nie stało, że „ życie toczy się dalej” , jak wszyscy mówią. I to prawda, życie toczy się dalej dla tych, którzy jeszcze żyją. Płakałem z żalu, złości, tęsknoty, rozpaczy i bólu. Ale mój brat nie wrócił. I nie było nadczłowieka zdolnego do odwrócenia osi Ziemi do tyłu, aby cofnąć czas.

Musiałem iść naprzód ze złamanym sercem.

Czas, wielki nauczyciel, który nas jednakowo uczy, sędzia, który stawia rzeczy na ich miejscu, otworzył oczy mojemu sercu i dał mi do zrozumienia, że czas, który mamy dopiero teraz .

Dalajlama mówi, że są tylko dwa dni w naszym życiu, kiedy nic nie możemy zrobić: wczoraj i jutro. Pogodziłem się z rodziną, ze swoimi korzeniami i od tamtej pory żyję tak, jakby to był ostatni, cenię to, co jest naprawdę ważne i naprawdę chcę.

Każdego dnia noszę najlepszą sukienkę w szafie, bo dziś jest wyjątkowa okazja; Cieszę się każdą chwilą, ludźmi wokół mnie, powietrzem, którym oddycham. Każde uderzenie serca jest modlitwą wdzięczności za to, że obudziłeś się dzisiaj i miałeś okazję kontynuować. Dziękuję za najbardziej boskie lub najmniej znaczące, jak móc chodzić bez strachu, że coś mi się stanie. Jesteśmy naprawdę uprzywilejowanymi ludźmi, którzy niejednokrotnie zapominają, jak dobrze żyjemy, a nawet pozwalają sobie narzekać, wybierać, odrzucać, krytykować, lekceważyć …

Wszyscy robimy, co w naszej mocy, chociaż czasami wydaje się to mało, ponieważ jesteśmy zbyt wymagający wobec innych i wobec siebie. Dlatego tak trudno nam wybaczyć lub poczuć szczęście , ponieważ trzymamy się żądań, uczuć, które nas krzywdzą i osłabiają oraz uniemożliwiają nam bycie wolnymi, podczas gdy wszyscy twierdzimy, że to samo: być kochanym i akceptowanym.

Naucz się słuchać naszego ciała

Nadal jesteśmy zwierzętami i potrzebujemy ochrony i akceptacji. Ale w przeciwieństwie do zwierząt rozwijamy mowę. Poprzez nią wyrażamy nasze uczucia, a poprzez ciche uczucia chorujemy.

W życiu zawodowym miałem okazję być bardzo blisko ludzi, którzy potrzebują pomocy .

Z biegiem czasu odkryłem, że w chorym i obolałym ciele znajduje się istota cierpiąca emocjonalnie.

Czasami, abyśmy mogli się zatrzymać i zmienić, ciało woła i prosi o pomoc w postaci bólu , wypadków, chorób … Bo ciało jest pałacem, w którym przebywa dusza, duch, boska świadomość, która bez ciała nic nie mogłaby zrobić .

Kiedy więc ciało narzeka, trzeba go słuchać , zadawać sobie pytanie: co się dzieje? Co nie idzie dobrze? Zwykle wiadomo dokładnie, co się z nim dzieje, ale wydaje się tak oczywiste, że w to nie wierzy lub wątpi, że ta intuicja jest prawdziwa. Następnie rozpoczyna się pielgrzymka medyczna.

Poszukujemy profesjonalisty, który usunie ból i rozwiąże problem, uciszy płacz i będzie mógł kontynuować. I tak w kółko, aż nie możesz już tego robić.

Pozwól sobie być takim, jakim jesteś

Od śmierci mojego brata nie zostawiłem do jutra tego, co mogę dziś zrobić, pozwalam płynąć słowom i uczuciom, staram się być wierny i uczciwy wobec swoich zasad, szanować i upewniać się, że jestem szanowany. Daję, aby przygotować się na otrzymanie. Staram się pozbyć ciężarów, które uniemożliwiają mi robienie postępów, śmiałość robienia szalonych rzeczy i bycia autentycznym, szczęśliwym lub sprawiedliwym wobec siebie i świata.

Daję sobie pozwolenie na to, kim jestem , na opiekę i rozpieszczanie, na popełnianie błędów, lęk lub nie bycie najlepszym. Staram się robić to, co jest w moich rękach z najlepszą intencją, mieć swoją przestrzeń, swoje chwile i moje napady złości, wiedząc, że uczę się przez powtarzanie i błąd.

Lubię cenić wszystko, co dobre i nie tak dobre, jakie mam - jeśli je mam, z jakiegoś powodu będzie - i dziękuję za możliwość nauki . Mówię pacjentom, że wszystkie okoliczności, ludzie i zdarzenia, które utrudniają nam życie, są jak te maszyny do polerowania diamentów: polerują nas, aby diament, którym jesteśmy, lśnił.

Budda powiedział, że im więcej pragniemy, tym więcej cierpimy.

Brak wiedzy, jak odróżnić to, co istotne lub wartościowe, pogrąża nas w walce i prześladowaniach. Życie zajmuje bardzo niewiele. Być szczęśliwym to być wiernym sobie , szanować i być szanowanym.

Minęło 15 lat, a mój brat wciąż żyje w mojej pamięci. Tęsknię za nim, chciałbym go zobaczyć, przytulić i śmiać się z nim głośno, usłyszeć jego głos i poczuć, że on tam jest. I tak jest: w pewnym sensie jest tam, gdzie ja; nikt nie może ukraść tego, czego doświadczyłem i to mi wystarcza.

Nie chcę osądzać, ani nie potrafię osądzać dobra i zła, wiem na pewno, że żyłem w pełni i jestem spokojny . Zrobiłem wszystko, co chciałem, moje marzenia spełniają się rok po roku. Nie spieszy mi się, żyję z przekonaniem i spokojem, że dałem z siebie wszystko i próbuję każdego dnia. Po prostu muszę na to pozwolić.

Istotny cel

Żal z powodu mojego brata pomógł mi zrozumieć, że życie nie trwa wiecznie , że nie możemy posiadać niczego poza własnym ciałem i że ważne jest, aby mieć zdrowe ciało, w którym dusza może przebywać i poszerzać swoją świadomość.

My wszyscy przyjść na ten świat z celem , w celach, które nie powinny zostać wprowadzone w zapomnienie, ponieważ nie wierzą w siebie, myślimy, że nie zasługują na to, że albo nie są godne osiągnięcia.

Ale gdyby życie miało sprawdzić twoje przekonania, twoją wartość, twoje odniesienia w danym momencie, zabierając to, czego tak bardzo pragniesz, jaka byłaby twoja reakcja? Żyjemy w ciągłej zmianie, bo czas płynie i jest to najbardziej nieubłagana, a jednocześnie najmilsza rzecz, jaka istnieje , bo jest sprawiedliwa i traktuje wszystkich jednakowo.

A życie to czas , który, jak wierzymy, posiadamy bez końca, kiedy faktem jest, że od pierwszego oddechu zaczynamy umierać. Gdybyś miał umrzeć jutro, czy byłbyś dzisiaj zły na swoją matkę, ojca lub rodzeństwo? Czy poszedłbyś do pracy? Czy zachowałbyś swoje ulubione perfumy na specjalną okazję? Czy zamknęłabyś „kocham cię”, „dziękuję”, „wybacz mi”, „przytul mnie”, „pocałuj mnie”, „zostań ze mną”, „wybaczam ci”…? Nic nie jest tak ważne i wszystko jest względne.

Popularne Wiadomości

Pocieszające przepisy na te dni zamknięcia

Gotowanie pomaga nam się odłączyć, a nawet więcej, jeśli to, co przygotowujemy, ma na celu sprawienie, że poczujemy się dobrze. Te przepisy są przygotowywane ze składników, które z łatwością będziesz mieć w domu.…

Koronawirus: 10 kluczy do emocjonalnego pokonania epidemii

Co możemy zrobić w tych czasach emocjonalnych zawirowań? Dużo solidarności, troski i troski o siebie, nie przyzwyczajania się do dystansu emocjonalnego… I skorzystania z wszystkich lekcji, które przyniósł nam ten kryzys.…