„Jeśli potrzebujesz aprobaty, negocjujesz swoją godność”

Gaspar Hernandez

Walter Riso jest doktorem psychologii i autorem wielu udanych książek, takich jak „Cudownie niedoskonały, skandalicznie szczęśliwy” (Zenith).

Jesteśmy zbyt wymagający …
Moje 30-letnie doświadczenie w kontaktach z pacjentami z problemami samozwańczymi jest takie, że zachorowałeś psychicznie. Jest błędne koło: jeśli postawisz sobie nieosiągalny cel, jeśli chcesz osiągnąć 10 …, nie będziesz w stanie go osiągnąć. Będziesz zdenerwowany, spadną Twoje wyniki i oddalisz się od celu. Wpadniesz w frustrację, a stamtąd w depresję.

Twoje cele muszą być realistyczne. Nie wierzę w zdanie: „Szukaj niemożliwego, aby osiągnąć możliwe”. Myślę, że czasami, szukając niemożliwego, uderzasz o ścianę. Trzeba mieć bardzo umiarkowany optymizm, czyli realizm. Realizm hardline.

Ekstremalny optymizm jest tak samo niebezpieczny jak skrajny pesymizm.

Czy to oznacza pracę nad tym, co od nas zależy?
Tak, Epiktet miał rację: jeśli to zależy od Ciebie, daj się zabić, jeśli jest to dla Ciebie ważne. Ale kiedy sprawy wymykają się spod kontroli i nie możesz nic zrobić, musisz nauczyć się „przegrywać”. Opracuj pojedynek. Czasami konieczna jest awaria.

Mówisz o konformizmie?
Nie, konformizm to niezdolność do przezwyciężenia negatywnych rzeczy, które mam. A przeciętność nie rozwija moich talentów. Mówię o zrównoważonym wzroście. Zaczynając od tego, co mam.

Kiedy ludzie mówią mi: „Chcę być najlepszy”, odpowiadam: „Weź artykuł i powiedz: chcę być lepszy”. W porządku.

Ale kierujemy się modelami społecznymi: chcemy być „doskonali” jak oni.
Miałem czas, kiedy chodziłem jak John Lennon i zostawiałem włosy jak on, a nawet je prasowali. Potem założyłem czapkę i zapuściłem brodę jak Che Guevara. I odkryłem Gandhiego: nie mogłem założyć przepaski na biodra, ale wszystko we mnie było pokojem i miłością. Aż do dnia, kiedy spojrzałem w lustro i powiedziałem sobie: „Nie, nie więcej. Chcę być sobą". I przestałem naśladować innych. Zainspirowali mnie, co jest czymś innym.

Od tego czasu jest Walterem Riso.
Cudownie niedoskonały.

Był, odkąd był mały.
Jako dziecko cierpiałem, bo bardzo bałem się karaluchów. Mieszkał w rejonie Buenos Aires, gdzie karaluchy były wielkości myszy. Moi krewni brali udział w II wojnie światowej i trzęsłem się na karalucha! Nie potrafił też uwodzić tańcami. Był nieśmiały wobec dziewcząt.

Pewnego pięknego dnia powiedziałem sobie: „Boję się łyżek i nie potrafię uwieść. A co się dzieje?

Więc chodzi o zaakceptowanie siebie… radykalnie?
Zdecydowanie. Zaakceptuj nasz sposób bycia, nawet jeśli mamy wady.

Nie nauczyli nas kultywowania tej bezwarunkowej miłości do siebie. Nasze współczucie wychodzi. I musielibyśmy szanować siebie: nie szarpać naszej istoty, aby iść naprzód.

Nie możemy być dla siebie okrutni. Powiedzenie „Myliłem się” to nie to samo, co powiedzenie „Jestem idiotą”. W naszej kulturze pobłażanie sobie jest złe. Następnie dochodzi do drugiej skrajności. I uczyniliśmy z tego kult: kara, wina.

Co oznacza radykalna akceptacja?
To znaczy, że to ja, z dobrymi i złymi rzeczami; to są moje talenty i to są moje wady. Postaram się poprawić swoje wady. Mając na uwadze, że nie przestaniesz kochać swojego dziecka, ponieważ ma wadę lub popełnia błąd. Cóż, to samo z tobą.

Ludzie obrażają się, średnio dziesięć, piętnaście razy dziennie, nieświadomie… „Jestem idiotą, powinienem był postąpić lepiej”. Albo degraduje. Gdybym zrobił to z osobą, którą kocham, nie zajmowałby ze mną ani minuty, odszedłby.

Mówisz, że bardzo cierpimy z powodu opinii innych. Oceń niewolnictwo „co powiedzą”.
To uzależnienie, to uzależnienie. Każdy, kto jest od czegoś zależny, jest tego niewolnikiem. Jeśli moja osobista wartość zależy od tego, czy inni potwierdzą mnie jako istotę ludzką, abym mógł powiedzieć, że jestem wartościowy, jestem uzależniony.

Wolimy aprobatę niż odrzucenie: każdy, kto się z tym nie zgadza, kłamie. Ale jedną rzeczą jest preferować, a drugą potrzebować. Ponieważ jeśli potrzebujesz zgody, zrobisz wszystko, aby ją zdobyć.

Będziesz schlebiać drugiemu, powiesz „tak”, kiedy chcesz powiedzieć „nie”. Będziesz podporządkowywał się wielu rzeczom, którym nie chcesz się podporządkować. Masz zamiar negocjować swoją godność osobistą. Pamiętaj, że pięćdziesiąt procent ludzi cię nie polubi.

Nawet jeśli nic nie zrobisz?
Nawet jeśli zostaniesz ze skrzyżowanymi rękami. Dlatego mówię, że jeśli połowa ludzi, według statystyk, nie lubi cię, nawet jeśli nic nie robisz, to lepiej, żeby cię nie lubili, ponieważ jesteś sobą.

Popularne Wiadomości