Pomiń oczekiwania, odważ się być sobą

Demián Bucay

Naucz się działać autentycznie, zgodnie z tym, co myślisz i czujesz, a nie tak, jak oczekują inni: Twoje szczęście jest zagrożone.

Ile razy powiedziałeś sobie „Powinienem być bardziej towarzyski”? Lub „powinien być mniej bojaźliwy” … Zmuszanie się do bycia pewnym sposobem, oprócz bycia wyczerpującym, jest niesprawiedliwe, ponieważ pogrąża cię w konflikcie z samym sobą. Postępuj zgodnie z tym, co myślisz i czujesz, a nie tak, jak myślisz, że powinieneś. Co więcej, spróbuj usunąć ten czasownik ze swojego słownika. Kluczem do twojego szczęścia jest to, że jesteś sobą.

Oczekiwania innych

Odkąd się urodziliśmy (a być może nawet wcześniej), ludzie wokół nas snują wobec nas oczekiwania: „Będzie tak piękna jak ty”, „Już widzę, jak kopie swoją pierwszą piłkę”, „Spójrz na te oczy: inteligentne jak jego matka!”… nawet jeśli rodzice zostaną ostrzeżeni i spróbują uciszyć swoje roszczenia i plany na przyszłość, nie będą w stanie przestać mieć złudzeń co do tego, czego chcą dla swojego dziecka. Będą uśmiechać się do pewnych rzeczy i marszczyć brwi na inne.

Nie będą też w stanie odrzucić pomysłów na temat tego, co jest i co będzie najlepsze dla ich dziecka. W każdej podejmowanej przez siebie decyzji dotyczącej dziecka - jakie ubrania kupują, do jakiej szkoły je zapisują, jakie przekonania je zaszczepią … - będą, wiedząc lub nie, dostosowywać się do ideału tego, jak powinno być (czytaj, jak powinno być kochane).

Nasz ideał tego, jak powinniśmy być, staje się coraz bardziej złożony i za każdym razem, gdy jesteśmy mniej świadomi jego pochodzenia, po prostu myślimy, że jeśli będziemy w ten czy inny sposób, nikt nas nie pokocha.

Dziecko intuicyjnie uświadamia sobie stopniowo, że przy pewnych postawach i pewnych sposobach działania osiąga pełną miłości odpowiedź , podczas gdy przy innych uzyskuje sankcje lub obojętność.

W miarę jak dorastamy, a inni ludzie zaczynają być ważni w naszym życiu, dodajemy nowe cechy do tego „pożądanego sposobu bycia” w oparciu o reakcje, które obserwujemy u innych wobec nas i naszych rodziców.

Frustracja wynikająca z braku doskonałości

Oczywiście nie trzeba długo czekać, aż zrozumiemy coś nieuniknionego i ogromnego: nie jesteśmy tacy jak ten ideał! Co więcej, daleko nam do tego… z prostego powodu: nikt nie jest.

Ale oczywiście patrzymy na innych z zewnątrz i widzimy tylko ich wizerunek , to, co pokazują, a nawet więcej, co chcemy zobaczyć. Nic nie wiemy o ich skrytych niepewnościach, ich lękach… Z drugiej strony wiemy wszystko (lub prawie wszystko) i nie możemy się powstrzymać przed tym wyidealizowanym obrazem tego, kim powinna być szanująca się osoba.

Tak więc, w mniej lub bardziej fatalnym momencie naszego życia, większość z nas podejmuje decyzję: poprawić. Problem w tym, że tutaj ulepszanie oznacza naśladowanie idei, którą stworzyliśmy . „Powinienem być fajniejszy”, „Powinienem słuchać modniejszej muzyki”, „Powinienem ubierać się bardziej elegancko”, „Powinienem być mniej bojaźliwy”, „Powinienem mieć więcej słownictwa,„ Powinienem więcej zarabiać ”…

Kiedy perfekcjonizm niszczy poczucie własnej wartości

Następnie podejmujemy szereg postaw i działań, które mają na celu „ukształtowanie” nas tak, jakbyśmy byli glinianą figurką: dopracowujemy jedną część, zaokrąglamy drugą, zmieniamy naszą pozycję zgodnie z wymaganiami … I ten proces, któremu często poświęcamy dużą część nasz dzień, na co dzień, czasem przez lata, jest niezwykle szkodliwy.

  • Przede wszystkim dlatego, że jest to męczące i niekończące się zadanie. Ponieważ dążymy do iluzji, mirażu, to nie może nam pomóc, ale wymyka się nam raz po raz. Czasami wydaje nam się, że zbliżamy się, ale zawsze sprawdzamy, czy nie osiągnęliśmy sukcesu. Ktoś zwykle daje nam znać z przypadkowym komentarzem, który powala nasze aspiracje na ziemię …
  • Po drugie, nieosiągnięcie naszego „ideału bycia” kumuluje frustrację i prowadzi nas do większego rozczarowania sobą.

  • . Ponieważ zazwyczaj przypisujemy tę „porażkę” naszej własnej niezdolności, a nie niemożliwości wykonania zadania. Mówimy do siebie: „Jak mogę nie odpuścić tej nieśmiałości? Jestem idiotą!". Jeśli przed propozycją „poprawy” byłam nieśmiała, to teraz jestem nieśmiała i idiotą.

Samoocena się pogarsza , nasze postrzeganie tego, kim i jaki naprawdę jestem, coraz bardziej oddala się od ideału, który sobie wyobrażaliśmy … a poczucie, że musimy się zmienić, pogłębia się. W ten sposób wchodzimy w błędne koło, w którym każda frustracja silniej kieruje nas w stronę próby zmiany i nowej frustracji.

Chcemy się zmieniać, aby być „lepszymi”, a to nie przynosi nam nic poza frustracją i poczuciem winy, gdy ponosimy porażkę.

Teraz możesz powiedzieć: "Ale czy nie można się zmienić, być lepszą osobą?" . To pytanie zasługuje na uważną odpowiedź …

Lekcja Osho na temat osobowości

Zacznijmy tutaj: jeden z uczniów zapytał kiedyś Osho (kiedy jeszcze nazywał się Bagwan Shree Rajneesh), czy warto było spróbować poprawić osobowość. Rajneesh spojrzał na niego. „Co ty mówisz!” Czy kiedykolwiek słyszałeś, jak mówię? - warknął na ucznia. „Popraw” swoją osobowość? Musisz włożyć swój wysiłek w „zniszczenie” swojej osobowości!

Potem, spokojniej i po zamachu, wyjaśnił: - Osobowość to maska, którą włożyli na twoją twarz . Maska, którą nałożyło na ciebie społeczeństwo i wszyscy inni. Jeśli zamierzasz to poprawić, nie będziesz robić nic więcej niż malowanie pomalowanej tektury. Twoim zadaniem powinno być próbowanie za wszelką cenę pozbycia się tej fasady i odsłonięcia swojej prawdziwej twarzy.

Jeśli przez „bycie lepszym” rozumiemy to, co Rajneesh nazywa „ulepszaniem osobowości”, kiedy zaczynamy to robić, wkraczamy na szkodliwą ścieżkę . Nie tylko z powodu nieuniknionej frustracji, którą napotkamy, ale także dlatego, że nawet jeśli uczynimy naszą maskę wystarczająco przyjemną dla innych, miłość, którą zbierzemy, będzie dotyczyła tej maski, a nie nas samych .

Każda próba „bycia” w określony sposób obarczona jest nieautentycznością.

Jeśli siłą woli uda mi się wykazać się dzielnością przed tymi, którzy, jak sądzę, potępią moje tchórzostwo i zdobędą ich uznanie, w tym momencie poczuję się lepiej … ale potem, kiedy wrócę do domu, głęboko odczuję ból, jaki ta część mnie bojaźliwy nie otrzymał aprobaty i nawet ja ją porzuciłem i zdradziłem. I ten sekretny wstyd tam zagnieździ się, dopóki się nim nie zajmę.

Autentyczna poprawa: bycie sobą

Inną zupełnie inną rzeczą byłaby próba „poprawy” motywowana naszymi własnymi pragnieniami, aby odsłonić naszą prawdziwą twarz. Przynajmniej w ten sposób zbliżylibyśmy się jak najbardziej do tego, co zwykle nazywa się „najlepszą wersją siebie”. Problem polega na tym, że przez większość czasu nie jest łatwo odróżnić, które z tych motywacji są naprawdę twoje, a które wynikają z oczekiwań innych.

Czy naprawdę jestem tym, który chce być szczuplejszy? Albo skoro tyle słyszałem, że musisz być chudy, zacząłem w to wierzyć? Głosy innych docierają do nas od najmłodszych lat, w końcu je internalizujemy i to nasz własny głos szepcze nam do ucha te wszystkie pomysły, jak powinniśmy być …

Chodzi oczywiście o autentyczność. Dzieje się tak, że każda próba „bycia” w określony sposób jest obarczona nieautentycznością. Nie bez powodu: idea „bycia” prowadzi nas do sztywnej koncepcji, którą ustalamy, zanim znajdziemy się w jakiejkolwiek sytuacji . Jeśli na przykład powiem sobie, że chcę „być” bardziej współczujący, będę zmuszał się do współczucia nawet w sytuacjach, w których nie uważam tego za najwłaściwsze, na przykład jeśli wiąże się to z tolerowaniem obraźliwego zachowania.

Jak ulepszyć bez utraty autentyczności

W obecnej sytuacji myślę, że jedynym wyjściem z tego bagna jest przestać martwić się o to, jak „jesteśmy” i zacząć myśleć o tym, co „robimy”.

  1. Zapomnij, jaki jesteś . To tylko prowadzi do myślenia o kategoriach gotowych i statycznych. Niech to będzie coś, co mówią inni, niech wierzą, że mogą cię zaszufladkować.
  2. Nie oszukujesz siebie. Zamiast tego przestań się zastanawiać: co chcę tutaj robić? Co myślę o tej sytuacji, jak sobie z nią poradzę?
  3. Staraj się postępować zgodnie z tym, co myślisz i czujesz , a nie w z góry określony sposób, jaki powinieneś być (nawet jeśli to ty wyznaczyłeś ten mandat).
  4. W każdej chwili zdecyduj, którą ścieżkę wybrać; dlaczego będziesz szukał własnego, niepowtarzalnego, nieprzenoszalnego szczęścia.
  5. Nie udawaj

  6. . Nie mów tego, w co nie wierzysz, ani nie rób tego, do czego nie jesteś przekonany.

Z pewnością na tej podstawie zbierzesz trochę miłości i trochę odrzucenia. Na to trzeba być przygotowanym. Cena ciszy, która towarzyszy autentyczności.

Popularne Wiadomości