Wreszcie wracamy do szkoły!

Letnie rodzicielstwo jest wyczerpujące, ale nie jest to wina rodzicielstwa ani dzieci. Stworzyliśmy bardzo rzadki świat, w którym nie ma miejsca dla stworzeń.

Drodzy Szaleńcy,

Lato wreszcie się skończyło i mam zamiar napisać jeden z tych postów, które uderzą mnie w głowę za to, że jestem złą kobietą i mówią okropne, a nie wiem, co jeszcze. Okej, nie przyjechałem tu po to, żeby się zaprzyjaźnić, tylko po to, żeby narzekać, chociaż przy rantowaniu też się zaprzyjaźniam i bardzo mnie to cieszy.

Całkowity.

To lato się kończy i szkoła zaczyna się od nowa i wielu z was, drodzy Insanas, wzdycha intensywnie z ulgi, ponieważ będziecie mogli odpocząć kilka godzin od swoich stworzeń. W końcu!

Bo będziesz miał kilka godzin ciszy, kilka godzin dla siebie, kilka godzin na nic lub, do cholery, godzinę na nic, co będziesz musiał poświęcić na pracę, bo to też czas na powrót do pracy, ale przynajmniej będzie między dorosłymi dla odmiany . Źle, prawda? Dobra matka nigdy nie męczy swoich dzieci , że są tam ciągle wymagające, muszą się z nimi bawić, przygotowywać posiłki, kąpiele, zabawę, a nie wiem, ile innych rzeczy.

To powiedziawszy, robię nawias: myślę, że zabawa ze stworzeniami to nienaturalny gest. Zobaczmy, stworzenia muszą bawić się stworzeniami , a nie dorosłymi udającymi stwory. Inną rzeczą jest to, że chcesz to zrobić, wtedy wszystko jest bardzo dobrze. Ale istnieje poczucie, że musisz bawić się swoim potomstwem, aby być dobrą matką lub ojcem, a wszystko to jest bardzo rzadkie. Ale nie zwracaj na mnie zbytniej uwagi, że ja też niewiele o tym wiem.

Kontynuujemy.

Letnia hodowla jest wyczerpująca . Ale to nie wina wychowania, drodzy, ani stworzeń, ani nasza wina, ale wina tego dziwnego świata, który stworzyliśmy.

Ponieważ stworzyliśmy świat, nawet nie wiem jak, w którym stworzenia nie mogą nigdzie iść same , a jeśli mogą, nie zostawiamy ich z powodu nadmiernej ochrony przed tym, że tak naprawdę nie wiemy, przed czym, lub z powodu presji społecznej, o której nikt nie myśli. że nie chronicie wystarczająco swoich stworzeń przed tym, co nie jest naprawdę znane; świat, w którym nie ma przestrzeni dla stworzeń do zabawy ze sobą , bez pośrednictwa instruktorów, nauczycieli, towarzyszy, opiekunów, dziadków, ojców, matek czy cokolwiek innego. Tam, gdzie stworzenia nigdy nie są same i we własnym tempie, nie wiedzą, jak być, ani nie chcą być siłą, że nie są w stanie ani nie wiedzą.

Żyłem przez wiele lat w części świata, w której rzeczy tak nie działały . Mieszkaliśmy w ślepej uliczce bez samochodów, która służyła jako plac zabaw dla prawdziwego stada okolicznych stworzeń, które przybyły ze szkoły i ledwo weszły do ​​domu, aby wyrzucić plecak i coś przekąsić. I to wszystko.

Resztę popołudnia spędziliśmy na ulicy, biegając, bawiąc się ze sobą i bez obecności bardziej dorosłych niż ta niezbędna do mediacji w kłopotach, kiedy były. Nikt nie szukał niczyjej matki, gdy był jakiś problem, ale każdy dorosły na ulicy miał prawo położyć kres tej sprawie. A więc.

Podczas rodzicielstwa wszyscy byli dużo bardziej zrelaksowani . Były też inne problemy, jak dotarcie do końca miesiąca, który tam nigdy nie był łatwy, ale te dzieciństwo, to, co nazywam dzieciństwem brudnych stóp, zawsze budziło we mnie zazdrość.

Szczęśliwego tygodnia, Minds!

Popularne Wiadomości

Gospodarka o obiegu zamkniętym: jest inny sposób

Oznaki wyczerpywania się podstawowych zasobów planety i konsekwencje środowiskowe takiej nadmiernej eksploatacji są coraz bardziej alarmujące. Alternatywą jest model gospodarki o obiegu zamkniętym, w którym nic nie jest stracone: raz wykorzystane, wszystko wraca do obiegu gospodarczego. Jednak niektóre inicjatywy to pokazują…