OCD: błędne koło niepewności

Miguel Herrador

Zawsze mamy powód do zmartwień, ale nieustanne poszukiwanie bezpieczeństwa może przerodzić się w obsesję. Krąg zostanie przerwany, jeśli będziemy działać; ponieważ życie nie składa się z pewników, ale z doświadczeń.

„Żałuję, że tego nie powiedziałem”

„Co by się stało, gdyby…?”

- A jeśli coś im się stanie?

Czasami te zmartwienia zajmują tyle miejsca w naszym życiu, że uniemożliwiają nam skupienie się na pracy lub jakiejkolwiek innej aktywności; Zabierają nam sen, chęć wyjścia i osiedlenia się w naszym codziennym życiu jako coś, co nieuchronnie towarzyszy nam przez cały czas.

Jak powstają obsesyjne myśli

Jak doszliśmy do tej sytuacji? Mechanizm, który prowadzi nas do obsesji, jest naprawdę ciekawy, ponieważ wynika z czegoś, co można określić jako „logiczne” i „rozsądne” podejście do problemów.

Obsesja zawsze zaczyna się od pomysłu lub sytuacji niepewności, która nas przeraża lub wywołuje wątpliwości lub strach.

Możemy mieć obsesję na punkcie najbardziej odmiennych tematów: wątpliwości, że nasz partner może być niewierny, obawa, że ​​coś złego stanie się naszym dzieciom na szkolnych wycieczkach lub niepewność w obliczu pracy, której nie wiemy, czy będziemy w stanie wykonać. Istnieje obawa, że ​​zarazimy się chorobą, że będą kraść w domu lub w każdej sytuacji wymagającej podjęcia decyzji.

Innym bardzo powszechnym sposobem na nabycie obsesji jest ciągłe analizowanie rozmów i sytuacji , które przeżyliśmy, zastanawiając się, co by się stało, gdybyśmy zachowali się inaczej, gdybyśmy powiedzieli inne słowa. Mamy również tendencję do przewidywania sytuacji lub rozmów w najbliższej przyszłości, które są dla nas problematyczne i których nie możemy powstrzymać się od odtwarzania w naszej wyobraźni.

Wszystkie te sytuacje budzą niepokój, to nieprzyjemne uczucie braku kontroli nad tym, co się z nami dzieje .

A co z tym zrobimy, co podpowiada nam zdrowy rozsądek, co musimy zrobić w obliczu niepewności lub obawy, że coś może pójść nie tak? Odpowiedź wydaje się oczywista: upewnij się, znajdź sposób, aby poczuć się bezpiecznie . A to oznacza sprawdzenie wszystkich elementów, które naszym zdaniem mogą mieć związek z wydarzeniami, które nas dotyczą.

Tak więc, jeśli boimy się, że włamie się do domu, nie wydaje się, abyśmy zamykali drzwi wchodząc, ale przed pójściem spać sprawdzimy, czy rzeczywiście drzwi są zamknięte. Jeśli boimy się zachorowania z powodu kontaktu z rzeczami, które nie są wystarczająco czyste, wydaje się, że „logicznym” rozwiązaniem jest czyszczenie, coraz częstsze i dokładniejsze. Jeśli myślimy o możliwości popełnienia błędu w pracy, nie ma nic bardziej „sensownego” niż przejrzenie tego, co już zrobiliśmy.

Jak dotąd wszystko normalne, nikt nie zakwalifikowałby takiej postawy jako problematycznej .

Zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne

Problem pojawia się, gdy po sprawdzeniu, co nas dotyczy, pojawia się nowa wątpliwość: „A co, jeśli nie zweryfikowałem tego dobrze?”, „A co, jeśli mycie rąk nie wyeliminowało całkowicie niektórych chorobotwórczych bakterii?”. .

Wraz z tymi nowymi wątpliwościami powraca brak poczucia bezpieczeństwa . Jeśli ulegniemy pokusie ponownego sprawdzenia tego, co zrobiliśmy, uruchamiamy sekwencję „weryfikacji wątpliwości”, która zmusza nas do upewnienia się za każdym razem, gdy napadają nas wątpliwości, aby zachować spokój.

Jednak im częściej to robimy, tym bardziej musimy to robić, do tego stopnia, że powtarzanie staje się przymusem , którego nie można puścić. Jak mówi psycholog Giorgio Nardone, „próba kontrolowania zagrażającej rzeczywistości wydaje się tak rozsądna, że ​​nie można jej przerwać”, tak że dobre rozwiązanie staje się potępieniem.

Wszyscy możemy doświadczyć obsesji, ale generalnie w końcu ją eliminujemy lub nie zwracamy na to uwagi. Ale kiedy to zachowanie utrzymuje się z biegiem czasu, a kompulsje, które generuje, utrudniają codzienne życie danej osoby , możemy mówić o patologii: zaburzeniu obsesyjno-kompulsywnym (OCD).

W takich przypadkach wskazane jest skorzystanie z pomocy medycznej ; połączone zabiegi są skuteczne. Osoba dotknięta chorobą może nauczyć się stopniowo stawiać czoła strachowi, jednocześnie musi rozebrać pewne wewnętrzne przekonania, często związane z poczuciem winy i odpowiedzialności.

Bezpieczeństwo nie istnieje, nie szukaj go

Ale te przypadki nie są najczęstsze. Kiedy ktoś mówi nam, że ma obsesję , zwykle odnosi się do niezdolności do zaprzestania myślenia na jeden lub kilka tematów.

W tej sytuacji mechanizm jest ten sam : mamy wątpliwości, obawy i szukamy rozwiązania, które może nas zostawić w spokoju. W obliczu niepewności generowanej przez problem, z całych sił staramy się znaleźć odpowiedź, która daje nam „pewność”, że to, czego się boimy, nie wydarzy się.

Nie możemy jednak przewidzieć przyszłości, więc im więcej analizujemy i szukamy rozwiązań możliwych sytuacji, które możemy spotkać, tym więcej pojawia się wątpliwości. A te nowe wątpliwości zmuszają nas do szukania nowych odpowiedzi , co wywoła wiele innych wątpliwości … Błędne koło już działa samo i nie możemy go powstrzymać.

Jak powiedział filozof Immanuel Kant:

Problemy nie wynikają z odpowiedzi, których sobie udzielamy, ale z pytań, które sobie zadajemy.

Jeśli pytanie jest źle zadane, można spodziewać się tylko patologicznej odpowiedzi, która wywoła spiralny problem. Oznacza to, że bez względu na to, jak bardzo się staramy, nie ma teoretycznych rozwiązań problemów życiowych.

Za każdym razem, gdy staramy się być teoretycznie bezpieczni - to znaczy przewidując i analizując - tylko zwiększamy naszą niepewność . A także zaczynamy pętlę wątpliwość-odpowiedź, która ostatecznie zajmuje całą przestrzeń, jakby to była czarna chmura wokół naszej głowy, która stoi między nami a jakimkolwiek innym możliwym doświadczeniem, ponieważ im bardziej staramy się o tym nie myśleć, tym bardziej obecne jest.

Życie, bardziej niż myślenie o tym, musisz nim żyć . W akcji znajdziemy najlepsze antidotum na niepewność.

Popularne Wiadomości