Jeśli na ulicach miasta jest dużo drzew, zmniejsza to fizjologiczne objawy stresu u ludzi. Według badań, im grubsze są korony drzew, tym niższe są poziomy naprężeń.
Widzieliśmy już wcześniej bardzo ważne rzeczy, takie jak wychwytywany przez nie CO2 i korzyści płynące z dostarczanego przez nie tlenu, jak filtrują one zanieczyszczone powietrze w miastach oraz jak pomagają utrzymać niższą temperaturę i przełamać efekt tzw. Wysp ciepła.
Ale teraz wiemy, że te drzewa mają również tę szczególną cechę, że czujemy się spokojni i bardziej zrelaksowani.
Wszyscy wiemy, że spacer na łonie natury może spowolnić szalone tempo współczesnego życia, a na podstawie ostatnich badań wiemy nawet, ile drzew potrzeba, aby nas uspokoić.
Badacze umieszczali ludzi w stresujących sytuacjach, a następnie pokazywali im trójwymiarowe filmy przedstawiające różne „miejskie” krajobrazy, każdy o różnej gęstości zadrzewienia.
Im grubsza korona drzewa, tym niższy poziom stresu u badanych.
Naukowcy z University of Illinois i University of Hong Kong poddali 160 uczestników różnym stresującym scenariuszom, w tym przygotowaniu ich do wygłoszenia przemówienia lub zdania testu z matematyki przed sędziami i kamerami.
Gdy uczestnicy byli w pełni zestresowani, obejrzeli jeden z 10 sześciominutowych filmów przedstawiających ulice miasta, które zmieniły się jedynie pod względem zadrzewienia, które wahało się od 0 do 70 procent. (https://journals.sagepub.com/doi/abs/10.1177/0013916514552321)
Odkryli, że im większe zagęszczenie drzew, tym niższy poziom stresu zgłaszany przez badanych. Wręcz przeciwnie, im mniejsze zagęszczenie drzew, tym mniej przydatny jest film wideo, pomagający osobie wyzdrowieć ze stresu.
Podczas gdy to badanie, opublikowane w Environment and Behavior, opierało się na ankietach zgłaszanych przez osoby, wcześniejsze badanie z 2022-2023 r., Opublikowane w International Journal of Environmental Research and Public Health, mierzyło redukcję fizjologicznych markerów stresu u osób, które po prostu patrzyli na obrazy natury. (https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4690962/)
„Wyniki sugerują, że trzymanie kilku zdjęć zieleni wokół biurka może nie być złym pomysłem. Kiedy uczestnicy oglądali obrazy przyrody, ich poziom stresu spadł dzięki aktywacji przywspółczulnego układu nerwowego, który kontroluje pewne funkcje spoczynkowe ”- informuje Science Alert.
Podczas gdy współczulny układ nerwowy reguluje reakcję walki lub ucieczki (zwiększone tętno, kurczliwość mięśnia sercowego i wydzielanie potu), układ przywspółczulny powoduje spowolnienie pracy serca, zwiększenie zmienności rytmu serca, stymulację gruczoły ślinowe i inne reakcje, które wywołują relaksację i pomagają zrównoważyć okresy wysokiego stresu.
„Wysoki poziom aktywności przywspółczulnej wiąże się z licznymi korzyściami, w tym bardziej adaptacyjnymi strategiami regulacji emocji i zmniejszonym ryzykiem chorób sercowo-naczyniowych” - piszą naukowcy.
Czego możemy się z tego wszystkiego nauczyć? Cóż, jak ważne jest dla nas spędzanie jak największej ilości czasu w obecności drzew. Las to nasze naturalne środowisko.