„Wszyscy mamy rolę, aby zmienić społeczeństwo”

Spójrz Gutierrez

Wywiad z Satish Kumar, redaktorem, przywódcą duchowym i aktywistą na rzecz środowiska. Proponuje „Ziemię, duszę i społeczeństwo” jako nowe motto i cel.

Satish Kumar jest znanym angielskim ekologiem i pacyfistą pochodzenia indyjskiego, który działa na rzecz globalnej agendy na rzecz pokoju i ochrony środowiska. Jest założycielem Schumacher College Centre for Ecological Studies i The Small School, niezależnej szkoły podstawowej, która uczy wartości.

Jego autobiografia „ No destination” została opublikowana po raz pierwszy w 1978 roku i od tego czasu sprzedała się w dziesiątkach tysięcy egzemplarzy na całym świecie.

Opublikował także m.in. książki Jesteś, więc jestem: deklaracją zależności (wydanie I, 2006), Budda i terrorysta (wydanie I, 2022-2023) oraz Ziemia, dusza, społeczeństwo (Kairós, 2022-2023). Ponadto był jednym z autorów książki We are one: a święto ludów plemiennych, opublikowanej w 2009 roku.

Jej podstawową propozycją jest umieszczenie przyrody w centrum debaty politycznej i społecznej .

Za chwilę przeprowadzimy wywiad z Kumarem w ramach Bioterra , targów produktów ekologicznych, bio-budownictwa, energii odnawialnej i odpowiedzialnej konsumpcji, które odbywają się w Irún od kilku lat. Po zrobieniu zdjęć zamieszkaliśmy w pokoju na Ficobie, wesołym miasteczku, na którym odbywa się Bioterra.

Poniżej znajduje się wierne przedstawienie słów Satisha Kumara, jednak uchwycenie gwałtowności i energii, z jaką przemawia w wieku 78 lat, nie jest takie łatwe.

Satish Kumar daje nam powód do optymizmu

„Jest często krytykowany za to, że jest zbyt nierealistyczny. Zawsze odpowiadaliście na te zarzuty, że „realiści” doprowadzili nas do ubóstwa i zniszczenia ekologicznego. Od sześćdziesięciu lat działa na rzecz ochrony przyrody i pokoju, podczas gdy emisje CO 2, które sprzyjają zmianom klimatycznym, wzrosły dopiero w ostatnich dziesięcioleciach. Gdzie znajdujesz niezbędny optymizm, aby kontynuować pracę i walkę?
„Prawdą jest, że zmiany klimatyczne i globalne ocieplenie tylko się pogorszyły.

Ale nie tylko. Zanieczyszczone są rzeki i oceany, powietrze też, zatruta żywność, przełowienie, wylesianie …

A wszystko to dzięki liderom nazywanym „realistami”, którzy kontrolują politykę i gospodarkę na świecie. Z ich powodu problemy środowiskowe i społeczne są gorsze. Odpowiedź nie jest w realizmie, tak jak go rozumieją.

Powody do optymizmu to miliony ludzi, którzy każdego dnia i wszędzie robią dobre rzeczy. Pomyśl na przykład, ilu ludzi - z siedmiu miliardów zamieszkujących tę planetę - jest zaangażowanych w generowanie przemocy i wojny. Bardzo mały procent.

Ci, którzy są w wielkich korporacjach i rządach podejmujących decyzje, przewodzą światu, są tylko mniejszością, choć potężni. Większość ludzi jest bardzo zajęta nauczaniem w szkołach, opieką nad chorymi, uprawą ziemi, opieką nad rodziną, tańcem i tworzeniem muzyki, robieniem czegoś pozytywnego …

Większość ludzi chce pozytywnych rzeczy i żyje, opiekując się innymi. Ta większość też jest silna. Mam nadzieję, że powstaną i zmierzą się z siłami zniszczenia. To jest możliwe. Dlaczego mielibyśmy pozwolić rządom i wielkim biznesom wykorzystywać nasze podatki do niszczenia przyrody, zatruwania żywności, zanieczyszczania powietrza i wody?

„Mam nadzieję, że większość pozytywnych ludzi na świecie powstanie przeciwko siłom zniszczenia”.

─ Czy widzisz tę zmianę?
„Myślę, że ta zmiana już ma miejsce. Może tego nie widzę. Może zmiana nadejdzie za dziesięć, dwadzieścia, trzydzieści lat. Ale to jest w drodze.

Nie chcemy zanieczyszczonego powietrza, wody ani jedzenia w małych plastikowych torebkach. Nie chcemy tych śmieci. Chcemy czystej wody. Chcemy czystego powietrza. Chcemy świeżej żywności.

Spójrz na to: czyste powietrze nie potrzebuje reklamy. To niezdrowe jedzenie, które potrzebuje reklamy, aby ludzie mogli je konsumować. Czysta woda nie potrzebuje reklam. Ale zanieczyszczają go, a następnie próbują sprzedać ci go w małej plastikowej butelce z nazwą marki.

Czysta woda, czyste powietrze, świeża żywność to nasze prawo z urodzenia. Musimy wstać i zażądać tego. To podstawowe prawo. Nie prosimy o niebo i gwiazdy. Prosimy tylko o naturalną wodę, powietrze i żywność.

Konieczne jest dodanie duchowości do ekologii

─Co możesz mi powiedzieć o roli grup środowiskowych? Czy stały się realistyczne?
Ruch ekologiczny używa mniej więcej tego samego rodzaju metodologii i analizy, które stworzyły problem, w którym się znajdujemy.

Musisz przyjąć holistyczną i głęboką wizję. Do tej pory ekologizm był zbyt naukowy i technologiczny, był zbyt skoncentrowany na negatywach i tym, co nie jest właściwe. Musisz znaleźć lepsze sposoby wyrażania tego, co jest słuszne, być bardziej konstruktywnym, bardziej holistycznym.

Wymagałoby to włączenia wartości duchowości do twojej walki: inspiracji, współczucia, miłości i hojności. Jeśli nie zadasz sobie tych duchowych pytań o sens życia, nie osiągniesz swoich aspiracji.

Moja krytyka jest taka, że ​​jest zbyt scjentystyczny, zbyt analityczny, zbyt ufny rozwiązaniom technicznym i polityce. Ale jeśli najpierw nie zmienisz swojego serca, nie będziesz w stanie zmienić społeczeństwa.

„Jesteś ambasadorem Oxfam, zasiadasz w zarządzie Our Future Planet - społeczności, która dzieli się pomysłami na zmiany” iw uznaniu twojej miłości do zwierząt zostałeś mianowany wiceprezesem Królewskiego Towarzystwa ds. Zapobiegania Okrucieństwu wobec Zwierząt. Zwierzęta (znane jako RSPCA). Oznacza to, że jesteś bardzo wpływowy, prawda?
─ (śmiech) Mierzenie własnego wpływu jest dla mnie bardzo trudne.

Ale gdybym musiał, powiedziałbym, że najbardziej wpływowy jestem dzięki mojej pracy w Schumacher College. W ciągu 25 lat swojej działalności ponad dwa tysiące osób zostało przeszkolonych w zakresie ekologii i wartości duchowych.

Te dwa tysiące ludzi urosło i są teraz agentami transformacji. Zawsze im radzę: „Stwórz własną organizację. Nie poprzestawaj na samym przyłączaniu się”.

Powiedziałbym również, że mam wpływ na moją stałą pracę jako redaktor magazynu Resurgence & Ecologist, mamy dziesięć tysięcy subskrybentów. I taki właśnie wpływ miałem. To wpływ oddolny.

─A twoja praca z organizacjami, o których wspomniałem wcześniej?
─ Moja praca z Oxfam lub RSPCA jest bardziej na poziomie polityki. Mój wpływ ma tam swój wkład w organizację, a nie jako osoba indywidualna.

Chodzi o podniesienie świadomości na temat tych problemów, na przykład potrzeby okazywania więcej współczucia zwierzętom. Myślę, że wniosłem coś do ruchu ekologicznego. A to w dużym stopniu wpłynęło na postęp społeczeństwa.

Zwiększ szacunek dla praw zwierząt

─ Czy możesz podać przykład tych zmian?
─Na przykład restauracje wegetariańskie. Jeszcze kilka lat temu nie było ich wiele. Obecnie coraz więcej osób jest wegetarianami.

Na przykład wczoraj zjadłem kolację niedaleko tutaj, w Fuenterrabía, w małej wegetariańskiej restauracji. To pokazuje, że coraz więcej ludzi jest świadomych praw zwierząt. Byłem małą częścią tego ruchu.

Chociaż krytycznie odnoszę się do ruchu ekologicznego, wywarł on duży wpływ na właściwy kierunek. Jestem tylko małą częścią tego ruchu.

Istnieje również wiele nowych organizacji, które włączają duchowość i holistyczne wartości do swoich zasad. Paul Hawken (amerykański aktywista i myśliciel) w swojej książce Błogosławiony niepokój (Błogosławiony niepokój) jest tego przykładem.

Te targi, na których jesteśmy, odbywające się od ponad dziesięciu lat, to kolejna próbka. Widziałem wiele różnych małych firm oferujących ekologiczną żywność, odpowiedzialnie wytwarzaną odzież, energię odnawialną, zrównoważone systemy budowlane. Wiele tego typu biznesów pojawia się na całym świecie.

Pacyfizm, rolnictwo ekologiczne, odnawialne źródła energii, dobra architektura, holistyczne zdrowie, wszystko to razem składa się na wielki ruch. A wpływ tego ruchu jest ważniejszy niż wpływ pojedynczej osoby.

Potęga ludzi

─Cuerpomente to magazyn dotyczący między innymi zdrowego stylu życia. Czy możesz nam doradzić zdrowy nawyk dla ciała i umysłu?
─Zdrowie to piękna koncepcja. Zdrowa osoba, zdrowe społeczeństwo, zdrowa planeta …

Wszystko jest połączone. Musi zacząć się od podjęcia podróży z wnętrza na planetę. Od intymnych po najnowsze. Zacznij od osoby, jaźni. I do tego należy podejść z dynamizmu i ruchu.

Aby być zdrowym, musimy pozostać dynamiczni i w ruchu. Jednak system, w którym jesteśmy zanurzeni, skłania nas do siedzącego trybu życia. Zmusza nas do spędzania godzin przed komputerem, poruszając tylko palcami.

Musisz sobie powiedzieć: „Wstań!” Dołącz przynajmniej co godzinę. Idź do kuchni i przygotuj coś. Nie czekaj i nie utknij. Chodzenie jest szczególnie zdrowe, zarówno dla umysłu, jak i dla ciała. Staram się codziennie chodzić.

„Zrób chleb, a to zainspiruje cię do uprawy ogrodu lub robienia innych rzeczy. Są krokami do szczęścia”.

─ Jakieś inne rady?
Innym sposobem na zachowanie aktywności jest robienie chleba. To jest dobre dla ciała i umysłu. To dotyczy ciebie. Wypiekanie chleba przypomina robienie poezji, malowanie obrazu lub pisanie piosenki. Tak jak dobra poezja to nie tylko umieszczanie pięknych słów na kartce papieru, tak samo pieczenie chleba polega na tworzeniu czegoś.

Wymaga improwizacji, inspiracji. Jeśli gotujesz z wyobraźni, z równowagi ruchu i bezruchu tworzysz coś pięknego. Gdy ciasto fermentuje, musisz poczekać. To cenna cecha, wiedząc, jak czekać.

Dzisiejsze społeczeństwo nie jest zbyt dobre w czekaniu. Wszyscy biegają z jednego miejsca do drugiego. Pieczenie chleba uczy cierpliwości. Ma to również związek z transformacją. Zakwas to metafora przemiany. Ten mały akt przemiany ma tę zaletę, że zmniejsza twój niepokój, daje ci spokój.

A kiedy wkładasz ciasto do piekarnika, musisz też poczekać. Ale to czujne czekanie. Nie możesz zapomnieć, że masz chleb w piekarniku …

─… ponieważ cię to pali. Musimy nauczyć się czekać.
─ To jest to. Uważne czekanie to wspaniałe połączenie cech. Z tego uważnego czekania i przemiany rodzi się coś świeżego i pachnącego, czym można się podzielić z przyjaciółmi, gośćmi, rodziną.

Jest to więc ścieżka od wewnątrz. Od zdrowego siebie, zarówno na ciele, jak i na umyśle. Zrób chleb, a to zainspiruje cię do pójścia tą ścieżką i robienia innych rzeczy, takich jak uprawa ogrodu. To kolejny krok na drodze do szczęścia …

Wisienką na torcie jest technologia, ale ciasto to wszystko inne, Twoje prawdziwe szczęście.

„W swojej ostatniej książce mówi o utracie łączności z ziemią i potrzebie dbania o duszę. Co możemy zrobić jako jednostki, aby naprawić to, co jest nie tak w naszym społeczeństwie? Czy jednostka może zmienić społeczeństwo?
─ Wszyscy możemy odegrać rolę w zmianie społeczeństwa. Myśl globalnie i działaj lokalnie - to moje motto, które jest nadal aktualne.

Że trudno jest coś zmienić? Oczywiście. Jesteśmy podzieleni. Myślimy: jestem Baskiem, ty jesteś Hindusem; Jestem muzułmaninem, ty jesteś chrześcijaninem; Jestem czarny, ty jesteś żółty. Myślimy w kategoriach tego, co nas dzieli.

─To najłatwiejsze.
-Ten rodzaj wąskiego myślenia jest przyczyną problemów i konfliktów w naszym społeczeństwie. Tego rodzaju wąskie myślenie, nacjonalizmy, racjonalizmy, seksizmy, dyskryminacja ze względu na wiek, rasę, religię czy jakikolwiek inny, nigdzie nas nie prowadzą.

Chcę to zmienić, przekształcić je. Musimy uwolnić się od „izmów”. Ponieważ przede wszystkim jesteśmy członkami tej samej społeczności ludzi. To nasza główna tożsamość.

Wtedy jesteśmy Hiszpanami, muzułmanami lub żółtymi. Ale to drugorzędne.

Zmiana społeczna nadejdzie, gdy będziemy myśleć jak wszyscy członkowie społeczności ludzkiej.

Zmiana zaczyna się od Ciebie

─Jak możemy rozpocząć tę społeczną transformację?
„Możemy rozpocząć transformację społeczeństwa od świadomości siebie, a następnie poprzez naszych sąsiadów, naszą rodzinę i przyjaciół.

W ten sposób jesteśmy częścią ruchu, który staje się coraz większy. W końcu żyjemy w globalnej wiosce …

Ciekawe, że dzięki dzisiejszej technologii możemy łączyć się z każdym w dowolnej części świata, a mimo to nie jesteśmy ze sobą „połączeni”. Musimy to zmienić, zakończyć podział i przyjąć różnorodność. W ten sposób możemy stworzyć idealne społeczeństwo, do którego wszyscy dążymy.

„Potrzebujemy bardziej holistycznej trójcy. Proponuję Ziemię, Duszę i Społeczeństwo”.

„Czytałem, że odrzuca motto rewolucji francuskiej„ Liberté, Egalité, Fraternité ”i że nie jest zgodne z mottem New Age:„ Umysł, ciało i duch ”. Zamiast tego proponuje „Ziemię, duszę i społeczeństwo” jako nowe motto i cel. Odniesie sukces?
„Powodem, dla którego nie podoba mi się hasło Rewolucji Francuskiej, jest to, że nie wspomina o świecie przyrody.

A jednak bez natury nie możemy żyć. Jesteśmy zależni od wody, powietrza i środowiska. A to motto nie wspomina o nich.

W ten sam sposób motto New Age jest zbyt indywidualistyczne, wpatrujące się w pępek. Nie wspomina o świecie społecznym, do którego wszyscy należymy.

Dlatego uważam, że potrzebujemy nowej trójcy, bardziej holistycznej, mającej wymiar naturalny, duchowy i społeczny. Nie wiem, czy to się powiedzie, czy nie. Kładę to na stole i zobaczymy, czy ludzie to zaakceptują i zintegrują to ze swoim życiem.

Wszystkie istoty mają duszę

- Ludzie nie powinni mieć więcej praw niż inne żyjące istoty tylko dlatego, że mamy kciuki, mówisz. Jesteśmy bardziej zręczni i inteligentni niż inne istoty, ale kiedy zaczyna się mówić o „duszy”, czy nie można usprawiedliwiać ludzkiej wyższości?
„Myślę, że wszystkie żyjące istoty mają dusze. Posiadanie duszy jest cechą wszystkich istot, nie wyłączną dla istot ludzkich.

Inteligencja nie jest też wyłączna. Drzewa mają inteligencję i pamięć. Nasiono jabłoni wie, że jest to jabłoń; nie przychodzi mu do głowy przemiana w gruszę.

A ludzie mają naszą ludzką duszę, która nie jest lepsza od reszty istot natury. Nie jesteśmy ani jego właścicielami, ani nie mamy prerogatyw, ponieważ jesteśmy ludźmi. W momencie, gdy uwierzymy, że jesteśmy lepsi, tracimy człowieczeństwo.

Natura ma prawa, a uznanie ich czyni nas ludźmi. Słowo „humus” odnosi się do pokory, do człowieczeństwa …

Zbieramy owoce ziemi i musi być z ludzkością i pokorą. Z wdzięcznością.

„Od dawna jest aktywistą, ale jest też wytrawnym komunikatorem. W 2008 roku zaprezentował 50-minutowy film dokumentalny BBC, który obejrzało ponad 3,6 miliona osób. Często udziela wywiadów, wypowiada się w mediach, prowadzi seminaria, jest zapraszany na konferencje. Jak to robi? Skąd czerpiesz siłę?
─ Z pasji. Mam wielką pasję do ziemi, natury, drzew, oceanów, rzek, kwiatów, ptaków …

Pasja daje mi wizję, energię i umiejętności, aby dobrze komunikować się z ludźmi i skutecznie przekazywać wiadomości. W wieku 78 lat jestem w stanie często podróżować, uczyć, pisać książki, prowadzić magazyn, przemawiać publicznie. Pasja jest dla mnie fundamentalna.

I nie mam zamiaru rezygnować z aktywizmu. Planuję być aktywistką, dopóki nie umrę.

- A twoja rodzina, jak się masz?
„Mam też dużo pasji do mojej rodziny. Uwielbiam moje dzieci i okazują mi, że mnie kochają. Jestem żonaty ze wspaniałą kobietą od 43 lat. Wszyscy regularnie się widujemy.

Mam nadzieję, że myślą, że byłem dobrym ojcem, ale oczywiście powinieneś ich zapytać …

Satish Kumar, od chodzącego mnicha do wędrowca pokoju

Jako młody człowiek jego pacyfistyczne idee doprowadziły go do przejścia 13 000 km na rzecz niestosowania przemocy i przeciwko energii atomowej.

Kiedy Satish Kumar miał 18, 60 lat temu, on i jego przyjaciel usłyszeli, że starszy filozof Bertrand Russell był gotów iść do więzienia, aby zaprotestować przeciwko rozprzestrzenianiu broni jądrowej. Zainspirowani nim postanowili coś zrobić.

Kumar został wyszkolony jako wędrowny mnich Yaina w szacunku dla natury (ale zostawił go jako ucznia Vinoba Bhave, duchowego następcy Mahatmy Gandhiego).

Tak więc, nie mając pieniędzy w kieszeniach, obaj zdecydowali się wyruszyć na pielgrzymkę na rzecz niestosowania przemocy, przechodząc przez cztery strony sił atomowych: Moskwę, Londyn, Paryż i Waszyngton.

Prawie 13 000 km później, w 1973 r., Satish Kumar osiedlił się w Devon w Wielkiej Brytanii, gdzie rozpoczął pracę jako redaktor Resurgence (obecnie Resurgence & Ecologist), gdzie mieszka do dziś.

Popularne Wiadomości