Znaczenie poczucia własnej wartości, aby być szczęśliwym
Victoria Camps
Czy powinno być słuszne? Potrzebujemy kilku minimów, aby wyłoniło się poczucie własnej wartości: pierwsze to możliwość dobrego życia. Ale to też zależy od nas
Celem społeczeństwa opiekuńczego jest zaspokojenie naszych podstawowych potrzeb materialnych. Ale nadszedł czas, abym również zagwarantował każdemu człowiekowi warunki do rozwijania poczucia własnej wartości: projekt życiowy, który napełnia nas moralną satysfakcją.
Poczucie własnej wartości nie jest często wymieniane na liście podstawowych dóbr niezbędnych do dobrego życia . Najbardziej rozpoznawalnymi dobrami pierwotnymi są tzw. „Prawa socjalne” i są to: edukacja, ochrona zdrowia, prawo do emerytury i zasiłku dla bezrobotnych.
Poczucie własnej wartości, klucz do naszego dobrego samopoczucia emocjonalnego
Te podstawowe dobra nie obejmują poczucia własnej wartości jako osiągnięcia, bez którego nikt nie może aspirować do bycia kimś w życiu ani postrzegać siebie jako wystarczająco zdolnego do realizacji swoich celów i spełniania marzeń.
Wydaje się oczywiste, że jeśli ktoś ma dostęp do edukacji, jest hospitalizowany, gdy jest chory, otrzymuje emeryturę po przejściu na emeryturę lub odszkodowanie, jeśli straci pracę, to wszystko wystarczy, abyśmy czuli się pewni i pewni, że nasze Plan życia, cokolwiek by to nie było, można zrealizować.
Po części to prawda. Ochrona socjalna zapewniana przez państwo opiekuńcze ma na celu zmniejszenie nierówności i zagwarantowanie każdemu, a zwłaszcza tym, którzy nie mogli sobie tego zapewnić, minimum niezbędnego i niezbędnego do dobrego życia.
Nie jest to ochrona bogactwa, ale umożliwienie ludziom życia bez poczucia, że znajdują się na marginesie społeczeństwa, w którym żyją.
Historia naszego poczucia własnej wartości
Ale nie potrzeba dużo wglądu ani szeroko zakrojonych badań, aby zdać sobie sprawę, że osiągnięcie i utrzymanie poczucia własnej wartości jest nieco trudniejsze . Nie wszystkim się to udaje, między innymi dlatego, że prawa podstawowe obejmują dla niektórych tak minimalne minimum, że tylko dzięki tym prawom samoocena nie rozwija się.
W całej historii myśli niektórzy filozofowie uważali już samoocenę za wartość, którą powinniśmy pielęgnować . Nie nadali jej nazwy „samoocena”, co jest bardzo współczesną nazwą, bardzo typową dla obecnej miłości do psychologii.
Arystoteles
Odniósł się na przykład do cnoty „wielkoduszności” , którą można dosłownie przetłumaczyć jako „wielkość duszy”. Wspaniałomyślna była istotą cnotliwą, która posiadała cechy, które dobry człowiek musi nabywać przez całe swoje życie - sprawiedliwość, odwagę, wstrzemięźliwość i roztropność. Dobry człowiek, ponieważ był w stanie rozwinąć wszystkie te cechy, może czuć się dumny z tego, jaki jest, z dobrej i cnotliwej osoby.
Należy podkreślić, że u Arystotelesa poczucie własnej wartości wywodzi się z posiadania cnoty; Innymi słowy, duma, którą odczuwa człowiek cnotliwy, jest dumą o podłożu moralnym , jest to satysfakcja z osiągnięcia czegoś, co jest kosztowne i czyni go wzorem do naśladowania.
Byłoby absurdem, pomyślał filozof Arystoteles, gdyby był cnotliwy i ukrywał wartość swoich cnót. Nie wolno ci tego robić, musisz zadowolić się posiadaniem ich i manifestowaniem tego. Twoje samozadowolenie jest uzasadnione.
David hume
Inaczej postrzegał to inny uczony kilka wieków po Arystotelesie. Chodzi o szkockiego filozofa, ekonomistę i historyka Davida Hume'a z XVIII wieku, wieku Oświecenia.
Czasy były zupełnie inne. W Europie, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii, narodziła się demokracja, która próbowała znieść przywileje szlachty i duchowieństwa, uznając dla wszystkich ludzi prawo do własności, która była bramą do wolności.
Bycie właścicielem oznaczało bycie pełnoprawnym obywatelem i pozwalało podmiotowi być dumnym z tego, kim był. Własność była podstawą poczucia własnej wartości .
To nie bycie dobrym człowiekiem generowało poczucie własnej wartości, ale posiadanie właściwości. Z drugiej strony, prawo własności i prawo do wolności zaczęły być proklamowane jako prawo powszechne, chociaż w rzeczywistości było to dalekie od tego.
Na przykład w Anglii, która proklamowała wolność i prawo własności, kobiety nie były wolne. Żaden z właścicieli nie był ich mężami. Nawet jeśli kobieta przewyższyła mężczyznę inteligencją i umiejętnościami, „zasada ogólna” przeważała, potwierdził David Hume.
Właścicielem, który nadał imię swoim dzieciom, tym, który nadał rodzinie tożsamość, był ojciec. Tylko on mógł mieć poczucie własnej wartości.
John Rawls
W XX wieku podjął się tego inny wielki filozof, Amerykanin John Rawls. Mówił o „szacunku do samego siebie” i rozumiał, że „społeczne warunki szacunku dla samego siebie” powinny być jednymi z najbardziej podstawowych dóbr, które każdy powinien był zagwarantować.
Co Rawls rozumie przez „społeczne warunki szacunku do samego siebie”? Dwie rzeczy: pierwsza, plan na życie ; po drugie, ufając, że jest w stanie to zrobić . Właściciel nie był już jedynym, który mógł szanować siebie, ale każdy, każdy plan życiowy był dobry, o ile był objęty ograniczeniami prawa.
To, co hamowało poczucie własnej wartości, to bezsilność , niezdolność do zrobienia tego, co się chciało, niezdolność nawet do myślenia, że można zrobić coś wartościowego. Dlatego państwo musiało zapewnić podstawy społeczne dla poczucia własnej wartości.
W ramach ochrony państwa opiekuńczego należy również wziąć pod uwagę tę zasadę: każdy obywatel może mieć wykonalny plan na życie. Mówimy o świecie rozwiniętym, a nie o Rogu Afryki czy innych miejscach, w których celem wielu ludzi jest przetrwanie.
Poczucie własnej wartości to luksus , uczucie, które rodzi się, gdy troska o przetrwanie zanika, a jednostki mogą sobie pozwolić na wypełnienie swojego życia bardziej interesującymi i twórczymi troskami.
Stać się kimś , niekoniecznie wyróżniać się spośród innych ludzi, ale „dobrze żyć”; chociaż żyjemy w czasach, gdy wyrażenie „dobrze żyć” jako cel jest kwestionowane, zwłaszcza dla wszystkich, którzy chcieliby pracować, a nie mogą. Mimo to, w tych warunkach minimum między nami jest nadal gwarantowane.
Podstawy optymizmu (mimo wszystko)
Jednak samoocena jest kultywowana przy użyciu czegoś więcej niż tylko podstawowego minimum. Są ludzie, którzy nie mają problemów z optymizmem i nadzieją w życiu pomimo trudności. Inni mają poważne problemy z utrzymaniem radości życia. Państwo nie może i nie powinno interweniować.
Zamiast tego musi interweniować, aby zapewnić przynajmniej podstawy do optymizmu tym, którzy od czasu do czasu ledwo się do niego uśmiechają.
David Hume bez skrupułów przyznał, że kobiety nie są w stanie być z siebie dumne . Świat został stworzony w ten sposób, niektórzy urodzili się szczęśliwi, ponieważ należeli do silniejszej płci. Inni - kobiety, niewolnicy, ci, którzy pracowali tylko po to, by się wyżywić - urodzili się po niewłaściwej stronie.
Teoretycznie wszyscy byli podmiotami posiadającymi te same prawa, ale w praktyce prawa te nie były uznawane. Nie był też w stanie kultywować poczucia własnej wartości.
Postęp w kierunku równości w zakresie praworządności jest spektakularny od XVIII wieku. Dowodem jest, że filozof taki jak John Rawls, kiedy teoretyzuje o sprawiedliwości, nie rozumie, że państwo można nazwać sprawiedliwym, jeśli nie zapewnia wszystkim obywatelom podstaw do samooceny.
Te podstawy to nic innego jak wyraźne i rzeczywiste uznanie praw podstawowych , z których nikt nie jest wykluczony.
Kobieca samoocena: długa droga
Jednak w naszych zachodnich społeczeństwach wciąż są ludzie, tacy jak homoseksualiści, którzy żyją w swego rodzaju tajemnicy i wstydzie, że są uważani za nienormalnych.
Ze swej strony równość kobiet zyskała dzięki aktywnej polityce na rzecz bardziej równej demokracji . Jednak godzenie życia zawodowego i rodzinnego jest jednym z naszych nierozstrzygniętych zadań, pomimo pewnych inicjatyw zmierzających do sprawiedliwego podziału pracy domowej.
Bez stawienia czoła kobietom trudno jest całkowicie wyemancypować się i pielęgnować poczucie stania się kimś innym niż zwykłą kobietą .
Osoby starsze, zwłaszcza osoby na utrzymaniu, to kolejny sektor, o którym należy pomyśleć przy tworzeniu społecznych podstaw poczucia własnej wartości.
Co można zrobić, aby ktoś nie przestał oceniać siebie, kiedy jest niepełnosprawny i robi to, co zawsze robił samodzielnie i bez absolutnego polegania na kimkolwiek?
Jak wszyscy powinniśmy się zmienić, jak powinny zmienić się nasze zwyczaje, abyśmy osiągając stan naznaczony zależnością, mogli nadal mieć poczucie własnej wartości?
Trzy podstawy solidnej samooceny
Warunkiem koniecznym samooceny jest autonomia pod każdym względem: ekonomicznym, społecznym i moralnym . Etyka mówi nam, że wszyscy ludzie mają z definicji tę samą godność, ale faktem jest, że nie wszyscy czują się lub postrzegają siebie jako nosicieli takiej godności.
Polityka publiczna, jeśli jest dobrze ukierunkowana, będzie pomagać najsłabszym, maltretowanym i tym, którzy żyją w bardziej niekorzystnych warunkach, tak aby mogli rozwinąć swoją samoocenę.
Ale prawo, ustawodawstwo to nie wszystko. Poczucie własnej wartości, podobnie jak wiele innych uczuć moralnych, jest pielęgnowane przez samego siebie, jeśli wiesz, jak je rzutować na to, co zasługuje na szacunek.
To kwestia wartości i priorytetów. Jeśli jedynym celem jest zdobycie dóbr materialnych, sukces za wszelką cenę, sława, natychmiastowe zaspokojenie wszelkich pragnień, poczucie własnej wartości będzie miało bardzo kruche wsparcie .
Jeśli celem jest wniesienie czegoś, aby świat był bardziej sprawiedliwy, współistnienie było lepsze i moglibyśmy czuć się moralnie bardziej zadowoleni z tego, co nas otacza, poczucie własnej wartości będzie oparte na czymś nie tylko solidniejszym, ale mniej zależnym od niepowodzeń losu .
Fragment obszernej pracy angielskiego filozofa i ekonomisty Johna Stuarta Milla ujmuje to doskonale:
„Kto pozwala światu - lub krajowi, w którym żyje - wybrać swój plan życiowy dla siebie, nie potrzebuje innych zdolności niż naśladowanie małpich. Z drugiej strony ten, kto wybiera własny plan, wykorzystuje wszystkie swoje zdolności ”.
Potrzebujemy pomocy, aby móc kultywować poczucie własnej wartości, ale nie wolno nam zapominać, że kultywowanie jej jest również naszym obowiązkiem