„Brzuch wyraża wszystko, czego nie możemy powiedzieć”

Silvia Diez

Dr Ghislain Devroede bada związek między upartymi chorobami układu pokarmowego a traumą emocjonalną. Uwolnienie ich może leczyć.

Nie jest konwencjonalnym lekarzem. Ale właśnie ze względu na swój szczególny sposób leczenia pacjentów, którzy przychodzą do jego gabinetu zdesperowani po długiej medycznej pielgrzymce, Ghislain Devroede leczy tam, gdzie inni zawiedli.

Jest to doświadczony chirurg, cieszący się międzynarodowym uznaniem, jeden z nielicznych, który wykonuje skomplikowane operacje polegające na założeniu neurostymulatora w okolicy kości krzyżowej, który wysyłając prąd do nerwów, pozwala pacjentowi kontrolować nietrzymanie moczu i stolca.

Jednak jego doświadczenie jako chirurga nie przeszkodziło mu w specjalizowaniu się w rozwiązywaniu problemów trawiennych pochodzenia psychosomatycznego. Uczył się psychoanalizy i psychosomatyki w Paryżu, pracował w Mayo Clinic w Stanach Zjednoczonych i jest przekonany, że historia osobista determinuje rozwój jego choroby.

Ghislain Devroede, chirurg układu pokarmowego i ekspert w chorobach psychosomatycznych

- W jaki sposób chirurg zaczyna interesować się emocjonalnym pochodzeniem chorób przewodu pokarmowego?
-Moja osobista historia. Miałem raka tarczycy i zdałem sobie sprawę, że choroba mówi mi: „Albo się zmienisz, albo umrzesz”. Wszyscy wiedzą, że lekarz po chorobie jest w stanie lepiej leczyć swoich pacjentów. Spędziłem też rok w Paryżu, prowadząc psychosomatykę z dwoma gastroenterologami, którzy byli również psychoanalitykami. Wiele się nauczyłem od psychoanalityka Jean Claude Hachette.

-Tradycyjna medycyna nie zawsze bierze pod uwagę emocje…
-Nie znalazłem szczęśliwej osoby chorej. Uważam, że obecnie praktykowany model medycyny jest przestarzały i uproszczony. Cała nauka zależy od czegoś, co można zmierzyć, co jest niemożliwe, gdy stoimy przed człowiekiem. Z drugiej strony żaden pacjent nie zgadza się na przekształcenie go w mierzalny przedmiot, ponieważ przestaje istnieć jako podmiot.

Jestem profesorem etyki lekarskiej i najlepiej byłoby, gdyby lekarz i pacjent mieli równe relacje, nawet jeśli lekarz ma większą wiedzę. Powinniśmy iść w kierunku modelu medycyny biopsychospołecznej; to znaczy, że bierze pod uwagę zarówno biologię, jak i psychologię oraz środowisko społeczne.

Jest badanie, które pokazuje, że u mężczyzny, który stracił żonę z powodu raka piersi, komórki odpornościowe zapobiegające rakowi są osłabione przez następne trzy miesiące. Czternaście miesięcy później nadal są w depresji.

Wielu pacjentów jest kierowanych do mnie, kiedy nie wiedzą już, co z nimi zrobić. Dla mnie większość chorób układu pokarmowego związana jest z niewyrażanymi emocjami. Cierpiący brzuch mówi o tym, czego osoba nie może nazwać.

Dla medycyny naukowej historia pacjenta nie ma znaczenia i właśnie dlatego zawodzi w leczeniu chorób przewlekłych i zaburzeń czynnościowych; to znaczy w tych patologiach, w których zmierzenie tylko „kawałka” pacjenta nie może dostarczyć klucza do problemu.

- Jak analizuje Pan wpływ historii pacjenta na jego chorobę?
- Chorzy używają określonych słów, aby opisać swoją chorobę i wysyłają niekończące się wiadomości do odkodowania, niektóre z nich niewerbalne. Wiele informacji dostarcza nam postawa badanego. Na przykład ktoś, kto został niegrzecznie wykształcony, będzie miał tendencję do nadmiernie wyciągniętej szyi, ponieważ nadal występuje przeciwko swoim byłym przeciwnikom. Ci, którzy są w depresji, kulą się i wyginają plecy …

Dla medycyny naukowej historia pacjenta nie ma znaczenia i właśnie dlatego zawodzi w leczeniu chorób przewlekłych i zaburzeń czynnościowych; to znaczy w tych patologiach, w których zmierzenie tylko „kawałka” pacjenta nie może dostarczyć klucza do problemu.

Stąd znaczenie rozróżnienia między metodą naukową a nauką, szkołą życia, która polega na nauce myślenia o tym, co się widzi, a nie na dostrzeganiu tego, co się myśli, co prowadzi do zadawania pytań na wszystkich poziomach, nawet w tych najbardziej irytujących.

-Jak mówisz, że dzieci czasami chorują od swoich rodziców?
-Na przykład. Francuski lekarz i psychoanalityk Françoise Dolto mówi, że „ciało dziecka jest słowem historii jego rodziców”. Niedokończone sprawy rodziców i rodzinne tajemnice sprawiają, że dzieci cierpią. Wiemy, że ból i choroby przewodu pokarmowego są często związane z traumą rodzinną, w tym napaścią na tle seksualnym.

Kiedy coś nie zostało powiedziane, ciało próbuje to wyrazić. Zapisujemy dzieciom nasze nierozwiązane smutki, a dochowanie tajemnicy dla nich jest w większości przypadków dużym błędem.

-Czy musimy wyrażać emocje, aby uniknąć choroby?
- Są ludzie, którzy żyją przez wiele lat bez tego, chociaż czasami widzisz ich dzieci i wszystkie są złe lub mają wiele wypadków. Jedną z przyczyn nietrzymania stolca jest podrażnienie jelit, które nie jest spowodowane organicznymi problemami trawiennymi, ale zaburzeniami czynnościowymi.

W tym schorzeniu łatwo jest rozwiązać problem nietrzymania moczu, gdy przyczyna emocjonalna leczy, podczas gdy leki zwykle nie są skuteczne. W okresach stresu okrężnica kurczy się i żołądek rozluźnia się, ale u pacjentów z nadwrażliwością jelita skurcz ten jest znacznie bardziej wyraźny, gdy mają oni większe trudności z wyrażeniem tego, co czują.

- Mówi się, że jelito jest drugim mózgiem, ponieważ wydziela wiele neuroprzekaźników.
- Tak, ale to intelektualna wizja pytania. W jelicie występują dwa sploty nerwowe: splot Messnera, zlokalizowany pod błoną śluzową; i splot Auerbacha, który znajduje się między dwiema warstwami mięśni. Jednak nikt nie wie dokładnie, jak działają.

Jelito ma swój własny język i różni się od języka mózgu. Spróbuj sprawić, by wnętrzności zaczęły mówić o wykorzystywaniu seksualnym … Nigdy nie odpowie. Wywołuje tylko ból, biegunkę, zaparcia. Wyrażanie emocji przez brzuch jest bardziej uproszczone i podstawowe. Brzuch reaguje tylko na osoby nieprzytomne, a lekarze bardzo na to patrzą.

-A jak to wchodzi w twoją nieświadomość?
- Jelito zna tylko objawy i nie zwraca uwagi na język. Często proszę pacjentów, aby narysowali swój obraz z chorobą i bez choroby. Mówię im: „Zrób mi zdjęcie przedstawiające siebie z zaparciami i takie, na którym już nie masz zaparć”. Albo nawet: „Zrób mi swoje zdjęcie z mężem…”. A zarówno porównanie obrazów, jak i ich realizacja ułatwiają zrozumienie i wyrażenie nieświadomości, która potencjalnie ma kolor emocjonalny.

Chodzi również o to, aby nie bać się intensywności emocjonalnej. Zwracam uwagę na jego komunikację niewerbalną… Sufickie przysłowie mówi: „Jeśli chcesz się czegoś o kimś dowiedzieć, nie słuchaj tego, co mówi, tylko popatrz, co robi”. Jeden z moich pacjentów mówi, że funkcjonuję jak Talmud: „Ponieważ Talmud jest pełen małych opowieści, które raczej wysyłają wiadomość niż wielkie teorie egzystencjalne”.

- Czy choroba Leśniowskiego-Crohna może mieć podłoże emocjonalne?
- Mówi się, że jest to choroba, która trwa przez całe życie, ale widziałem wielu pacjentów w pełni wyleczonych. Opowiem wam historię pacjenta, na którym dwukrotnie operowałem z powodu choroby Leśniowskiego-Crohna. Żartobliwie powiedział mi: „Raz dla mojego ojca i raz dla mojej matki”. Została wyleczona, chociaż później rozwinął się u niej rak na blizny, który doprowadził ją do zerwania z kochankiem alkoholika i zmiany zawodu. Została artystką i obecnie prowadzi wystawy malarstwa i jest w pełni kuratorowana.

W chorobie Leśniowskiego-Crohna uważamy, że układ odpornościowy nie działa dobrze i wiemy też, że osoby dotknięte tą patologią mają więcej problemów psychologicznych, chociaż niektórzy twierdzą, że są one wynikiem wpływu, jaki ta sama choroba wywiera na życie pacjenta.

-Czy są różnice między mężczyznami i kobietami w somatyzacji chorób układu pokarmowego?
-Australijskie badanie zapewnia, że ​​kobiety są bardziej spójne ze swoim ciałem, gdy mają takie same funkcjonalne objawy trawienne. Jeśli skarżą się na zaparcia, zdjęcie rentgenowskie pokazuje, że ich pasaż jelitowy jest powolny. Z kolei w przypadku mężczyzn, gdy skarżą się na zaparcia, ich tranzyt jest często normalny. Udowodniono również, że kobiety z zaparciami mają zwykle bardzo wysoki poziom kontroli.

Ghislain Devroede jest gastroenterologiem i specjalistą chorób psychosomatycznych. Od ponad 30 lat jest profesorem i kierownikiem oddziału chirurgii na Uniwersytecie Sherbrooke w Quebecu (Kanada). Swoje doświadczenia zebrał w książkach, takich jak Ce que les maux de ventre disent de notre passé (Co bóle żołądka mówią o naszej przeszłości) i Ces enfants malades de leurs rodzice (te chore dzieci ich rodziców), napisane z psychoterapeutką Anne Ancelin Schützenberger.

Popularne Wiadomości