Jak rozmawiać i słuchać dzieci

Carlos Gonzalez

Musisz mówić jasno, z szacunkiem i dobrymi intencjami oraz nie spieszyć się bez przerywania i poprawiania. Dzięki odpowiednim komentarzom możesz okazać swoje zainteresowanie.

Jednym z pierwszych słów, których uczą się nasze dzieci, jest „nie”. Przypisujemy to ich duchowi sprzeciwu, ale czy nie dlatego, że jest to jedno ze słów, których uczymy ich najpierw? „Nie dotykaj tego”, „Nie krzycz”, „Nie ruszaj się tak bardzo”.

Pozytywne polecenia są zwykle bardziej skuteczne: „Chodź tutaj” zamiast „Nie idź tam”. Jednak nadal są to zamówienia; bylibyśmy zaskoczeni, gdybyśmy zobaczyli, jak wiele rzeczy, które mówimy naszym dzieciom, to w taki czy inny sposób polecenia: „Załóż płaszcz”, „Umyj ręce”, „Nie ruszaj się” … Spróbuj policzyć je następnym razem, gdy pójdziesz razem do parku .

Wszyscy ludzie wydają rozkazy innym ludziom. I prawie zawsze są przestrzegane, jeśli są właściwie podawane. Kelner mówi: „Za stołem”, a bankierzy i ministrowie robią to bez pytania. Gdyby ten sam kelner powiedział: „Żebyś tu usiadł, mówię ci i bądź cicho!”. nikt nie byłby mu posłuszny. Nic nie kosztuje użycie odrobiny dyplomacji: „Spójrz na tę jaszczurkę!” Lub „Idziesz na huśtawkę?” mogą być tak samo lub bardziej przydatne - i przy znacznie mniejszym ryzyku napadu złości - niż bezpośredni rozkaz przerwania niebezpiecznej działalności.

Ale trzeba pójść o krok dalej, nie rozmawiać z nimi i słuchać ich tylko wtedy, gdy chcemy, aby coś zrobili lub przestali, ale po prostu porozmawiać.

Zasady rozmowy z dziećmi

Czasami podczas interakcji z dziećmi robimy rażące zastrzeżenie mentalne : „Jaki piękny rysunek” w rzeczywistości oznacza, „Jaki piękny rysunek, biorąc pod uwagę, że jest wykonany przez małe dziecko bez wielkich artystycznych zdolności”. Ale są jeszcze lepsze opcje.

Czasami wymawia się „jak miło” i „jak pięknie”, nie patrząc tylko na to, czego chcą nas nauczyć. To kłamstwa, które nie oszukują dziecka.

Zamiast tego możemy usiąść i poświęcić kilka minut na oglądanie rysunku, komentowanie rozpoznawalnych linii („Wow, komin też narysowałeś … To musi być dym, prawda?”), Lub prosząc o informacje o innych ( „A co to jest tutaj? Ach, oczywiście, drzewa! To są bardzo oryginalne, niebieskie drzewa, jakby były teraz daleko”), a przede wszystkim zostaw czas na swoje odpowiedzi i wyjaśnienia. Dzieci są dużo szczęśliwsze niż z prostym „bardzo miłym”, a my nawet nie musieliśmy kłamać.

Czy zawsze musisz być uczciwy wobec dzieci?

Czasami zaleca się, aby zawsze mówić dzieciom prawdę . Ale skoro nie mówimy prawdy - całej prawdy i tylko prawdy - prawie każdemu, po co robić wyjątek właśnie z naszymi dziećmi?

Wiele razy ograniczamy się do podsumowania, przybliżenia lub dostosowanej i osłodzonej wersji prawdy. Jak wyjaśnisz pięciolatkowi złożone i nieprzyjemne kłótnie rodzinne? Wystarczy jedno proste: „Wujek Eduardo nie może przyjechać z twoimi kuzynami w te święta”.

W pewnym wieku małe kłamstwo może być o wiele bardziej akceptowalne niż naga prawda: „Skończyły się słodycze” lub „Nie mam już monet” (przed elektrycznym koniem). Również w kontaktach z dorosłymi stosujemy podobne luki . Naleganie przy prostej prawdzie byłoby niemal sadystyczne: „Nie, nie chcę ci dawać cukierków”, „Nie, nie pozwolę ci jeździć konno”.

Ale można też pójść o krok dalej i znaleźć odpowiedni unik : „Chciałbym, żeby cukierki nie szkodziły zębom, żebyśmy mogli jeść codziennie!” Sztuka unikania odpowiedzi wymaga dużej sprawności umysłowej i lat praktyki ; Nic dziwnego, że dzieci tego nie opanowują i że częściej niż dorośli sprowadzają się do prostych kłamstw.

Kiedy powiedzą nam, że już umyli ręce i tego nie zrobili, czy wybuchniemy moralnym oburzeniem, rozmawiając o „kłamstwach” i „oszustwach”, czy też możemy zaakceptować, że oni również starają się nie ranić naszych uczuć?

Są inne kłamstwa, których powinniśmy unikać za wszelką cenę : takie, którym nie powiedziano, by szanowały ich uczucia, ale właśnie je zraniły („Jesteś bardzo brzydki, kiedy płaczesz”, „Jeśli będziesz się źle zachowywać, matka cię nie pokocha”) i takie, które stanowią zdradę ich zaufania („Nie, lekarz cię nie ukłuje”, kiedy wiemy, że dziś jest czas szczepień).

Ale chyba najbardziej absurdalne ze wszystkich kłamstw jest to, które zostawia nas w złym miejscu. Kłamiesz, by ukryć nasze cnoty i wyglądać na zainteresowanego i złośliwego? Kiedy mówimy „Jeśli odbierzesz pokój, w sobotę pójdziemy do parku”, czy nie jest prawdą, że i tak pójdziemy do parku, bo lubimy spędzać weekend, bo ją kochamy i chcemy, żeby się śmiała?

Cóż, jeśli zabierzesz córkę do parku po czystą i bezinteresowną miłość, daj jej znać , nie wmawiaj jej, że to plan motywacyjny. I daj jej znać, że bezinteresownie zabrała swój pokój, ponieważ nas kocha i chce, żebyśmy byli szczęśliwi, a nie otrzymywali w zamian nagrody.

Przestań oceniać

Ważne jest, aby nie mylić czynów z „moralnym charakterem” osoby. Na przykład, gdy dziecko nie podnosi zabawek, powiedzenie „Nie podniosłeś zabawek” jest zupełnie inne niż „Jesteś bałaganem”.

  • Pierwsza to obiektywna weryfikacja . Możemy dodać komentarz o tym , jak ten fakt sprawia , że się czujemy („Jestem zły, ponieważ nie podniosłeś zabawek”), chociaż ton głosu lub gest zwykle wystarcza, aby pokazać, że nam się nie podobało, że nie podniosły.
  • Zamiast tego drugie zdanie jest sądem moralnym . Bezpośrednio atakujemy go jako osobę. Niektóre dzieci zareagują logiczną złością, inne zaakceptują etykietkę, ale wszystkie poczują się zranione .

Pomyśl o tym w swoim przypadku: to nie to samo, co powiedzieć szefowi, że „Ten raport wymaga pewnych zmian”, a nie „Jesteś niekompetentny”. Starajmy się unikać etykietek , zarówno gdy rozmawiamy z dzieckiem, jak i gdy o nim mówimy . Nie jest „płaczem”, ale „czasami płacze”. Zamiast „Nie bądź tyranem”, spróbuj „Nie możesz naciskać swojego małego kuzyna”. Co zamiast „Patrz, jesteś leniwy”, kosztuje proste „No dalej, skończ swoją pracę domową, musimy zjeść obiad”?

11 sposobów, aby zapobiec pęknięciu wazonu: który z nich wybierzesz?

  1. Zakaz: „Nie dotykaj tego”.
  2. Barokowy zakaz: „Ale ile razy mam ci mówić, żebyś tego nie dotykał?”
  3. Obraźliwy zakaz: „Ale jesteś głuchy czy co? Nie ruszaj się, masz mnie dość! ”.
  4. Zagrożenie : „Kiedy go dotkniesz, dowiesz się”.
  5. Pytanie retoryczne: "Czy miło jest dotknąć wazonu?"
  6. Wyzwolona przemoc: policzek, aby nauczył się nie dotykać wazonów. (A jeśli nauczy się nie uderzać, co zrobimy?).
  7. Przepowiednia: „Zamierzasz to złamać…”.
  8. Informacja : „Wazon nie jest do zabawy, może pęknąć”.
  9. Rozproszenie: „Ale spójrz, jaki fajny samochód, brrr, brrr…!”.
  10. Zapobieganie : zagraj lub zrób coś, zanim się znudzi i zacznie dotykać wazonów.
  11. Ochrona: trzymaj ją tam, gdzie nie możesz jej dotknąć.

Czy uważasz, że wszystkie te strategie byłyby równie skuteczne , zarówno w celu ochrony wazonu, jak i utrzymania dobrej atmosfery w domu? Czy są jakieś, których chcesz uniknąć ? Cóż, przy odrobinie wysiłku zrobisz to.

Popularne Wiadomości