Żadnego polowania: na zwierzęta, na ziemię i na ciebie
Polowanie to brutalna tradycja, na którą nie ma miejsca w XXI wieku. Przewróćmy stronę i zachowajmy to tylko w podręcznikach historii.
Dzień charta jest obchodzone w dniu 1 lutego jest dniem, w którym kończy się sezon polowania i tym samym zaczyna się horror dla psów w tych rękach myśliwych.
Każdego roku w Hiszpanii rodzą się tysiące chartów, psów gończych, bodegueros i innych ras „myśliwskich”, wykorzystywanych w tej działalności wyłącznie w celu szkolenia w ściganiu, odpędzaniu i zabijaniu innych zwierząt dla rozrywki dla ludzi.
Ich życie od początku do końca jest zwykle męką : żyją zamknięci w ciemnych i wąskich kieszeniach, wielu z nich jest na stałe przykutych łańcuchem, przepełnionych bez wystarczającej ilości miejsca do ćwiczeń lub odpoczynku, cierpiący z powodu niesprzyjającej pogody w szenili, które nie chronią ich przed upałem lub przed ekstremalnym zimnem.
Jakby tego było mało, tresura tych zwierząt opiera się na wielu okazjach na niezwykle okrutnych praktykach, które wiążą się z ogromnym cierpieniem, takich jak przywiązywanie psów do samochodów, motocykli czy ciężarówek w ruchu, aby zmusić je do biegu z pełną prędkością, powodując oparzenia ich wrażliwe nogi, skręcenia, a nawet złamania, gdy zmęczenie nie pozwala im nadążyć.
Gdy sezon polowań dobiega końca , wiele z nich nie jest już przydatnych dla myśliwych. Być może są za starzy, być może nie byli wystarczająco dobrzy w polowaniach lub po prostu nie są już opłacalni dla myśliwego na służbie.
Następnie jesteśmy świadkami haniebnego krajobrazu Hiszpanii, przedstawiającego wiszące na drzewach chartów , drogi pełne porzuconych zwierząt, które wędrują bez celu, zranione i na kościach, studnie, które topią rozpaczliwe wycie , psy, które krwawią przez nacięcia na szyjach wykonane z zimną krwią, aby oderwać mikroczipy i pozostać bezkarnymi za przestępstwo porzucenia.
Przez kilka następnych tygodni stowarzyszenia ochrony zwierząt będą nieustannie otrzymywały powiadomienia o zwierzętach w najgorszych warunkach, jakie możemy sobie wyobrazić, schroniska znów zostaną nasycone tymi szczęśliwymi zwierzętami, które przynajmniej znajdą drugą szansę. Ale trzeba usłyszeć gromkie milczenie tych, którzy zostali bezlitośnie zabici.
Dlatego w tę niedzielę, 4 lutego, Platforma No A La Caza wzywa do demonstracji w 32 miastach, które zbierają się, aby zabrać głos w imieniu wszystkich ofiar tego anachronicznego „sportu”, który pozostawia po sobie tak wiele niepotrzebnego cierpienia.
Dla wszystkich psów używanych jako maszyny do zabijania, ale także dla 30 milionów zwierząt, które są zastrzelone, uwięzione w sieci, zatrute lub unieruchomione w pułapkach klejowych. Te ostatnie metody są już nielegalne, ale nie mniej powszechne.
Również dlatego, że obywatele mają prawo do swobodnego dysponowania 80% terytorium kraju, które znajduje się obecnie w rezerwatach łowieckich, a zatem jest zajmowane przez strzelanie w różnych porach roku, kiedy myśliwi mają absolutny przywilej polowania. korzystanie i radość ze środowiska naturalnego.
I, jak udokumentował Ecologistas en Acción w swoim raporcie „Wpływ polowań w Hiszpanii”, działania, które mają miejsce w środowisku naturalnym, takie jak jazda na rowerze, bieganie, wspinaczka górska, turystyka piesza, turystyka piesza, narciarstwo, Wspinaczka, speleologia, kajakarstwo czy wioślarstwo uprawia 51,6% populacji, w porównaniu do zaledwie 2,6% myśliwych . Jednak przez większą część roku to ci, którzy chcą cieszyć się przyrodą w nieinwazyjny i pełen szacunku sposób ze zwierzętami, muszą wycofywać się z naturalnych przestrzeni, aby nie przeszkadzać myśliwym.
Przywileje uzyskane przez lobby składające się z najbogatszych sektorów hiszpańskiego społeczeństwa, które nadal podpisuje umowy między arystokratami, bankierami, biznesmenami, farmerami i sędziami ze strzelbą w rękach i trupem pod stopami.
Również dlatego, że nasze góry zasługują na ochronę przed 6000 ton ołowiu, który poluje każdego roku na ziemię, a także dla 28 zabitych i ponad 5000 rannych, którzy każdego roku odczuwają konsekwencje wypoczynku (i biznesu), w którym broń jest głównym bohaterem.
Polowanie to brutalna tradycja, podobnie jak wiele innych, którą nasze społeczeństwo postanowiło porzucić w imię postępu i w obronie wartości współistnienia.
I to my, obywatele tamtych czasów, mamy teraz obowiązek ustawić się i nie patrzeć w inną stronę.
Ponieważ nadszedł czas, aby opuścić polowanie na kartach przeszłości.