Nauczyciele: oducz się nauczać

Ricardo Roman Chacon

"Nauczyłem się pukać w stół, aby szukać ciszy, nie brać pod uwagę emocji dzieci, gromadzić cierpienie … I postanowiłem uciec; oduczyć się"

Wszedłem na uniwersytet jako kolejny nastolatek , podążając ścieżką, która zdawała się przenosić mnie na jasne miejsce w sferze społecznej. Miejsce, w którym nauczyłbym się zawodu i spędziłbym resztę życia. Miejsce, w którym „odcięcie” było ważniejsze niż strata, jaką poniosła taka transcendentna decyzja.

Na szczęście intuicja zaprowadziła mnie do najlepszego miejsca, o jakim kiedykolwiek marzyłem, do edukacji. Zdecydowałem się zapisać na pedagogikę i rozpoczęli pięć lat wyścigów i maratonów, bezsensownych egzaminów, stresu, pracy i poszukiwania strategii pokonywania przeszkód, które nam stawiają. Kręta droga do osiągnięcia długo oczekiwanego celu, jakim jest „zatwierdzenie”.

Czy jestem „dobrym profesjonalistą” w dziedzinie edukacji?

Na studiach nauczyłem się ulegać temu, kto marnuje mój czas, słuchać instrukcji, jak i czego się uczyć, oglądać konkursy na najwyższe stopnie, najlepsze stypendia czy wyróżnienia. Jednak w szczelinach tego miejsca znalazłem także ludzi, którzy sprawili, że rozwinąłem się w głębszych aspektach.

Zrozumiałem, że edukacja jest stałą aktywnością w życiu, jest niezbędnym i silnym elementem zmiany

Zanim skończyłem studia, praktyka zamieniła się już w dość ciemny las, a szukanie okazji dla świeżo upieczonych absolwentów było jak czarna noc bez rozgrzewki. Mimo to zdobyłem doświadczenie i przeszedłem przez przestrzenie, w których mogłem odbywać praktyki.

Zgromadziłem cierpienie i nauczyłem się coraz lepiej, jak być poprawnym i „dobrym nauczycielem”

Nagrałem, jak dokonać adaptacji programu nauczania, nie pytając nawet ucznia, jak się czuje. Współpracowałem przy profesjonalnych trasach bez spotkania z żadnym z tych facetów, którym radziłem wybrać taką czy inną ścieżkę …

Z biegiem czasu nauczyłem się walić w stół w poszukiwaniu ciszy, wywierać presję, by skończyć niekończące się zajęcia w mniej niż godzinę, aby moi koledzy zobaczyli, że mogę sprawić, że uczniowie mnie szanują (boją się mnie).

A przede wszystkim nie brać pod uwagę emocji dzieci, z którymi dzieliłem te przestrzenie, ani własnych. Nauczyłem ich, aby nie byli krytyczni i nie wątpili w polecenia dorosłych. Przez całą drogę powtarzałem to, co mi powiedzieli: „Musisz to zrobić tylko dlatego!

Ale wątpliwości i uczucie niespójności nadeszły jak nieustanny deszcz

Jego pytania były moimi własnymi, a jego nieporozumienie stopniowo stało się również moim. Po co zwracać uwagę na te podręczniki? Po co tyle prac domowych do zrobienia w domu? Dlaczego dobrze się zachowywać? Dlaczego nie mogli zrobić tylu rzeczy, ile potrafią dorośli?

I nagle znalazłem się w ślepym zaułku, chciałem to zrobić inaczej, ale nie wiedziałem jak … Nie wiedziałem, jak pozwolić im być bardziej autonomicznymi, skoro tak duży nacisk wywierał na strukturę szkoły. Nawet ja nie mogłem tego robić w tych przestrzeniach.

Dla mnie to było wielkie pytanie: jak mogłem pozwolić im eksperymentować, próbować być sobą

Postanowiłem uciec i wyjść, aby znaleźć nowe sposoby, aby czuć się swobodniej, bardziej spójnie, z większym szacunkiem dla moich i ich procesów. A życie, które czasami bardzo dobrze się układa, dało mi możliwość dostępu do przestrzeni, w której wydawało się, że wszystko, co chciałem odkryć, było.

Odkryj inną edukację

Film dokumentalny Zakazana edukacja i kolektyw Reevo w Buenos Aires w Argentynie pozwoliły mi wejść w świat alternatywnych pedagogiki. Dzięki Reevo mogłem uczestniczyć w procesie badań, mapowania, poznawania i rozpowszechniania projektów i propozycji, które zostały zapisane na Twojej stronie i skąd próbowaliśmy podzielić się nimi z resztą świata.

W wyniku mojego udziału w projekcie Reevo miałem szczęście zostać wezwanym do bycia częścią „szanowanej przestrzeni” z dziewczynami i chłopcami w wieku od dwóch do czterech lat. Tam poczułem, że mogę zrozumieć wiele rzeczy.

Nigdy nie pracowałem z takimi małymi dziećmi i nie wyobrażałem sobie, że takie doświadczenie nauczy mnie więcej niż pięć lat studiów

Zacząłem od zrozumienia, na czym polega koncepcja „ostrożnej przestrzeni” i doszedłem do wniosku, że dbanie o przestrzeń oznacza zapewnienie maksymalnej dostępności tym, którzy przez nią przechodzą. Oznacza to, że należy rozwijać uwagę i obserwację, aby wiedzieć, kiedy trzeba wyjąć materiał, uratować inny lub po prostu zostawić puste miejsce, aby mogły się swobodnie poruszać.

Nie ma parametrów statystycznych do pomiaru energii dzieci i poznania ich potrzeb, możesz tylko bardzo uważnie przyjrzeć się i zmusić swoje ciało do poznania ich i pomóc im być suwerenami tego miejsca.

Wczesne dzieciństwo rzuca ci wyzwanie w dziki i autentyczny sposób, uszczęśliwia i rozmywa dni

Ponieważ towarzyszenie ci ciału jest również pozwoleniem sobie na przechodzenie przez jego etapy, jego zmartwienia, jego autentyczne, przejrzyste lęki.

Zrozum, jak ważny jest szacunek dla ciała innych, wiedząc, aby go nie najeżdżać, prosząc o pozwolenie na podejście, zmianę pieluchy, przytulanie lub całowanie, a przede wszystkim akceptowanie ich odmowy.

Często naruszamy wolności dzieci, do tego stopnia, że ​​nie zdajemy sobie sprawy z uporu, z jakim to się dzieje

Dzieci czasami boją się mieć brata, samotności. Lub mają radość ze spotkania z przyjaciółmi, których chcą, pasję, kiedy słuchają opowieści, entuzjazm, gdy wszyscy razem tańczą… i wszystko to nie może zrobić nic innego, jak tylko zabrać Cię do Twojej historii.

Praca na tym etapie polegała na otwarciu pudełka z dzieciństwa, odnalezieniu moich lęków i cierpień w pudełku „Dobrego Pedagoga”, którego uniwersytet nigdy nie mógł pochwalić ani potępić.

Towarzyszenie we wczesnym dzieciństwie nauczyło mnie o macierzyństwie, ojcostwie, feminizmie i potrzebie budowania sieci

Od tego czasu nie potrafię postrzegać pojęcia „edukacji” w ten sam sposób. Oddanie ciała do towarzyszenia było miejscem, z którego nie mogłem i nie chciałem wracać.

Czego nauczyłem się po drodze

  • Odłączenie i smutek. Przez pewien czas nie mogłem rozpoznać swoich emocji, które są obciążone żalem z powodu mojego rozwoju w świecie edukacji. Spędzałem czas starając się być „dobrym profesjonalistą” niezależnie od wagi, jaką ta praca przyłożyła do mojego ciała.
  • Wszystko w jednym. Zawsze wyobrażałem sobie, że moje życie jest rozdzielone spiskami. Profesjonalista z jednej strony, osobisty z drugiej… Jakby obie rzeczy nie miały z tym nic wspólnego.
  • Aby spojrzeć głębiej. Zrozum, że emocje i indywidualne procesy są podstawowymi czynnikami w każdym procesie ludzkim. Służyło to rozwijaniu mojego spojrzenia i nie budowaniu niczego od nowa bez umieszczania troski w centrum jakiegokolwiek towarzyszenia edukacyjnego.
  • Nie jestem sam. Wspólne budowanie jest obecnie ogromnym wyzwaniem, ale sposobem na to jest umiejętność rozpoznania siebie i zrozumienia własnych i pozostałych ograniczeń.

Popularne Wiadomości

Krem z gruszki i pasternaku z migdałami

Niesamowite składniki i nieoczekiwany smak. Idealny na chłodniejsze miesiące! Przygotuj z gruszkami, migdałami, pasternakiem, porem i gałką muszkatołową.…