Podróżuj, aby odkryć to, co najważniejsze
Jesus Aguado
Z dala od domu możemy pamiętać, kim jesteśmy, a jednocześnie odkrywać siebie na nowo, wzbogaceni słowami, wersetami lub piosenkami, które już nas nie opuszczą.
Jest to zabawne, a przede wszystkim moralne zadanie: podróżowanie oczyszcza naszą duszę z toksyn , przenosi meble do zmysłów i uczy różnorodności i tolerancji. Podróżowanie to także zadanie poetyckie. Ponieważ zarówno podróż, jak i poezja są intymnymi wstrząsami, które wypierają nas i zachęcają do zmiany porządku w inny sposób.
Podróżowanie to tworzenie metafor stopami, rękami, oczami, sercem. Jedna różnica między turystą a podróżnikiem polega na tym, że tylko drugi wraca do domu z piosenkami, wersetami lub słowami rozbrzmiewającymi w jego ciele (i sprawiającymi, że tańczy) i oświetlał jego codzienną prozę, jego codzienne życie.
Podróżuj, aby ponownie uwierzyć w siebie , znaleźć sens we wszystkim. Podróżuj i przemierzaj odległe krajobrazy, aby podróżować i podróżować, przede wszystkim krajobrazy tak często zapomniane i ukryte przed świadomością.
Podróżuj, aby się poznać i poznać
Podróżowanie, aby schudnąć , ważyć mniej, odkryć nieważkość tego, co istotne (bo to, co naprawdę ważne, nie miażdży, nie boli), zerwać cumy, które wiążą nas z portem (sposób bycia, sposób bycia ), doświadczyć lekkości (bagażu, uprzedzeń, bezwładności), dać się porwać powiewowi jak pióra.
Podróżować, aby nawiązać owocną wymianę między dalekim a bliskim oraz między dośrodkową a odśrodkową, aby stopniowo zacierać granice, zacierać granice, wzbogacać się innymi (ale nie kosztem innego lub inni), aby zmusić Rzeczywiste (dyktatorskie jak wszystkie wielkie litery) do ustąpienia rzeczywistości, które na szczęście są zawsze mnogie, sprzeczne i nieredukowalne.
Podróżuj, bo zawsze jest region, który nas przypomina i mamy obowiązek go odkryć. Prawdziwy podróżnik wyrusza na poszukiwanie siebie i nie wraca do domu, dopóki tego nie zrobi.
Podróżowanie bez map w ręku lub z mapami otwartymi na poprawki , niuanse, niespodziankę, niemożliwą miłość, nieoznakowaną rzekę, budzący się wulkan (i my z nim), z nieopisaną intensywnością.
Podróżuj w czasie, aby lekceważyć jego przytłaczające kalendarze i podróżuj w kosmosie, aby dotknąć gwiazd własnymi rękami. Podróżuj, aby stać się zegarkiem, który jest nam posłuszny, a nie pewnym prawom matematycznym, i statkiem kierowanym przez nasze instynkty, intuicje, wrażliwość, gusta lub potrzeby.
Podróżuj, aby posmakować , dotknąć, powąchać, poczuć, posłuchać. Podróżuj, aby oddychać wszystkim, co pozwala oddychać. Podróżuj, aby milczeć od wszelkich ciszy i przetestować wszystkie słowa. Podróżuj, aby serce nie pochłonęło swoich emocjonalnych labiryntów i skończyło się opowiadaniem godziny swojego nieszczęścia.
Podróżuj, aby zakończyć życie. Podróżując, aby grać (i uprawiać hazard ) egzystencją, wiedząc, że tylko w ten sposób istnienie będzie grało z jednym i, jeśli to konieczne, gra za niego.
Historia podróżników
W rolach głównych jest matką ekscentrycznego francuskiego pisarza z przełomu XIX i XX wieku, Raymonda Roussela.
Kiedy umarł jej mąż, kupiła statek, włożyła do niego trumnę (choć miała przeczucie, że umrze podczas rejsu, w końcu użyła jej jako szatni) i nakazała kapitanowi wypłynąć do Indii.
Po długiej podróży pewnego ranka oznajmił, że w końcu dotarli do celu. Pani Roussel poproszony o kotwicy odlewu na odległość ostrożnego i udzielać mu parę z lornetki.
Po kilku minutach wykrzyknął "Czy to Indie? Wracamy do Francji, kapitanie!"
Co widziałeś? Że spalili zmarłych? Odzież? Zatłoczone ulice? Jakieś zwierzę jak słoń, grupa małp lub dzieci bawiące się szczurami (według poety Baudelaire'a zabawka biedaka) czy parszywe psy? Znaki w języku, którego nie potrafiłeś zinterpretować? Po molo przechadzają się niechciani znajomi z dalekiej Europy? Duch jej męża?
A dokładniej mówiąc, pani Roussel widziała lub nie widziała siebie . Nie rozpoznał ani nie znalazł żadnego odniesienia, które pomogłoby mu zintegrować tę ignorancję.
Była turystką jeszcze przed erą masowej turystyki: gdyby widziała wiele pań Roussel z parasolami, lornetkami (instrument, podobnie jak nowoczesne cyfrowe aparaty fotograficzne, przydatny, aby nie pozwolić innym się zbliżyć, zostawić wszystko na bezpieczną odległość i higiena), służący, przewodnicy, garnitury z europejskich butików i liczne zestawy ratunkowe, jest więcej niż prawdopodobne, że nie miałby żadnych skrupułów przed zejściem na pokład, aby do nich dołączyć.
Dobry podróżnik , w rzeczywistości, gratuluje sam nie będąc na (jeszcze) w miejscu, które odwiedza, nie jest to miejsce, tylko punkt wyjściowy do owocnej wymiany walut, między daleko i następny.