Nie jesteśmy pół pomarańczy, jesteśmy całymi owocami
Ramon Soler
Źle ci opowiedzieli historię. Nie jesteśmy niekompletnymi istotami, które potrzebują lepszej połowy, aby poczuć się kompletnymi … Wyjdźmy z tej pułapki
W porozumieniu z Ramónem Solerem jest podcast Mentesana.es poświęcony psychologii. Posłuchaj tego i udostępnij.
„Czuję się bez niego zatopiona, pusta, niekompletna” - powiedziała mi kilka lat temu Ana, młoda kobieta, która przyszła do mojego biura cierpiąca na lęk i depresję. Jak wyjaśniła, czuła się zdesperowana, ponieważ jej chłopak, którego uważała jej lepsza połowa opuściła ją sześć miesięcy temu.
W całej swojej karierze zawodowej wielokrotnie spotkałem się z przypadkami podobnymi do Any .
Odkąd się rodzimy, kobiety i mężczyźni, jesteśmy bombardowani przez kulturę, która zachęca do czegoś, co nazywam „pułapką romantycznej miłości”, opowiadań, powieści, filmów, seriali, piosenek, powiedzeń, programów telewizyjnych w godzinach największej oglądalności, reklam, itd., prowadzą nas do przekonania, że każda dziewczyna, aby być szczęśliwą w życiu, potrzebuje swojego księcia, czarującego, a każdy chłopiec potrzebuje Śpiącej Królewny.
Ale to zwodnicza pułapka, bardzo szkodliwa. Poszukiwanie idealnego szczęścia zapewnianego przez tak zwaną „bratnią duszę” wciąga nas w życie pełne nierzeczywistości i frustracji.
Jeśli polegamy na zewnątrz, na innych, aby być szczęśliwym, odłączamy się od naszych prawdziwych potrzeb, porzucamy nasze marzenia, aby spełniać marzenia innych i zawsze czujemy się niezadowoleni.
Skąd pochodzi lepsza połowa?
Musimy wrócić do naszego dzieciństwa, aby zrozumieć, jak przestajemy być całością i oddalamy się od siebie. Proces rozpoczął się, gdy byliśmy tak mali i bezbronni, że nasze życie zależało całkowicie od naszych rodziców.
Jako dzieci, jeśli czuliśmy, że grozi nam niebezpieczeństwo , robiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby otrzymać niezbędną opiekę, która zapewni nam przetrwanie; nawet jeśli oznaczało to, że przestaliśmy zwracać uwagę na nasze wewnętrzne potrzeby, aby dostosować się do interesów osób, które się nami opiekowały.
Jeśli to uczucie paniki trwało, gdy dorastaliśmy, skończyło się na tym , że poświęcaliśmy część siebie, aby być akceptowanymi przez innych, a nie karać, aby się nie złościli na nas, aby nie zostać opuszczonym, a przede wszystkim, aby czuć chroniona i kochana (chociaż ta miłość była uwarunkowaną miłością pełną braku i goryczy).
Kiedy dzieci są poddawane presji (typu: „cicho, jesteś przystojniejszy”, „musisz być grzeczny”) lub szantażu („jeśli będziesz dobrze się zachowywać, wszyscy będą cię bardzo kochać”, „z Twojej winy, tata jest smutny”), mało Stopniowo odłączają się od własnych potrzeb i w końcu ukrywają swoje najgłębsze ja pod wieloma warstwami reguł i narzuconych im warunków.
W zamian za to poświęcenie maluch otrzymuje ogromną chwilową korzyść : poczucie akceptacji, opiekę i ostatecznie poczucie życia. Jednak na dłuższą metę cena do zapłacenia zawsze będzie zbyt wysoka; Możesz nie być tego świadomy od razu i wtedy, ale po latach konsekwencje tego poddania się staną się oczywiste.
Ana była w tym momencie, kiedy przyszła na konsultację. Z jednej strony nosił rodzinną historię emocjonalnego porzucenia, które sprawiło, że poczuł pustkę w duszy, az drugiej strony żywił nadzieję, że znajdzie czarującego księcia, który spełni wszystkie jego potrzeby.
Dlatego, kiedy opuścił ją chłopak, na nowo przeżyła samotność swojego dzieciństwa i myślała, że umiera.
Porzucenie w dzieciństwie najgłębszej i najbardziej autentycznej jaźni wywołało w Anie głęboką pustkę emocjonalną i bolesne uczucie samotności.
Pokrywanie luk
Wiele osób odczuwa tę samą samotność w swoim życiu i próbuje ją w jakikolwiek sposób wypełnić. Niektórzy mają narkotyki lub alkohol, inni jedzą, inni uprawiają hazard, robią zakupy lub dają się ponieść jakiemukolwiek innemu uzależnieniu.
Jednak te satysfakcje są natychmiastowe, pozwalają jedynie na ulotną ucieczkę i powraca (z rosnącą siłą) nieprzyjemne uczucie pustki.
Ana starała się wypełnić swoją egzystencjalną pustkę, dzieląc swoje życie z chłopcem, który dla niej reprezentował jej „lepszą połowę”, to znaczy z osobą, która sprawiła, że czuła się kompletna i która, jak widać, zakrywała jej braki.
Ale jej emocjonalne potrzeby, obecne i te, które nosiła z dzieciństwa, z trudem mogły zostać rozwiązane przez jej „drugą połowę”.
Napełnij się
Tylko my możemy wypełnić tę egzystencjalną pustkę, która sprawia, że czujemy się niekompletni. Nie możemy spędzić życia czekając, aż mama lub tata (lub nasz partner) nas wysłuchają i zaopiekują się nami.
Możemy nauczyć się poznawać samych siebie, nadrabiać opiekę, której brakowało nam we własnym dzieciństwie i leczyć nasze zranione dziecko.
Kiedy ta praca polegająca na introspekcji i uzdrawianiu zostanie wykonana , przestaniemy dostrzegać wewnętrzną pustkę i nie będziemy już potrzebować „lepszej połowy”, aby czuć się kompletnymi.
Każdy z nas staje się całymi pomarańczami, co radykalnie wpływa na sposób, w jaki odnosimy się do siebie i otoczenia. Uczymy się żyć samotnie i cieszyć się naszą samotnością.
Po tym procesie uzdrawiania uczymy się również rozpoznawać i unikać toksycznych związków
A nowe więzi, które tworzymy, są dużo zdrowsze, silniejsze i bardziej zrównoważone.
Fakt poczucia harmonii ze sobą i życia w samotności nie wyklucza pragnienia, aby w pewnym momencie świadomie zdecydować się na dzielenie życia z innymi ludźmi.
Jesteście dwiema pomarańczami
Życie z właściwym partnerem to wspaniałe doświadczenie wzajemnego uczenia się i rozwoju. Jeśli znamy siebie, relacje, które nawiązujemy, zwłaszcza te miłosne (partner i dzieci), nie opierają się na rekompensacie za braki, zależność, dominację czy niestabilność, ale na hojności, szacunku, współpracy i równowaga.
Kiedy Ana po zakończeniu całego procesu terapeutycznego przestała patrzeć na zewnątrz i skupiła się na sobie, oprócz uzdrawiania, nauczyła się dbać o siebie iz czasem znalazła osobę, która nie szukała jej, aby zaspokoić swoje potrzeby i rozpoczęli satysfakcjonującą i wzbogacającą relację.
Nie szukaj na zewnątrz
Uwalniając się od mitu „lepszej połowy”, całkowicie zmienia perspektywę, jaką mamy nie tylko na miłość do innych, ale przede wszystkim na miłość, którą odczuwamy do siebie, dając nam to, czego naprawdę potrzebujemy.
Jest w tobie
Zwracając wzrok na siebie i pracując nad zrekompensowaniem
emocjonalnych braków , które nosimy od dzieciństwa, będziemy mieli znacznie więcej spełnienia w naszym życiu i unikniemy większości problemów fizycznych i emocjonalnych, które nas dotykają.