Porozmawiajmy więcej o dobrych rodzicach
Roy Galán
Niewiele się mówi o ojcostwie. O dobrych rodzicach, którzy na resztę są świetni. O tych rodzicach, którzy nie powierzają opieki nad swoimi dziećmi swoim matkom.
Niewiele się mówi o ojcostwie.
Tych rodziców, którzy są obecni.
Że się angażują.
Którzy kąpią się, kładą, czeszą włosy i przygotowują posiłki dla dzieci, kiedy mogą, bo chcą, a nie tylko wtedy, kiedy powinni.
Że ich słuchają.
Mówiąc im, jak się czują.
To daje im pierwszy krok do fantazji.
Jak ważni są mężczyźni, którzy mówią o sobie, a nie tylko o tym, co robią.
Jak ważni są mężczyźni, którzy mają cierpliwość.
Jak ważni są nowi mężczyźni, którzy przyjmą koniec umowy.
To nie pomaga w rodzicielstwie.
Raczej jednakowo praktykują rodzicielstwo.
Niewiele mówi się o ojcach, na których inni mężczyźni patrzą z góry, ponieważ decydują się na urlop ojcowski.
Jakby byli „mniej” mężczyznami lub majtkami.
Ponieważ męskość budzi wątpliwości.
Kiedy wszystko, co robią, jest jedyną rzeczą, którą można zrobić.
Kiedy myśleć, że urlop ojcowski jest głupi?
Kiedy powinny być obowiązkowe, równe czasowo urlopowi macierzyńskiemu i nieprzenoszalne, aby świat zaczął być trochę lepszy.
Na szczęście są dobrzy rodzice. Są dobrzy ludzie. Że są to ci, którym nie przeszkadza przyjęcie przez klan ludzi.
Liczy się dla nich brak.
Uczestniczy we wzroście innych.
To życie razem.
Ponieważ rodzina nie jest czymś, co masz.
Rodzina to coś, co się buduje.
Rękami i żołądkami.
Niewiele się mówi o tym świadomym i czułym ojcostwie.
To istnieje.
Tak samo jak inni z lenistwem, niedojrzałością i brakiem zaangażowania.
Chcą to zabrudzić.