Klasa jako przestrzeń zgiełku
Klasa powinna być czymś, co podkreśla wyjątkowy moment, w którym wszyscy ci ludzie dzielą się czasem i przestrzenią w służbie idei. Chwila, której Google nie może nam dać.
Drodzy Szaleni Umysły:
Jednym z darów, które dało mi życie, jest możliwość prowadzenia zajęć, z których, zobaczmy, nie zamierzam stawiać się tutaj bukolicy i zaprzeczać niezaprzeczalnemu faktowi, że czasami kończę swój łuk i nie chcę się z nimi wiązać. istota ludzka nigdy więcej w moim życiu.
To też się zdarza, ale wtedy jestem wypalony, ponieważ jestem pod zbyt dużym stresem i tracę cierpliwość, nawet minimalną.
Pracując jako kelnerka, spotkało mnie to samo: na początku sezonu letniego za każdym razem, gdy turysta pomylił paellę z sangrią, wybuchałam śmiechem, ale przychodziła pora lata, po setkach przepracowanych godzin i ogólnych bólach ciała. że czułem przemoc narastającą w moim ciele za każdym razem, gdy historia się powtarzała:
- A na drinka?
- Poproszę paellę
Kiedy miałem ochotę kogoś tam zabrać, oznaczało to , że się wypaliłem i musiałem się rozluźnić.
Cóż, to samo dotyczy uczniów, ponieważ nie jest planem, by stać się brutalnym przy paelli / sangrii. To nie jest plan ani dla innych, ani dla mnie.
Ogólnie zajęcia dydaktyczne są wspaniałe.
W moim przypadku studenci to osoby dorosłe, które są na uniwersytecie od wielu lat, mają wiele stopni naukowych i dużo o nich wiedzą, co jest wyzwaniem, którego nie widzisz, bo cały czas cię łapią i nie ma pułapek, które są tego warte.
Łaska polega również na tym, że nie ma już nic teoretycznego do wyjaśnienia, że jedyną interesującą rzeczą jest to, czym zawsze powinna być nauka i że gdzieś zaginęła: przestrzeń dla wspólnotowego kreowania myśli.
Właściwie przyszedłem powiedzieć ci coś innego, ale wciąż tu jestem i opowiem ci o masturbacji w przyszłym tygodniu, o czym miałem ci powiedzieć, ale już nie.
W czasach Google'a, Mendeleya i tych wszystkich rzeczy zajęcia, które są podsumowaniami autorów, służą niewiele więcej, niż tylko pokrycie karty do głosowania.
Poważną rzeczą jest to, że karmią ideę, że są ludzie, którzy mają dostęp do wiedzy (nauczyciel) i że reszta ludzi musi ją otrzymać za pośrednictwem tej osoby, przeżuwanej.
Nie chodzi tu tylko o intelektualne lenistwo, które jest również, ale nie tak poważne, ale o tę ogromną niepewność, która jest generowana u ludzi, którzy od dziesięcioleci poświęcają się akademickiej podróży.
Ci ludzie, zamiast czuć się luźniej i bezpieczniej w obliczu wiedzy akademickiej, czują się coraz bardziej bezradni, bardziej skrępowani i mniej upoważnieni do krytykowania totemów wiedzy.
Przypuszczam, że istnieje podstawowa kwestia dotycząca naszego związku z wiedzą.
Jeśli jest to kwestia statusu, jasne jest, że totemy nie są krytykowane, ale raczej przekraczane, gdy jesteśmy gotowi je przezwyciężyć, w ten sposób, w kategoriach patriarchalnych, ponieważ konkurencja jest patriarchalna i to wszystko.
Ale jeśli nasz związek z wiedzą wynika z potrzeby zrozumienia świata, rzeczywistości lub nierzeczywistości wszystkiego, to w takim przypadku nie ma możliwości poprawy, bo to nie jest motor i nie ma możliwości totemizacji.
Podchodzisz do myślenia innych ludzi, wiedząc, co to jest, myślenie innych ludzi.
Są rzeczy, które rezonują z tobą i takie, które nie, i nie ma znaczenia, czy nazywa się to Beauvoir, Foucault czy M'bembe, i nie ma znaczenia, czy znajomość ich pracy jest „obowiązkowa”, i nie ma znaczenia, czy twój nauczyciel jest szalony i nie ma to znaczenia to jest modne. Ponieważ jeśli nie rezonuje z tobą, oznacza to, że w tym momencie nie daje ci niczego transcendentnego.
Oznacza to, że musisz pójść inną drogą, która może doprowadzić cię do tej konkretnej pracy, ale gdy rezonujesz z nią.
Klasa powinna być czymś, co uhonoruje wyjątkowy moment, w którym wszyscy ci ludzie dzielą się czasem i przestrzenią i oddają się w służbie idei.
Chwila, która się nie powtórzy, chwila, której Google nie może nam dać. Aby oddać się w służbie idei, z pomocą ludzi, którzy już o niej pomyśleli, a wśród nas wszystkich zakochuje się w niej lub nie, weź ją, obróć ją, przejdź przez nią, daj się na to wpłynąć i zobacz, co się stanie.
A kiedy tak się dzieje, bez względu na praktyczny rezultat, bycie w klasie (nie tylko nauczanie) jest darem od życia. A także prezent dla wszystkich tych, którzy przyszli na zajęcia, aby dać kawałek siebie w tej wyjątkowej chwili.
Szczęśliwego tygodnia, Minds!