Spisie treści

Przeklęte plemię

Każdy owoc naszej pracy musimy celebrować jako dar i nie popadać w zaniedbanie lub porzucenie, ponieważ są one gwarancją nieszczęścia.

Na Invalu spadła dziwna klątwa . To plemię, znane ze swojego uśmiechniętego ducha i prostych zwyczajów, wydawało się być atakowane przez tajemniczy wirus niezadowolenia. Dolina, w której spędził swoje życie, była wciąż żyzna i przyjazna, z umiarkowanymi temperaturami zimą i dużą ilością wody latem do nawadniania upraw i ochłodzenia. Jednak coś się zmieniło.

Od ostatnich deszczów Invalu obudził się w złym nastroju i nie lubił już pracować w polu. Uprawy prosa były wypełnione chwastami, których nikt nie próbował wykorzenić, przez co ziarno było słabsze i mniej smaczne.

Plemię straciło większość swojej witalności. Niewiele, co zostało, wydawało się na ciągłe tarcia między nimi. Codziennie rozlegały się spory o ziemię i granice, przyjaciele czuli się urażeni, a pary oddalały się od siebie. Dni były tak gorzkie, że w nocy nikt nie mógł spać.

„To plemię jest przeklęte ” - powiedział najstarszy z Invalu. Niektórzy wrogowie rzucili nam złe oko i dlatego nic już dla nas nie działa.

Pomysł ten rozprzestrzenił się wśród tubylców, którzy pogodzili się z cierpieniem w czasie pełnym głodu i nieszczęść.

Złe fari z Invalu przekroczyło granice ich wioski i dotarło do uszu innych ludów, które ostrożnie zbliżały się do tego, co stało się znane jako „przeklęta dolina”. Aż pewnego ranka do miasta przybył nieznajomy w sfatygowanej tunikie i promiennym uśmiechu.

Po wiosce rozeszła się plotka, że ​​jest czarodziejką, która od lat przebywała na emeryturze w swojej chacie na szczycie niedostępnej góry. Ale nawet tam dotarła wiadomość o tajemniczej pladze, która zaciemniła życie Invalu. Ze współczucia pustelnik postanowił zapuścić się w przeklętą dolinę.

Pierwszym wieśniakiem, jakiego spotkał, był przestraszony młody człowiek, który został sparaliżowany pojawieniem się nieznajomego, który wydawał się stary jak świat.

- Natychmiast wyjdź - polecił chłopak. To miejsce jest ofiarą klątwy. Jeśli zostaniesz tu długo, stracisz resztki życia, które ci pozostały.

„Zamknij się i przynieś mi wodę i coś do jedzenia” - rozkazała stara. Następnie przywołaj wszystkie Invalu. Chcę odkryć źródło twojego zła.

Chłopiec wybiegł i wkrótce potem wrócił do kobiety z serem i chlebem jaglanym. Potem szedł do chaty za chatą, aż zebrał wszystkich wieśniaków, którzy teraz otoczyli wyczekująco przybysza, który mówił tak:

-Przy wejściu do wioski widziałem kilka kóz w kościach. Dlaczego nikt się nimi nie zajmuje?

- To nie jest tego warte - powiedział szorstko wyglądający mężczyzna. Dają tak mało mleka, że ​​lepiej zostawić je samym sobie.

-Może dają mało mleka, ponieważ nie masz wystarczającej ilości świeżej trawy. A proso, które rośnie na polach? Dlaczego kolce są tak niskie i kruche?

„Zaraz porzucimy te uprawy ” - westchnęła kobieta. Plony są skąpe, a deszczu za mało.

W tym momencie para w średnim wieku zaczęła zaciekle się kłócić.

-A co się z tobą dzieje? - zapytała ich czarodziejka.

-Mój mąż kilka dni temu obiecał naprawić dach, ale tego nie zrobił i mój dom wypełnia się liśćmi i kurzem.

„Powiedziałem, że zrobię to pod warunkiem, że ufarbujesz moje ubrania” - bronił się mężczyzna - „co jest smutne, widząc, jak są zużyte”.

Zmęczona spotkaniem, na którym nagle wszyscy zaczęli krzyczeć i wyrzucać różne rzeczy, pustelniczka wstała i podniosła ręce, żeby zapadła cisza.

Następnie stwierdził:

-Słyszałem wystarczająco dużo skarg na dziś. Nie muszę już słuchać. Zrozumiałem, czym jest wirus, który nie uszczęśliwia żadnego Invalu i mam zamiar dać ci antidotum.

Dziesiątki zdumionych oczu padło na czarodziejkę, która natychmiast doszła do wniosku:

-Każdy w tej wiosce myśli, że ma mniej, niż na to zasługuje. Niektórzy są rozczarowani, ponieważ proso nie rośnie lub zbiory nie są obfite. Inni złoszczą się na kozy, które dają mniej mleka niż jest to pożądane, lub na bydło, które nie daje wystarczająco delikatnego i soczystego mięsa. To samo dotyczy mężów, żon i dzieci. Spodziewasz się, że coś Ci się przydarzy, a ponieważ tak się nie dzieje, żyjesz pogrążony w nieszczęściu.

- A jakie jest lekarstwo, nieznajomy? dziecko odważyło się zapytać.

-Przestań czekać na rzeczy i weź wszystko, co nadejdzie, czy to dużo, czy mało, jako prezent. Pracuj ciężko i celebruj każde ziarno, które wyrasta na kłosie jak cud. Jeśli to zrobisz, ponownie będzie to najbardziej żyzna dolina na świecie.

Popularne Wiadomości