Czy powinniśmy interweniować w konfliktach naszych dzieci?
Ramon Soler
Wielu uważa, że jeśli ich dzieci same zmierzą się ze swoimi problemami, nauczą się je rozwiązywać, ale aby stać się niezależnymi dorosłymi, potrzebują wsparcia.
Ludzkie dzieci rodzą się z programowaniem genetycznym, które pomaga im przystosować się do środowiska .
W ten sposób w genach zaplanowano szereg procesów dojrzewania fizycznego i neurologicznego, które zachodzą wraz z rozwojem dziecka i dzięki którym dzieci uzyskują autonomię. Na przykład kamienie milowe, takie jak siedzenie prosto, raczkowanie, chodzenie lub bieganie, stopniowo sprzyjają fizycznej niezależności dzieci.
Aby dzieci rozwijały się zdrowo, jedyną funkcją rodziców w tej nauce fizycznej nie może być przeszkadzanie im.
Dzieci muszą samodzielnie eksperymentować w bezpiecznym środowisku, aby doskonalić te postępy i rozwijać zaangażowane w nie mięśnie i sieci neuronowe. W takich przypadkach rola osoby dorosłej powinna ograniczać się do umożliwienia jej ćwiczenia, aby dojrzał, postępując zgodnie z własnym programowaniem.
Dzieci zawsze potrzebują Twojej uwagi
Jednak pomimo tego, że są pogrążone w procesie samoregulacji, nigdy nie należy zapominać, że małe dzieci, aby czuć się bezpiecznie i odważyć się próbować nowych ruchów, zawsze muszą wiedzieć, że ich rodzice lub opiekunowie są blisko.
Te rodzaje samoregulujących się kamieni milowych występują w zaprogramowanych procesach fizycznych w naszym gatunku, takich jak ssanie, spanie, chodzenie lub mówienie. Jednak w przypadku innych typów uczenia się dojrzałości, takich jak uczuciowe lub społeczne, problem staje się znacznie trudniejszy.
Maluchy wymaga lat praktyki w towarzystwie i nadzorowane przez wyważone i dojrzałych dorosłych -głównie ich Rodzice-stać ludzie autonomiczne i niezależne, w stanie funkcjonować bez problemów w złożoność świata społecznego.
Konsekwencje „odpuszczenia”
Dzieci, którym nie towarzyszy emocjonalne towarzystwo lub których rodzice nie interweniują w bójkach, jakie mogą toczyć z przyjaciółmi lub współpracownikami (nawet jeśli jest oczywiste, że doświadczają sytuacji nadużycia władzy), dorastają z głębokim poczuciem osamotnienia i opuszczenia.
Zamiarem tych rodziców, pozostawiając ich samych, jest uzyskanie autonomii . Jednak nie interweniują, aby ich dzieci dorastały znacznie bardziej uległe i zależne . Te dzieci przeżywają wielkie poczucie bezradności i wiele z nich nie przestaje się zastanawiać, gdzie są ich rodzice lub dlaczego nie zasługują na ich obronę.
Aby dzieci rosły zdrowe i stały się pewnymi siebie i niezależnymi dorosłymi, muszą czuć się otoczone opieką i ochroną ze strony rodziców w dzieciństwie.
Rodzice , działając lub zaniedbując, są dla swoich dzieci wzorem do naśladowania . To oni uczą najmłodszych, jak komunikować swoje emocje, zarządzać nimi i rozwiązywać konflikty.
Jeśli dorośli zwracają uwagę na gry dzieci i interweniują, gdy obserwują możliwe sytuacje nadużycia władzy , mogą pomóc każdej ze stron wyrazić swój punkt widzenia, aby wspólnie znaleźć wyważone rozwiązanie.
Kiedy będą trochę starsi, będą tymi, którzy zbudują środowisko szacunku, w którym będą mogli rozwiązać swoje różnice z empatią i bez jakiegokolwiek nadużycia. Ale do tego momentu rodzice muszą stanowić zdrowy wzór do naśladowania.
Dziecko, które wie, że jest chronione, może swobodnie eksperymentować i rozwijać się bez strachu, podczas gdy dziecko, które nie czuło się chronione, dorośnie, szukając schronienia w sobie, aby się chronić, i jako dorosły prawdopodobnie będzie osobą niepewną siebie i świadomą siebie.
Kiedy powinniśmy interweniować w konflikcie między dziećmi?
Idea ta koliduje z wizją niektórych psychologów, pedagogów czy rodziców, którzy ekstrapolując ideę samoregulacji proponują taką wersję rodzicielstwa, w której dorosły nie ingeruje w sytuacje konfliktowe. Twierdzą, że dzieci dojrzewają i uzyskują niezależność, pozwalając im samodzielnie rozwiązywać swoje argumenty.
Jest to jednak problematyczna interpretacja procesu rozwoju dzieci, ponieważ istnieje mylenie między autonomią fizyczną (gdzie dzieci prawie nie potrzebują wsparcia dorosłych) a autonomią emocjonalną (w której osoby starsze są dla dzieci wzorem). maluchy).
Kiedy dorośli nie interweniują w konfliktach między dziećmi, zazwyczaj w grupie przeważa prawo najsilniejszego . Najwyższy lub najstarszy narzuca swoją opinię i kończy się sporem.
W ten sposób silni uczą się, że sprawując swoją władzę, osiągają swoje cele; a najmniejsi lub najsłabsi przyzwyczajają się do poddawania się i nie protestowania.
Oczywiście nie jest to ani zdrowa nauka dla dzieci, ani zdrowy model rozwiązywania konfliktów do ekstrapolacji na społeczeństwo. Jeśli chcemy zapewnić im zasoby na przyszłość, lepiej będzie postępować zgodnie z pięcioma wskazówkami, które wskażą, kiedy i jak powinniśmy mediować w przypadku konfliktu:
Zobaczmy, czy cierpią podczas gry
Rodzice i wychowawcy muszą zwracać uwagę na gry dzieci, aby obserwować stan emocjonalny każdego z nich. Jeśli ktoś wykazuje oznaki braku komfortu lub jeśli zdajemy sobie sprawę z sytuacji nadużycia władzy, musimy interweniować, aby podjąć mediację i wspólnie znaleźć rozwiązanie konfliktu.
Jeśli dochodzi do nadużycia, spróbujmy mediować
Dziecko, któremu towarzyszy i wspiera się emocjonalnie w sytuacjach konfliktu lub niebezpieczeństwa, poczuje się kochane, cenione i wartościowe, co wzmocni jego samoocenę i wykształcony obraz siebie. Jako dorosły stanie się osobą, która będzie sobie ufać, tak jak w przeszłości ufali mu rodzice.
Nauczmy je rozwiązywać bez agresji
Nasz przykład jest niezbędny, aby dzieci nauczyły się radzić sobie z konfliktami w zdrowy sposób. Jeśli nasze dzieci obserwują, jak asertywnie ich bronimy , nauczą się kierować swoimi emocjami i bronić się w sposób zrównoważony, bez potrzeby atakowania, krzyczenia czy gwałcenia innych.
Rozwiązujmy sytuacje z empatią
Zdrowy model zarządzania konfliktem to taki, który opiera się na dialogu, negocjacjach, empatii, zrozumieniu, spokoju, asertywności i współpracy. Odkładanie na bok antagonizmu, uprzedzeń i konkurencyjności jest niezbędne do osiągnięcia pełnego szacunku porozumienia dla wszystkich stron.
Chrońmy ich także przed innymi dorosłymi
Dorośli wokół dzieci często okazują im brak szacunku. W takich przypadkach konieczna jest również interwencja, aby nasze dzieci czuły się chronione i aby uniknąć nadużycia władzy, które ma miejsce. Rozmowa z nauczycielem, krewnym, obserwatorem staje się niezbędna, gdy wykryjemy bezmyślne lub problematyczne zachowanie osoby dorosłej wobec naszych dzieci.