Somatyzacje: kiedy ból emocjonalny powoduje ból fizyczny

Urazy emocjonalne doznane w dzieciństwie mogą prowadzić do prawdziwych chorób fizycznych. W naszych rękach leży ich uzdrowienie.

W ostatnich dziesięcioleciach medycyna i psychologia odkrywają złożoną relację między ciałem a umysłem , coraz bardziej dystansując się od redukcjonistycznej i naiwnej, kartezjańskiej koncepcji człowieka, w której ciało zostało poczęte jako maszyna całkowicie oddzielona od umysłu i emocje.

Obecnie wiemy, że gdy szkoda emocjonalna otrzymana w dzieciństwie była bardzo intensywna lub bardzo długotrwała, jej oddziaływanie jest nie tylko na poziomie emocjonalnym, ale ma także konsekwencje fizjologiczne. Uraz emocjonalny może wpływać na organizm na wiele sposobów: ból, problemy żołądkowe, dysfunkcje seksualne, nawet w skrajnych przypadkach może dojść do choroby narządów lub pojawienia się objawów neurologicznych. Zjawisko to jest znane jako „somatyzacja”.

Somatyczne, emocjonalne rany, które bolą ciało

Wielu autorów mówi nam od ponad wieku o relacji między ciałem a umysłem. Na przykład Alice Miller w „Ciało nigdy nie kłamie” przegląda biografie znanych postaci, analizując szkody, jakie odnieśli w dzieciństwie i jak ich ciała odzwierciedlały je po latach w różnych chorobach.

„Przemoc doznana jest gromadzona w ciele dziecka, a później dorosły skieruje ją na innych ludzi lub przeciwko sobie, co doprowadzi do depresji lub poważnej choroby” Alice Miller, Ciało nigdy nie kłamie

Jako psycholog pracowałem z wieloma przypadkami somatyzacji. Dzisiaj chciałem wam opowiedzieć historię 69- letniej Antonii , która zgłosiła się do mojego gabinetu skierowanego przez oddział leczenia bólu swojego szpitala skierowania.

Tam lekarze próbowali z nią wszystkich możliwych metod łagodzenia bólu pleców , który cierpiała od dziesięcioleci. Jednak wyniki były słabe, a ból, pomimo przyjmowania dużych dawek leków, nie ustępował. Specjaliści podejrzewali, że wiele z jej bólu może mieć podłoże emocjonalne i poprosili mnie, abym pracował z nią nad jej osobistą historią.

W wieku zaledwie 5 lat Antonia przeszła dwie wielkie traumy, które naznaczyły jej życie na zawsze. Jego matka zmarła, a ojciec ożenił się ponownie w ciągu zaledwie kilku tygodni.

Na nieszczęście dla niej, jej nowa macocha wcale nie rozumiała jej sytuacji ani smutku i zmusiła dziewczynę do wykonywania wszystkich prac domowych pomimo jej młodego wieku. Na przykład w wieku 6 lat musiałem nosić ze sobą duże wiadra wody i ciężko pracować od rana do wieczora.

Można by pomyśleć, że te trudne warunki życia wyczerpały jej ciało i były przyczyną silnego bólu, który cierpiała Antonia, ale aby znaleźć prawdziwy powód jej cierpienia, musimy zrozumieć, jaki był prawdziwy ból, jaki odczuwała dziewczyna , gdy była zmuszona nieść ciężkie wiadra wody.

Jako dzieci, jeśli nie znajdziemy wokół siebie dorosłego, który okazuje nam szacunek, empatię i zrozumienie, z którym możemy swobodnie wyrażać swoje emocje, w końcu czujemy się samotni, zagubieni, bezradni i zagubieni. Nikt nie pomaga nam przyswajać naszych emocji, kierować nimi, więc uciszamy je i ukrywamy w głębi siebie.

Jednak bez względu na to, jak bardzo kamuflujemy i uciszamy nasze emocje, aby uleczyć, trzeba je wyrazić , werbalizować, aby z czasem zaczęli prosić o przejście w inny sposób, w przypadku Antonii, poprzez uporczywy ból wstecz, który trwał dekady. Jej ból nie wynikał z intensywnej pracy fizycznej, jakiej poddała ją macocha, ale z tego, że nie była w stanie opłakiwać śmierci matki, a także z bezsilności, jakiej doznał jej ojciec, kiedy ożenił się ponownie i zostawił ją w rękach dorosły, który ją wykorzystał.

Podczas terapii Antonia lokalizowała, wyrażała i uzdrawiała emocje , które musiała milczeć i ukrywać przez całe życie. Antonia zrozumiała, że ​​była maltretowanym i bezradnym dzieckiem, które w młodym wieku straciło jedyną osobę, która się nią opiekowała, jej matkę.

Największym dowodem na to, że większość jej bólu była emocjonalna, jest to, że kiedy wreszcie była w stanie płakać i głośno wyrażać swoje emocje, jej ból zaczął ustępować. Podczas terapii pracowała także nad tym, jak będzie wyglądało życie po pozbyciu się ciężaru, który zawsze sprawiał, że była przykuta do domu z bólu. Antonia zaczęła częściej wychodzić na ulice, powróciła do spędzania wolnego czasu i wreszcie mogła spełnić swoje marzenie o rejsie po Morzu Śródziemnym z przyjaciółmi.

Kiedy poziom obrażeń fizycznych jest podobny do tego, jakiego doznała Antonia, leczenie musi łączyć medyczne i emocjonalne . Nie wolno nam lekceważyć szkód, jakich doznał nasz organizm i trzeba je leczyć z każdej strony. Jednak ważną pracą w tle musi być wyleczenie emocjonalnej rany, aby pozbyć się tego, co spowodowało fizyczne obrażenia, a tym samym zapobiec ich ponownemu wystąpieniu.

Popularne Wiadomości

Powietrze wolne od dymu, proszę

Polityki mające na celu poprawę jakości powietrza nie koncentrują się na dymie tytoniowym, głównej przyczynie raka płuc.…