Jak pożegnać się z życiem

Carmen Vazquez

Kiedy odkrywamy, że nasze życie się kończy, kiedy stajemy w obliczu śmierci, jak możemy być wdzięczni za to, czego doświadczyliśmy? Jak zamknąć oczekujące problemy?

Kiedy otrzymujemy ogłoszenie, że nasze życie się skończyło, możemy poddać się upadkowi lub spróbować znaleźć spokój w rozstaniu.

Zaakceptowanie i wdzięczność za to, czym było nasze istnienie oraz próba rozwiązania nierozwiązanych problemów z bliskimi, może pojednać się z samym sobą i pozostawić niezatarty ślad w sercach innych.

Zakładanie własnej śmierci

Wszyscy wiemy, że jesteśmy istotami tymczasowymi. Mamy też świadomość, że pewnego dnia nadejdzie nasze pożegnanie z życiem i ludźmi, których kochamy.

Ale ponieważ jesteśmy istotami zasadniczo twórczymi, dokonaliśmy takiego dostosowania, że ​​poczucie doczesności stanowi część tła naszego istnienia i nie dręczy nas w naszym codziennym życiu.

W ten sposób możemy żyć tu i teraz, przestrzegając tylko wydarzeń, które przynosi nam życie. Idea śmierci jest daleka od naszej świadomości i tak powinna być.

Ale czasami niektórzy ludzie - z powodów, które nie są teraz istotne, ale które nigdy nie odpowiadają stwierdzeniu śmierci - łączą się z tą skończonością, a następnie reagują cierpieniem, zagubieniem, zawrotami głowy … To jest tak zwana nerwica noogeniczne, egzystencjalne lub atak paniki , ale w obu przypadkach zawsze mają do czynienia z życiem, a nie śmiercią.

Innym razem jednak możemy zdiagnozować chorobę ze złym rokowaniem, a na pierwszy plan wysuwają się śmierć i nasza doczesność. Trzeba więc zająć się Twoją wiadomością:

Nadszedł czas, aby przygotować nasze torby i podsumować to, czego doświadczyliśmy.

Idea śmierci pojawia się również w pewnym wieku, zwykle po 60 latach. Kiedy starzenie się wiąże się z utratą autonomii, zdolności fizycznych i umysłowych, jeśli osoba nie nauczy się akceptować tych zmian i nie będzie cieszyć się życiem, poczuje się zanurzona w emocjonalnym procesie, który zakłóci jej codzienną egzystencję.

Żal o własne życie można podzielić na dwie kategorie, które są związane z wiekiem.

  1. Sama żałoba starości.
  2. Żałoba po ogłoszeniu śmiertelnej choroby w wieku, w którym jest jeszcze pełna życia. Konotacje są różne.

W pojedynkach z powodu postępującego pogarszania się zaawansowanego wieku samo życie zwalnia, a komunikaty społeczne pomagają zrozumieć, że nadszedł czas, aby zebrać owoce i uspokoić ducha.

Paradoksem jest jednak to, że choć społeczeństwo jest pełne działań stymulujących życie osób starszych, to trudno o grupę psychologiczną nastawioną na asymilację i podsumowanie życia praktycznie już przeżytego tych, którzy z wiekiem zamykają swoje życie. cykle życia.

Działania tego typu, dalekie od zepchnięcia naszych starszych na śmierć, mogą pomóc im znaleźć spokój w rozstaniu.

Opłakiwanie nieuleczalnej choroby

Ale co dzieje się z osobą, gdy do jej życia wkracza śmiertelna choroba? Pamiętam jeden przypadek:

Kilka lat temu zalecono mi kilka badań lekarskich. Nie czułam się dobrze, ale też nie czułam się źle. Postanowiłem zebrać dowody sam i otworzyłem kopertę, ignorując ostrzeżenie: „Nie otwieraj. Przekaż zapieczętowaną kopertę swojemu lekarzowi ”. Tam siedząc w samochodzie odczytałem diagnozę: „Nieuleczalny rak wątroby”.

Sapnęłam, poczułam, że zaczyna mi drżeć szczęka, a łzy spływały po moich policzkach. Jak to było możliwe? W ciągu zaledwie kilku sekund ze zdrowej kobiety umarłam.

Kilka godzin zajęło mi potwierdzenie, dzięki znajomemu lekarzowi, że na szczęście diagnoza była błędna, a wniosek inny. Ale to doświadczenie, mogę powiedzieć, że irracjonalne, sprawiło, że długo zastanawiałem się, jak zmieniłoby się moje życie, gdyby było prawdą.

Niestety diagnozy nie są złe dla innych ludzi, więc muszą się przygotować i przyswoić sobie, że nadszedł koniec wyprawy.

Nie jest łatwo znaleźć równowagę między walką „zębami i paznokciami”, aby odzyskać zdrowie, a jednocześnie poświęceniem czasu na zastanowienie się i wypracowanie ewentualnego pożegnania.

W pierwszej sytuacji łatwo jest pozostać nieprzytomnym i nadpobudliwym, w drugiej rezygnacji i bezradności.

Są tacy, którzy ze strachu przed swoimi uczuciami i / lub uczuciami innych decydują się na zabawę „ignorując” sytuację i problem i rozpoczynając życie w oszołomieniu i zagubieniu: „Podsumowując, po co mam się o siebie troszczyć lub coś robić! ! ”.

Przede wszystkim strach sprawia, że ​​zaprzeczają temu, co jest niezaprzeczalne. Istnieje potrzeba kontroli i panowania nad tym, co nieuniknione.

Ogólnie rzecz biorąc, poświęcili się kwestionowaniu życia, mając poczucie, że je zdominowali. Ale teraz będą musieli nauczyć się rozluźniać i przestać biegać.

Nigdy nie jest za późno, aby poczuć się człowiekiem, a zatem kruchym i silnym, potężnym i słabym, wojownikiem i akceptorem.

Z drugiej strony następuje całkowite załamanie. Rezygnacja i bezsilność pogrążają osobę w tak głębokim smutku, że przed czasem porzuca sytuację. Jeśli każdy mijający dzień jest zwykle o jeden dzień bliżej śmierci, dlaczego nie zrezygnować teraz z wiosłowania w rzece życia, nawet jeśli nieuchronnie zabiera nas ona nad morze?

W każdym razie, cokolwiek rzuca nam życie, zawsze są jakieś zadania, które mogą pomóc nam zachować spokój. Można je podsumować w dwóch:

  • Bądź dobry ze sobą iz tym, jak wyglądało nasze życie.
  • Zamknij nierozstrzygnięte sprawy, które mamy z innymi, z ludźmi, którzy dzielą się naszym codziennym życiem.

Zaakceptuj, jak żyliśmy

Bycie dobrym dla siebie oznacza akceptację tego, jak żyliśmy do tej pory, niezależnie od tego, jakie doświadczenia mieliśmy. Cieszcie się i bądźcie dumni z tego, co zrobiliśmy i osiągnęliśmy, zarówno na poziomie psychologicznym, jak i materialnym.

A przede wszystkim nie żałuj tego, czego nie osiągnęliśmy , marzeń, których nie byliśmy w stanie spełnić lub co z biegiem czasu uważamy za złe lub złe.

Wszystko, co jest pozytywne lub mniej pozytywne, pomogło nam być tym, kim jesteśmy: tą wyjątkową i niepowtarzalną istotą, która zawsze i na wiele sposobów wzbogacała życie otaczających go osób, chociaż czasami przechodziła przez cierpienie.

Bo, trudno w to uwierzyć, nawet mniej niż pozytywne chwile pomogły w jakiś sposób zarówno tym, którzy otrzymali nasze urazy, jak i nam.

Zamknij oczekujące sprawy

Czasami najtrudniejsze do rozwiązania są nierozwiązane problemy z innymi osobami. Chodzi o wypowiedzenie niewypowiedzianego, przyjemnego i nieprzyjemnego. Nie jest dobrze zostawiać emocje i uczucia za kulisami.

Czasami trudno powiedzieć: „kocham cię, zawsze cię kochałem” lub „lubię czuć się blisko ciebie”. Innym razem trudno nam powiedzieć: „Nie podoba mi się w tobie i nigdy nie odważyłem się ci powiedzieć, że…” lub „Źle pamiętam ten czas, kiedy…”.

Powiedzmy to bez zjadliwości, ale z intensywnością, jaką niesie to uczucie.

I wreszcie, musimy zaakceptować fakt, że ludzie, których kochamy i którzy nas kochają, cierpią i czują się bezsilni, gdy źle nas widzą i nie mają środków, by nam pomóc.

Impotencja to najgorsze z ludzkich uczuć; cierpienie naszych bliskich jest konsekwencją ich miłości.

Rozmawianie o tym między sobą również odciąża i jednoczy poza granicami życia, tworząc więź, która trwa w sercu na zawsze.

W rzeczywistości żadne z tych zadań nie jest specyficzne dla żałoby. Wszystkie z nich mogą być częścią naszego codziennego życia i są zbyt bogate, aby pozostawić je wyłącznie w ekstremalnych sytuacjach życiowych.

To dobry projekt życiowy, który można przeżyć każdego dnia. Czy więc zadowoli się pozostawieniem ich poza naszym codziennym życiem?

Popularne Wiadomości