Dziś zgwałcona kobieta nie jest osądzana
Proces „La herdy” ma miejsce po ciągłych procesach medialnych i społecznych przeciwko wszystkim kobietom, które były, są i będą gwałcone.
Drodzy Szaleni Umysły:
Piszę ten wpis na kilka godzin przed usłyszeniem wyroku procesu przeciwko La Manadzie , rzekomemu (na razie) naruszeniu San Fermines. Dziś o godzinie 13:00, w czwartek 26 kwietnia, dowiemy się, co powiedzieli sędziowie, jakie kwestie techniczne wzięli pod uwagę, a których nie, i jaki jest ich werdykt.
Nie mylmy terminów: sprawiedliwość niekoniecznie jest taka.
Formy sprawiedliwości, których używamy, mają niewiele wspólnego z zadośćuczynieniem i zadośćuczynieniem, a wiele z zemstą, która jest mało przydatna. Wsadzenie kogoś do więzienia, aby „spłacił” dług wobec społeczeństwa, jest potwierdzeniem, że zgwałcenie nas ma swoją cenę , że zabicie nas ma cenę, którą można obliczyć w latach, miesiącach i dniach.
Naprawa to zapobieganie powtórzeniu się tego problemu. Nie tylko je uwięzić, na co mam szczerą nadzieję. Ale zastosuj środki tak, aby nic takiego się nie powtórzyło.
Co więcej, proces tego typu wykracza daleko poza wyrok, jakikolwiek by nie był.
Wysłał nam wszystkim jasny komunikat: jeśli złożysz raport, osądzimy cię.
Damy wam detektywów, aby zobaczyli, jak żyjecie, przeanalizujemy nagrane przez nich filmy, aby sprawdzić, czy krzyczeliście lub dobrze się bawiliście, przez miesiące będziecie w centrum hańby i medialnego śmiecia .
I ocenimy, czy zachowujesz się tak, jak kobieta, która została zgwałcona, musi się zachowywać . Ponieważ dodatkowo musimy zachowywać się tak, jak oni tego chcą, z pochylonymi głowami i w ciszy, cicho, zamknięci i samotni.
W marcowym numerze (139) magazynu Mente Sana opublikowaliśmy dokumentację dotyczącą kultury gwałtu z artykułami Andrei Beltramo, Mamen Bueno, Gabriela Núñeza Hervása i mnie.
Andrea i ja dużo rozmawialiśmy przez te lata o naszych doświadczeniach jako kobiet, które doświadczyły gwałtu, oraz o tym, jak kobieta, która doświadczyła takiej przemocy, musi się zachowywać i czuć , uwarunkowała nas w szokujący sposób.
Oboje mówiliśmy sobie wiele razy ściszonym głosem, mój nie był taki zły, nie mam prawa narzekać, przynajmniej żyję, przynajmniej poszedłem dalej. To jest odcisk, jaki zostawia nam ślad tych wiadomości, jak się zachować.
Książka King Kong Theory autorstwa Virginie Despentes zmieniła życie wielu z nas. Wystarczająco dużo ponownej wiktymizacji siebie i wystarczającej minimalizacji przemocy, której doświadczyliśmy .
Dość wstydu: wstyd nie jest nasz.
Jesteśmy dumni z bycia tutaj, bycia tutaj, z podniesionymi głowami, mówiąc, że mi się to przydarzyło i że jestem tutaj, aby o tym opowiedzieć. Jedna na dziesięć kobiet została zgwałcona.
Jedna na dziesięć kobiet, które czytają ten post, wie, o czym mówię.
Odwaga, towarzysze, to nie jest nasze, to nie była nasza wina, ani nie jest to nasz wstyd. Dzisiejszego popołudnia, niezależnie od wyroku, wyjdziemy na ulice, aby powiedzieć, że nasze ciało należy do nas, że nasza seksualność należy do nas, że nasze życie należy przeżyć tak, jak chcemy i potrafimy najlepiej.
A odważnej kobiecie, która odważyła się donieść, która zniosła wszystkie te nękanie, która dziś czeka na wyrok, partnerze, bardzo dziękuję stąd.
Nie tylko nie jesteś sam, nie tylko Ci wierzymy, ale dzięki Tobie, Twojemu wysiłkowi, Twojej odwadze, Twojej potępieniu i Twojemu oporowi wszyscy czujemy się dzisiaj bardziej towarzyszeni .
Uścisk dla Ciebie, dla nas, duży, pełen łez, podekscytowany, wdzięczny.
Szczęśliwego tygodnia, Minds!